Plan był idealny.
1-go listopada, zaraz "po cmentarzu". Bez umawiania się z nikim, bo tam przecież zawsze ktoś w wodzie stoi. W kostiumie już założonym, ze wszystkim co trzeba w sakwie.
Wyruszyłam raniutko, bo niestety dni tak poukładały mi się w tym roku, że jakoś specjalnie moje groby posprzątane i ozdobione nie były. Tydzień przed = Tatry, w tygodniu, po robocie - ciemno już. Więc rano = o dziewiątej pojechałam. A tam tłum, samochodów, ludzi. Większość z ogromnymi chryzantemami w plastikowych torbach (dwie panie kłócą się głośno, że nie taki kolor kwiatków miał być kupiony. Ciemny miał być, a nie różowy!!!). Przy bramach ogromne kopce śmieci usypane z dekoracji już zużytych.
Na moim rodzinnym grobie stoi ogromny wieniec sztucznych tulipanów, już taki przykurzony i kilka ogromnych starych zniczy. Pojęcia nie mam skąd.
Na grobie dziadków prawie to samo, tylko mniej, bo i grób mniejszy. Robię kilka kursów do śmietnika, ustawiam kwiatki, świeczki, wcześniej trochę suchych liści odgarnęłam.
I uciekłam jak najszybciej.
A na Glinkach (tak nazywa się miejsce do pływania) pusto zupełnie. Właściwie to nie tak zupełnie zupełnie, na maszynach do ćwiczeń jakiś bardzo miejscowy pan siedzi. Podjechałam do pomostu, pan przeniósł się na ławkę obok.
Uciekłam jak najszybciej.
I już mądrzejsza o to doświadczenie, zapytałam na fb czy ktoś się wybiera i tak, jutro o 10,30 będzie podejście drugie. A wcześniej 30 km po lesie (jak tam wciąż pięknie), a później cmentarz raz jeszcze. Rodzinnie, spokojnie, rozmawiając o tych, których z nami już nie ma..
Poniedziałek: 20 km rower + 0,5h potatrzański spacer regeneracyjny - było po czym się regenerować:
Wtorek: 20 km rower
Środa: 20 km rower + 0,5h siłownia
Czwartek: 20 km rower + 0,5h siłownia
Piątek - sobota: 40 km rower.
kasiaa.kasiaa
3 listopada 2024, 05:55Cmentarz to czasami komedia 🙊 tragiczna
beaataa
3 listopada 2024, 07:21Dzisiaj to już inny cmentarz zobaczę. To będzie spokojny spacer z synem i jego rodziną. Ten piątek taki organizacyjny był nie tylko dla mnie.
zlotonaniebie
3 listopada 2024, 05:24Może tak miało byc. Może to nie był ten dobry dzień na start Sezon się dopiero rozpoczyna wystartujesz w inny dzień i będzie git.
beaataa
3 listopada 2024, 07:22Cały sezon przede mną 😜
Tojotka
2 listopada 2024, 22:32Ależ Ci tych Tatr zazdroszczę! W tym roku nie dałam rady, w przyszłym se odrobię.
beaataa
3 listopada 2024, 07:26One tam na Ciebie czekają 😊🏔️🏔️
pestka.jablkowa
2 listopada 2024, 22:11Ojejku, dobrze, że uciekłaś. Morsowanie nie zając, jutro będzie lepiej ;) Góry przepiękne, jakoś tak egzotycznie wyglądają, piękne! A wszystkich świętych bardzo mi brakuje. Staram się przemycać jakąś głębszą myśl do Halloween, żeby dzieci znały coś oprócz dyń i cukierków, tym bardziej, że oryginalne, celtyckie halloween miało fajny klimat (a w dzieciach moich celtycka krew). Mam nadzieję, że za kilka lat uda mi się ich zabrać w tym czasie do Polski, odwiedzić rodzinne groby, cmentarze tonące w blasku świec.
beaataa
3 listopada 2024, 07:38Ja taki nastrój odnajdę dzisiaj, jak pójdę na rodzinny spacer. Przygotowania były okropne, nie mogę się przyzwyczaić do ilości i rodzaju ozdób na grobach. A Halloween na moim osiedlu (stare bloki) to już w ogóle dziwna sprawa i ja się dziwię, że rodzice pozwalają, żeby dzieci chodziły same i pukały do nieznanych drzwi 🤔. Np do naszych - dwie małe dziewczynki..
pestka.jablkowa
3 listopada 2024, 08:46Odnośnie ozdób to się nie dziwię :-/ U nas rodzice zawsze cieszą z dziećmi, starsze dzieci (na oko 11+) ewentualnie chodzą same, ale w większych grupach.
Prosiatko.3
2 listopada 2024, 21:50Nie trafiłaś z tym startem ;) no ale przynajmniej już się psychicznie przygotowałaś, co w drugim podejściu wykorzystać możesz :)
beaataa
3 listopada 2024, 07:39Do pierwszego już byłam przygotowana na maksa!! Nogami przebierałam z niecierpliwości 😜
piekna.i.mloda
2 listopada 2024, 21:41Piękne Taterki :)
beaataa
3 listopada 2024, 07:41Naprawdę pięknie się pokazały 🤩. Zupełnie niefotogenicznie co prawda (zero chmur, słońce lampa), ale dla oczu cudnie.