Jakiego przymiotnika/epitetu użyłybyście w stosunku do osoby, która mówi same właściwe rzeczy, ale macie wrażenie, że nie idzie za tym prawda? Na pytania odpowiada grzecznie, ale nie ciągnie wątku. Sama z siebie nie mówi nic, a przy próbach zaczęcia rozmowy daje zwrotne wypowiedzi w sposób bardzo kontrolowany - zmienia się zupełnie dykcja, szybkość mówienia, ton głosu. Brakuje temu spontaniczności. Jakby były to wyuczone formułki. Kiedy ta osoba przechodzi obok lub w zasięgu waszego wzroku, to ma bardzo kontrolowane i powściągliwe ruchy, ale nie idzie sztywno. Stwarza wrażenie przesuwania się 2cm nad ziemią - tak bardzo kontroluje ciało. Mimika jest przyjazna, ale nie wydaje się spontanicznie przyjazna. Zawsze w takich sytuacjach taka osoba jest uprzejma, mówi właściwe rzeczy we właściwych momentach.
A kiedy indziej ta sama osoba śmieje się spontanicznie, szczerze, bez hamowania. Opowiada bardzo prywatne rzeczy, pyta o opinię, zagaduje i szuka połączenia.
Jednak jakiego słowa/słów użylibyście do tego pierwszego zachowania? Kiedy nie można powiedzieć, że ta osoba jest niegrzeczna, niesympatyczna, niemiła - a jednak coś wisi w powietrzu i nie gra.
Krummel
8 maja 2025, 20:50Dla mnie to jest nic innego jak powściągliwość, tzn ja sobie to tak tłumaczę. Twój opis baaardzo obrazuje moje zachowanie.
KochamSiebie2020
8 maja 2025, 19:54A ja bym taką osobę nazwała: dyplomatyczną. Jeśli kogoś nie lubi lub uważa za zagrożenie to przybiera dyplomatyczną postawę.
Naturalna! (Redaktor)
8 maja 2025, 18:19Włącza jej się w pierwszej sytuacji mechanizm obronny. Buduje wokół siebie mur, bo jest w takich emocjach, że nie ma ochoty na interakcję społeczną, więc jest z zewnątrz poprawnie grzeczna, a w środku niej dzieją się rzeczy, o których nikt nie wie. Może ma jakąś traumę, która jej się odpala w różnych okolicznościach, może nie potrafi poradzić sobie z jakimś problemem. Przyczyn może być wiele. Ja bym się z ciekawości spytała tej osoby dlaczego tak się odgradza i jak jej pomóc, o ile tego potrzebuje, może by zrzuciła z siebie ciężar milczenia - ale nic na siłę. Starałabym się zrozumieć i nie oceniać zbyt szybko.
Naturalna! (Redaktor)
8 maja 2025, 18:45Miał być przymiotnik, hmmm, będzie więc w wielkim skrócie i tylko i wyłącznie z nieznajomości sytuacji: Dwubiegunowa.
Babok.Kukurydz!anka
8 maja 2025, 18:58podejmowałam wiele dialogów. Zbywanie tematu i odwracanie kota ogonem potwierdza to co mówisz. Mam też taki odbiór sytuacji, ale mnie denerwuje, że ta sympatyczna wersja i ta dwubiegunowa pojawiają się losowo. Jednego dnia wychodzimy do domów i wszystko jest okay, drugiego dnia ja z tą samą energią zagaduje i jestem odsuwana w nieoczywisty sposób. Kiedyś dużo pytałam, chciałam zrozumieć, ale byłam traktowana jak osoba, która szuka dziury w całym. Dziś szukam słowa, aby w rozmowach z moim mężem móc określić, jaki to rodzaj zachowania. Jaki on dziś jest lub nie jest. Ale nie mam takiego słowa w głowie. Pomyślałam, że można zrobić burzę mózgów.
Naturalna! (Redaktor)
8 maja 2025, 20:37"Ale nie mam takiego słowa w głowie." - wiesz, bo zamknąć złożoność ludzkiej psychiki w jedno słowo to zawsze będzie wersja najuboższa, okrojona z paradoksów człowieczeństwa, z niedomówień, bogactwa świata wewnętrznego, miliona myśli i emocji, tajemnic, itp. itd. Można zaszufladkować kogoś bardzo szybko i bardzo sprawnie, ale czyjaś opinia nigdy nie będzie faktem i ostateczną prawdą, nawet psycholog czy psychiatra może mieć z oceną problemy, z różnych powodów, kamuflażu, braku zaufania. A co dopiero człowiek obcy z internetu, który na oczy nie widział osoby, o której tutaj wspominasz.
beaataa
8 maja 2025, 18:05Sztywniak
barbra1976
8 maja 2025, 17:12Humanoid 😁
barbra1976
8 maja 2025, 17:13A tak naprawdę pierwsza myśl - Astrid