W Holandii trwają wakacje wiosenne. Zaczynają się około dnia króla i trwają do dnia wyzwolenia, zawsze od poniedziałku przez dwa tygodnie. Dzieci przychodzą do pracy, bo mają wolne w szkole, ludzie wyjeżdżają na campingi z dziećmi, wszędzie jest ruchliwie i sporo w naszej okolicy jest Niemieckich turystów.
Z mojego postu w piątek wyszło 1800 kcal. Chyba sobie daruję te posty, bo ewidentnie nie potrafię nie jeść po pracy. Będę pościć z rana.
W szklarni wzeszła mi żółta fasolka. Zielona nadal udaje nieobecną, ale żółta wzeszła w 23 doniczkach na 24.
Świeżo kupione kwiatki są jeszcze nie zagospodarowane. Nie wymyśliłam jeszcze, gdzie chcę piwonię. Goździki poszły między tulipany na zewnątrz, a te maluszki trójkolorowe są w płaskiej misce posadzone na stole.
truskawki białe ładnie się rozwijają. Nie zaczynają jeszcze kwitnąć, więc nie wystawiam ich na zewnątrz. Z resztą te na zewnątrz też nie kwitną, więc pozostaje czekać.
W sobotę miałam dużo ruchu. Rano byłam umówiona na warsztaty malarskie, na które pojechałam rowerem. Warsztaty odbywały się na polu tulipanów, gdzie najpierw mieliśmy małe szkolenie jak malować i na co zwrócić uwagę, a po zakończonym malowaniu poszliśmy omówić style i efekty naszych prac. Bardzo dobrze się bawiłam. Zabrałam do domu swój obraz i pojechałam z mężem do Aktiona po farbki i postanowiłam, że go poprawię. A przede wszystkim dokończę. Wieczorem byłam jeszcze biegać.
W niedzielę dostałam śniadanie do łóżka. Przyznam, że nie chciało mi się w ogóle wstawać. Czułam się zmęczona i jakoś nie potrafiłam się zwlec z łóżka. Koło 13-tej poszliśmy z mężem grać w tenisa. Było tak słonecznie, że postanowiliśmy skorzystać z braku innych graczy i rozebraliśmy się co nieco. O dziwo męża słońce nie złapało, a mnie jak najbardziej. Zmiany stron i odpoczynek w cieniu niewiele dał, bo wieczorem czułam już spalone ramiona i plecy oraz dekolt. nie jest źle, ale we wtorek to już wszystko zaczyna swędzieć. Smaruję balsamem łagodzącym i czekam aż przestanie przeszkadzać nosić ubrania na ciele.
Pojawiły się kolejne odmiany tulipanów. Wydaje mi się, że nie pozostał już żaden kolor, który miałby jeszcze zakwitnąć, a to znaczy, że okres mojego pięknego kolorowego ogrody się skończył. Czas zasiać resztę fasolki pomiędzy kwiatami.
PACZEK100
4 maja 2023, 08:56Pochwal się swoim malarskim dziełem..fajna sprawa z takimi warsztatami.
Babok.Kukurydz!anka
4 maja 2023, 09:05Będzie dupa. Farbki z Aktiona które kupiłam są tak słabej jakości, że nie chcą kryć wcale ale lubią spływać w dół, jak akwarele. Muszę kupić inne farby.
Letys
4 maja 2023, 06:58Pięknie wygląda takie pole pełne kwiatów. Ale do jakiego momentu one rosną? Niedługo już chyba przekwitną?🤔
Babok.Kukurydz!anka
4 maja 2023, 07:33Ogławia się pola zanim przekwitną. Obecnie trwa ogławianie, nie wszystkich odmian na raz, ale pasek po pasku. Późne odmiany dopiero się pojawiają. Myślę że jeszcze tydzień lub dwa i będzie po wszystkim. Więc to jakieś 6 tygodni tulipanów, wcześniej narcyzy i hiacynty kwitły. Jeszcze wcześniej krokusy.