Słonko działa, ludzie którzy mnie trochę nie widzieli widzą poprawę stanu mojej skóry, tak że grzecznie się wystawiam na słonko choć to dla mnie męka - leżing+smażing nie jest moim ulubionym zajęciem (wolę coś-robing+smażing ;) ), ale tylko wtedy wiem że słonko dotrze wszędzie gdzie powinno. Ale i tak często zwiewam z balkonu upływem wyznaczonego czasu.
Koleżanka z pracy z którą przez dobry miesiąc nie miałam dyżuru powiedziała mi wczoraj że prawie cały brzuch mi zniknął odkąd się ostatnio widziałyśmy - znaczy się robię coś dobrze :) A i robocze portki coraz luźniejsze się robią ;)
Gorąco, nie chce się gotować, głównie wciągam owoce . Ostatnio mam fazę na awokado, jem parę razy w tygodniu po prostu łyżką - mniam . A jutro zjem pierwszego pomidora z mojej balkonowej uprawy - już myślałam że się nie doczekam ale się krzaczorki zlitowały nade mną ;)