Kiedyś miałam taki zeszycik, gdzie spisywałam mądre rzeczy zapisane w książkach, które czytałam. Miałam fazę na Kinga, bo w domu było go wiele. Jednak książki Kinga mają trochę negatywnego ducha. Jego bohaterzy często są smutni i depresyjni, więc porzuciłam tego autora. Dziś sama mam kilka książek Kinga w domu i większość nadal nieprzeczytaną. Szczególnie zapamiętałam jeden cytat tego autora.
I jest to taka powracająca do mnie myśl. Że nie zawsze warto się dla wszystkich dookoła starać. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał za złe. Miałam choćby takie koleżanki na stancji jednego roku – dwie przyjaciółki, które jak znalazły sobie mnie – trzecią – to obmawiały siebie nawzajem do mnie i miałam wrażenie, że rywalizowały, która zdobędzie mnie na wyłączność. A gdy przyszło co do czego – skumały się z powrotem, a mnie wykopały z mieszkania, bo ich trzecia koleżanka dostała się na studia i chciały zamieszkać razem. Nie warto się starać.
Drugi cytat pochodzi z książki, gdzie jest jeszcze więcej złotych myśli. Nie znalazłam mojego ulubionego – coś w myśl, że prawdziwy uśmiech trwa tylko kilka sekund, później zostają tylko zęby. Palachniuk ma też dość specyficzny klimat w swoich książek. Nawet jeśli ktoś nie czytał, to na pewno widział film Fight Club. Z tym cytatem też się zgadzam i daje on trochę sensu rzeczom, których nie rozumiem. Najbardziej paskudne osoby, które poznałam w życiu, faktycznie najwięcej problemów mają ze sobą. Mamy chociażby taką współpracownicę, z którą po latach męczenia się zerwałam wreszcie kontakt. Ma ona bardzo specyficzne poczucie lojalności i w zasadzie złorzeczy nawet na ludzi, z którymi aktualnie się trzyma. Natomiast miała epizod kilkuletni kiedy upijała się do nieprzytomności na imprezach firmowych i włączały się jej żale i wychodziło na wierzch sporo niepewności i problemów życiowych. Najwredniejsza osoba w firmie to ta sama osoba, której trzeba najbardziej współczuć.
W niedzielę nie miałam nastroju na wychodzenie z domu poza spacerem z mężem. Waga wzrasta, sił coraz mniej, chyba za dużo sobie na plecy wrzuciłam i teraz to wszystko mnie przytłacza. Przygotowałam za to album i więcej kwiatków. klik Z sobotniego spaceru w ogrodzie polderowym. Tym razem był on odwiedzony głównie przez Ukraińców. Nie mam pojęcia skąd w okolicy tylu Ukraińców, ale całe rodziny przyjechały. I znów włazili w kwiatki. Więc nie tylko Polacy. Zero poszanowania dla cudzej pracy.
Ta dmuchana lala ze zdjęć to taka ozdoba, którą wystawia się przed dom, kiedy ktoś obchodzi 50 urodziny.
Alicja19722
10 maja 2023, 17:37Nikt z nas nie wie, ile ma jeszcze czasu Inaczej albo by się pospieszył, albo by zaniechał Takie motto znalazłam kiedyś otwierając kalendarz na dacie swoich urodzin i spodobało mi się bardzo
sachel
10 maja 2023, 08:41"Jestem życiem, które pragnie żyć, pośród życia, które pragnie żyć." Albert Schweitzer
Babok.Kukurydz!anka
10 maja 2023, 13:13Bardzo ciekawe.
Kaliaaaaa
9 maja 2023, 22:58Carpe diem albo Trwaj chwilo jakże jesteś piękna:) Ewentualnie z mojego ulubionego w młodych latach wiersza - "Zostanie kamień z napisem/tu leży taki i taki.../Każdy z nas jest Odysem/ co zmierza do swej Itaki.... Jestem szalenie pozytywną osoba;) Dobry pomysł taki zeszyt, niestety brak mi konsekwencji. Piękne tulipany , dałaś mi trochę nadziei - w sobote wybieram się oglądać swój ukochany ogród, z opóźnieniem ale może też jeszcze będą... Włażenie w kwiatki to problem, ale jednak Niemcy tego nie robią, za to inni już tak... Kwestia wychowania moim zdaniem.