W poniedziałek nie miałam ochoty na siłowni, a za to ciągnęło mnie na bieganie. Tak też zrobiłam. Wczoraj zaś odwołałam spotkanie, aby iść na siłownię. I cieszę się, że to zrobiłam. Czułam popołudniu zmęczone nogi, ale ttm razem nie po pracy, a po bieganiu. Dawno nie czułam, aby bieganie dało mi zakwasy czy coś. A teraz piekło wchodzenie po schodach. Mimo to dałam radę na siłowni.
Wklepałam też do Garmina plan treningu. Tak orientacyjnie, bo tych maszyn z eGym tam nie ma, ale te kablowe można uznać, że działają tak samo. Zakres ruchu podobny. Ustawiłam pauzy między ćwiczeniami i seriami i muszę jeszcze wypróbować to w praktyce. Nie będę musiała już wklepywac ręcznie ciężarów i ilości powtórzeń. No, powtórzenia wkurat tak, bo ciężko aby zegarek na ręku w uchwycił ile ruchów nogami się wykonało.
Dziś rowerki. Choć mam ochotę się wypisać i iść biegać....
Na sowno jest też grafik, kiedy jest najwięcej ludzi. Niestety po pracy mam godziny szczytu. Musiałabym przychodzić godzinę wcześniej, aby był luz. Na razie jednak nie jest tak źle. Poniedziałków za ro lepiej unikać i faktycznie widziałam już taki dziwn, gdzie czekałam długo na zwolnienie maszyn.
equsica
23 listopada 2023, 16:49Grafik. A jak ekran dotykowy w nowym garminie?
Babok.Kukurydz!anka
23 listopada 2023, 17:36Nie przeszkadza. Przy porannym przeglądzie mam wrażenie że nie reaguje na przesuwanie . A tak poza tym nie mogę narzekać. Podczas treningu ekran jest lekko przygaszony i podkręca jasność jak się dłoń podniesie bliżej wzroku. Przesuwanie palcem po ekranie poza raportu dnia działa super.