Nasz kawałek lasu jest pomiędzy Bugiem, a Narwią, na skraju Puszczy Białej Białej i jest tam gdzie pojeździć na rowerze.
Ale najlepsze, to co nowe, a najwięcej nowego to wiadomo, za rzeką 🐟. Tylko, że mostów jak na lekarstwo, a te co są, są ogromne z ogromnym samochodowym ruchem i oddzielony barierką chodnik nie zmienia faktu, że są to miejsca turystom_rowerzystom mocno nieprzyjazne .
Ale są promy. Stare, malutkie, tak na góra dwa samochody. Tylko, że jeden z nich zniknął już ze trzy lata temu. Poruszany nawet nie silnikiem, tylko systemem dźwigni, które obsługiwał starszy pan, opowiadający jak to kiedyś „na rzece” było. A żeby się przeprawić na drugą stronę, dzwoniło się do pana i umawiało na godzinę, a on przyjeżdżał mocno wiekowym rowerem.
A z końcem tego sezony zniknie następny. Ten jest już napędzany mechanicznie, a jak stoi na drugim brzegu, można pana zawołać, dzwonić po prom wielkim, wiszącym przy brzegu dzwonem, albo tak już sposobem współczesnym, skontaktować się telefonicznie. Pan jest młody i bardzo zgorzkniały. Narzekał całą drogę (krótką na szczęście) na brak chętnych, zajęte weekendy i niskie zarobki. Potem jak się już rozkręcił, na niesprawiedliwy poziom jego kasy w porównaniu z sąsiadem, wynajmującym kajaki. A na samym końcu (nie bardzo już go słuchałam), na niesprawiedliwość systemu, który, jemu, pracującemu w budżetówce, na każdy grosz patrzą, a sąsiedzi – przedsiębiorcy, kłady sobie od podatku odliczają i mówiąc w skrócie, w luksusach się pławią.
A na drugim brzegu, faktycznie było zupełnie inaczej 😍.
I żal tych promów tym bardziej, że okolica „po naszej stronie rzeki” jest bardzo mocno dofinansowana, basen, piękne szkoły, w każdej malutkiej wsi plac zabaw dla dzieci i tężnie w parkach. W parku głównym jest nawet kaczkomat . Dobrze oznaczone szlaki turystyczne i masa letników na okolicznych działkach. A taki prom niedoceniony…
127 km na rowerze, zebrane 3 koźlaki i mała garstka kurek.
Domek dla owadów spalony w ognisku, przez dwa sezony nie wprowadził się do niego żaden owad, pomimo, że miodem gryczanym go smarowałam (domek smarowałam).
Ta-Zuza
9 września 2023, 10:42Ależ bym tam jeździła! Zazdroszczę.
Berchen
5 września 2023, 18:26wszystko sie zmienia, ja wracajac do dwnych miejsc czasem jestem milo zaskoczona, ale czesto wolalabym tych zmian nie widziec. gratuluje rowerowania, jestes mistrzem.
sachel
5 września 2023, 13:01Uwielbiam promy. My najczęściej pływamy takim większym w Mikoszewie. 127 km robi wrażenie. Ja w środę wyjeżdzam na Suwalszczyznie na czwartek mamy zaplanowane ok. 40-50km. Będzie pięknie. Czy możesz polecić jakieś spodenki rowerowe godna na takie dłuższe przejażdżki ?
beaataa
5 września 2023, 13:38Super wyjazdu życzę 😀 Spodenek nie polecę, bo jeżdżę w takich jak na fotkach. Zwykłe do biegania. Jeden sezon jeździłam w dopasowanych i tak brzydko opaliłam sobie nogi, że nigdy więcej.
Berchen
5 września 2023, 18:28a ja wrocilam wlasnie z Suwalk i juz tesknie za moimi krajobrazami, udanej wycieczki:)
Naturalna! (Redaktor)
5 września 2023, 09:19Kiedyś droga nam się skończyła (w czasach przed nawi) i mi oraz koledze ukazała się rzeka, na szczęście byl też prom 😆
FranekDolass
5 września 2023, 09:16127 km w jeden dzień? Wow! Uwielbiam promy, mosty zwodzone i nie tylko zwodzone, ale stare, na szlakach rowerowych. Muszę wybrać się do Długosiodła 😊 Myślę o tym od kilku miesięcy … 😊
beaataa
5 września 2023, 09:51W dwa dni.
beaataa
5 września 2023, 09:52Daj koniecznie znać jak tam będziesz 😀
Stonka162
4 września 2023, 21:35Jak patrzę na te 127km, to moje wczorajsze 9 jest zabawne 😂. Podziwiam i chylę czoła. Brawo!
beaataa
4 września 2023, 22:229 jest bardzo dobre, bo Twoje własne :)
barbra1976
4 września 2023, 20:39Rzeczywiscie szkoda takich perełek.
Kaliaaaaa
4 września 2023, 20:22Uwielbiam takie promy;) U nas w paru miejscach są i weekendy bywają pełne rowerzystów i turystów.... Na co dzień nie wiem jak jest... Wybrałabym się na rower;)
beaataa
4 września 2023, 20:28to zazdroszczę bardzo...