Upieczone wczoraj z nadmiaru chleba (też upieczonego własnoręcznie), jajek, duszonych jabłek, karobu, otrąb, oleju kokosowego (bardzo mało), ekogiengeru - starty wielki kawał i łyżeczki brązowego cukru. Na zewnątrz mocne i twarde, delikatne w środku:)
Przed pączkami będą mnie broniły, co nie jest trudnym zadaniem, bo nie przepadam za słodkimi bułkami, a jutro, pojutrze i popojutrze przed belvitkami z vending machines, moja corpozgubą
Poniedziałek: 20 km rower + w południe komplex metaboliczny:
1. Pompki wciąż na kolanach ) x 10,
2. Przysiad ze sztangą na barkach 23 kg x 10,
3. Wiosłowanie 18 kg x10,
4. RDL 28 kg x 10,
5. Burpees 10x, obwód powtórzony x 5
Wtorek: 20 km rower + brzuch w południe, ćwiczę go zamiast napełniać w przerwie na lunch
5 minut orbitreka na rozgrzewkę: 20 x spinanie brzucha na ławce skośnej z talerzem 5 kg, 20 x scyzoryki na piłce, russian twist 5kg 20x na każdą stronę - powtórzone 4X
Środa: 20 km rower (z tego 10 pod wyjący wiatr w strugach deszczu) + klatka i plecy w południe.
10 minut rozgrzewkowego orbitrka i:
1a. Wyciskanie sztangi na ławce skośnej 20 kg x 12
1b. Podciąganie sztangielki bokiem (plecy) 8kg na każdą rękę x12
a i b jako serie łączone powtórzone x4.
I bardzo źle mi idzie z nowymi treningami. Po zmianach w klubie nie lubię już tego co pasuje mi logistycznie, a to co lubię nie pasuje mi. Wciąż poszukuje i leniuchuję.
angelisia69
23 lutego 2017, 12:14kurcze ty taka wysportowana babka i pompy na kolanach??nie wierze
beaataa
23 lutego 2017, 12:29No:( a podciąganie z gumami:(
angelisia69
23 lutego 2017, 12:59a ja ci powiem,ze przed silka cwiczylam z Zuzka Light w domu,i ona ma wlasnie takie cwiczenia z ciezarem wlasnego ciala,i 20meskich pompek naraz to dla mnie pikus.Moze warto dodac do silowego treningu elementy obciazenia wlasnego ciala?ja ostatnio wprowadzilam pompke meska i wlasnie staram sie jak najdluzej na 1 rece wytrzymac ;-)
beaataa
23 lutego 2017, 14:21Szacun dla Ciebie!!!
diuna84
23 lutego 2017, 11:37eeee gdzie ty tu widzisz lenistwo ? przecież 20 km x 3 rower to jest też dużo ! Spokojnie, nie opadnie ci ten zapał :) Widać ze wypiek smaczny , szkoda ze nie mogę skosztować ;) MIŁEGO DNIA i mało pokus :)
Nefri62
23 lutego 2017, 10:56super. :)) pozdrawiam
marii1955
22 lutego 2017, 22:09Ależ wymyśliłaś te "strażniczki" - superaśne :) pięknie wyglądają - jak w polewie :))) Ja pączków jutro nie kupię , faworków także - a sama nie upiekę - mężowi już zapowiedziałam , aby mi z samego rana ich nie kupował , a on mi nato , że 1 mogę zjeść --- ja ponownie - niee kupuj , a on - od jednego nie przytyjesz hahaha .... ale się zarażę nimi buuu , ciekawe co zrobi ...To mówisz , że nie za bardzo Ci idzie z nowymi treningami - na wszystko potrzebny jest czas ... ale jak coś "nie idzie" to jakoś się robi to bez zapału , prawda? buziaki :)))
aniaczeresnia
22 lutego 2017, 20:20Piekne biedronki! U nas jest tlusty wtorek w sledziowke ale malo kto obchodzi wiec nie będzie pokus. Trzymaj się jutro i kazdego dnia z dala od maszyn z ciasteczkami ;-)
EwaFit
22 lutego 2017, 20:19Czy Ty cwiczysz w trakcie pracy? Dobrze widzę? Niewiarygodne...Macie jakąs minisiłkę w pracy czy wychodzisz z pracy?
beaataa
22 lutego 2017, 20:25Mam w pracy całkiem niezłą siłownię, korty tenisowe i saunę:) Parking rowerowy, prysznice i szafkę na ciuchy. Wielką suszarkę na mokre ciuchy...
EwaFit
22 lutego 2017, 20:33Wow! zazdroszczę! Takie rzeczy to chyba tylko w W-wie...
beaataa
23 lutego 2017, 12:05Weź pod uwagę, że to jest niepłatna przerwa, obowiązkowa. Pracujemy pół godziny dłużej i szczególnie Ci z małymi dzie
zlotonaniebie
22 lutego 2017, 20:04Biedronki jak marzenie, choć ja bardziej tradycyjna jestem. I chyba nie dałabym rady ćwiczyć w przerwie w pracy, Twarda kobieta z Ciebie :)
kasperito
22 lutego 2017, 19:43fajne te Twoje biedrony :))) ja nic nie piekę nie kombinuje .... i ja robię półpompki ...zaczynałam od 4 ledwo co... w sobotę śmignęłam 4 serie po 15, zrobię już cała ba nawet dwie hehe ;-)
beaataa
22 lutego 2017, 19:51Ja jak zaczynałam pompki, to jakoś w rękach je czułam. A teraz wyraźnie plecy, a szczególnie taki mięsień między łopatkami. I pomimo, że wciąż na kolanach, to core sztywne i mocne:) Jak w dniu Świstaka - powtarzane się rozwija:)