Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na co myślicie, że jesteście za starzy?


Mam 37 lat. Łapie się od kilku lat właśnie na takim myśleniu, że jestem na coś za stara. Ze to juz nie to. Ze zostanę osadzona jako osoba, której odbiło. „zrobiłaby se dzieciaka to miałby się czym zająć a nie o głupotach myśleć”. Słyszałam kiedyś takie zdanie. Ze jato nie mam prawdziwych problemów i głupoty mi w głowie. Nie uważam, żeby pogrążenie w komplikacjach życiowych lub pieluchy były czymś szczytnym, do czego powinnam dążyć, aby być prawdziwym człowiekiem. Pamiętam, jak mój tata powiedział nm kiedyś, żenię będzie już z nami chodził na sanki, bo jesteśmy na to dość duzi, aby chodzić sami. Przestał też zjeżdżać z nami. Nie pamiętam czy zjeżdżał sam. Kiedyś poszłam na sanki będąc na studiach. Byli tam ludzie w moim wieku ale z dziećmi. Ja zjeżdżałam z koleżanką. Czułam się dziwnie.

Znajomi poszli tutaj w Holandii na basen. Taki otwarty basen z wodą z kanału, jak u mnie we wsi. Kafelki wypucowane, ale woda zielonkawa. Byli jedynymi dorosłymi bez dzieci. Dużo dzieci chodzi na baseny same, bez dorosłych. Mając obowiązkowy dyplom z pływania i nurkowania w ubraniach, holenderskie dzieci bardzo często same są na łodziach czy plażach. Jeśli ktoś gdzieś utoniie i jest o tym w gazecie, to obcokrajowiec. Sasa i Lucas powiedzieli nam, że żuli się bardzo nie na miejscu. Lucas określił to, że czuł się jak pedofil. Za stary na basen. Inny mój kolegachldzi na veszczela na basenu siebie we wsi. Same dzieci i on. Niby próbuje zagadać, bo uczy się języka, ale tak głupio.

Podobają mi się kolorowe włosy i szalone oprawki okularów. Jednak mam wrażenie, że gdybym teraz wyskoczyła z niebieskim kolorem włosów – a taki miałam raz jakieś 10 lat temu – to by ktoś uznał, że mi się coś poprzestawiało i szukam atencji. Tak jak o kobietach koło 40-tki mówi się, że farbują się na „menopauzowy rudy”. Był taki okres u mnie w pracy, kiedy 3 dziewczyny – około 25 lat – farbowały się na róże, błękity, czerwienie. Dziś jedna z nich została czerwona i bardzo jej ten kolor pasuje. Ale szał przeszedł reszcie. Może jak zrobię dready to niektóre z nich pofarbuję? Może dobiorę doczepy w innym kolorze? Z drugiej strony mam taki kolor włosów, że słyszę całe życie, ze farbowanie ich to bardzo zły pomysł, że szkoda koloru.

Myślę również, że chyba powinnam dać sobie spokój z zaprzyjaźnianiem się z nowymi pracownikami. Polacy i inni obcokrajowcy przychodzą do nas do pracy około 20tki. Kiedyś mi współpracownica – polka – powiedziała, że muszę zrobić sobie dziecko, bo ja się starzeję i inni bezdzietni nie będą chcieli się trzymać i imprezować ze starą babą, a jak będę mieć dziecko, to będę mieć kontakt z ludźmi w swoim wieku i przez dziecko nawiążę znajomości. Nie dość, że nie lubię dzieci, to jeszcze nie lubię rozmów o karmieniu cycem czy butelką, pieluszkach, milestonach i innych około dziecięcych rzeczach. Świat rodziców, zwłaszcza matek, jest bardzo ograniczony do dziecka, a mnie interesuje świat, a nie w czym to dziecko jest wspanialsze niż wszystkie inne dzieci, o których słyszałam wcześniej. Mi brakuje ludzi do rozmów o rzeczach dla mnie ciekawych, więc po co mi szukanie znajomości wśród ludzi, których świat kręci się wokół rzeczy dla mnie nie ciekawych. Wpisy na blogach dotyczące dzieci zwyczajnie omijam. Posty na insta też.

Przychodzą też do nas do pracy co jakiś czas nowi Holendrzy. Ale to najczęściej uczniowie pracujący w soboty i wakacje [które są tu średnio co 7 tygodni na tydzień lub dwa]. Studenci tutaj to zatem 13-latkowie, bo od tego wieku można w NL pracować. Moje koleżanki z podstawówki mają dzieci starsze niż te w pracy. Z resztą nie bardzo wiem o czym pogadać – szkoła, jaki kierunek zawodowy wybrali – tutaj dość wcześnie zaczyna się nauka w kierunku zawodu – chyba jak mają 16 lat. Ale też sami nie szukają kontaktu ze mną. Mówią do mnie na „pani”. Najczęściej mam interakcję, jak proszę, by nie zostawiali po sobie śmieci na moim dziale. Czasem próbuję wymusić zwyczaj witania się rano, bo są w tym słabi. Więc raczej mam opinię upierdliwej starej baby.

I tak kiedyś próbowałam zagadywać. Poznać, co to za jedni. Ale chyba na to jestem już za stara. W moim wieku Holendrzy nie przychodzą do pracy. Jeśli nie zostali w firmie od czasu jak mieli 13 lat, to idą do wyuczonej pracy a te drobniaki, co się u nas zarabia, to ich nie interesują. Wystarczy zrobić jakieś szkolenie w handlu i zarobi się więcej pracując w sklepie. Zostało więc kilku Holendrów, którym jest zwyczajnie wygodnie u nas, ludzie mieszkający najczęściej w obrębie 3 km od szklarni.

Nie wiem jeszcze na co jestem za stara… na taką głupią radość pewnie. Entuzjazm. Jaranie się czymś. Czasem mam wrażenie, że to jest niepożądane w mojej grupie wiekowej. Może to to jest ten czas, kiedy łapie się mentalność starej biurwy z dziekanatu i widzi świat tylko na szaro bez nadziei przed sobą? Kiedy mąż przestaje się interesować, dzieci pyskować, praca znudzić, pies zestarzeć, a w kościach łupać?

Póki co czuje się na 20-kilka lat. Żyję trochę po studencku, obowiązków mam niewiele, minister finansów dba o budżet i jedzenie na stole… Mam czas na ciekawość, na książki, na konsolę ostatnio, na wydziwianie i dyrdymały. To moja młodość. Mogłoby tylko w krzyżu nie łupać.

W piątek był całodniowy post. Zjadłam jednego pączka, którego w czwartek koleżanka usmażyła. Z różą. Był wart grzechu. Kiedyś czytałam, że przy postach 5:2 można zjeść do 500 kcal i nadal liczy się to jako post. no to niech tak będzie. 300 kcal to jak zero kalorii, co nie?

Pobiegłam tydzień 10 treningów. Przeciągają mi się one, bo wciąż przekładam treningi na później, ale nadal biegam i nie przestanę. Tym razem miałam bieg 2×10 minut na 15 minut marszu. Nawet fajne tempo utrzymałam – 6:32. było już po zachodzie słońca jak wyszłam i zdziwiły mnie stożki wystające z ziemi przy przebiśniegach. Okazało się, że całkiem sporo krokusów tu rośnie. Nie pamiętam czy były tu wcześniej krokusy – wydaje mi się, ze jakieś 2-3 km dalej to tak. No i nie w takiej ilości. Było ich chyba setka na odcinku jakiś 30 metrów.

Był to 3 bieg w 8 tygodniu pod rząd mojego biegania, więc oto zarobiłam sobie na torebkę. Mam ochotę zamówić ją od razu. Czas pomyśleć o nowej nagrodzie. Miałam w głowie buty barefoot – może bym taką nagrodę sobie wybrała – ale z limitem cenowym. Może 2x po 8 tygodni? Bo jednak buty barefoot są drogie. Naturalna! dała linka do stronki z butami i ceny na sale potrafią być powyżej stówki. Boje się kupić takie buty drogo, bo boje się, że nie spodobają mi się i kasa pójdzie w błoto. Może najpierw pomyślę o torebce nerce na drobiazgi podczas wyprawy rowerowej, albo torbie na kierownicę na czas wyprawy?

Mam kilka dni, by pomyśleć.

  • Apricottie

    Apricottie

    20 lutego 2023, 20:27

    Nie daj sobie wmówić, że jesteś na coś za stara. Nie jesteś i nie będziesz.

  • kawonanit

    kawonanit

    20 lutego 2023, 19:51

    Za stara jestem chyba tylko na zmienianie świata... Dopiero od niedawna na cokolwiek mnie stać, więc korzystam dopóki chwila trwa. Tak właściwie w zeszłym roku byłam na pierwszym pełnoprawnym urlopie... Powstrzymać przed czymkolwiek mogą mnie tylko i wyłącznie własne chęci! No i kiepski stan zdrowia ostatnimi czasy lekko hamuje...

  • LeiaOrgana7

    LeiaOrgana7

    20 lutego 2023, 12:18

    Za stara to jestem na dzieci, bo absolutnie nie wyobrażam sobie biegania za żwawym maluchem mając 43 lata. A i na jeżdżenie autobusem jak dzieciak. Wszystkie kobity, które znam maja samochody - dla mnie to rodzaj statusu i niezależności. Ja przy nich wyglądam na dość niedojrzałą, ale to tylko jedna dziedzina, w której mnie to martwi. Poza tym jestem bardzo młoda duchem :)

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      20 lutego 2023, 13:05

      Ja uwielbiam komunikację miejska. Mogę poczytać, słuchać książek, poznać kogoś. Jak mam gdzieś jechać samochodem a jest nienajgorsza pogoda to i tak wolę rower. Nawet jak mam godzinkę do kina to wolę rower. Samochody są przereklamowane i często nadużywane. Ludziom do pracy u nas nie chce się kilkaset metrów przejść.

    • brujita

      brujita

      20 lutego 2023, 13:31

      Autobusem jak dzieciak?! Łoł, takiego komentarza się w tym temacie nie spodziewałam. Od 8 lat nie mamy z mężem samochodu z wyboru, lubimy transport publiczny.

    • LeiaOrgana7

      LeiaOrgana7

      20 lutego 2023, 14:38

      Ależ ja uwielbiam transport publiczny, właśnie dlatego, że mogę coś porobić, porozglądać się itp. No ale wszyscy się dziwią, kiedy im mówię, że nie mam samochodu, akurat w takim środowisku sie obracam, że każdy ma dośc nowy samochód i jest niezależny, a ja mam czasem problem, żeby dotrzeć do pracy na wczesną godzinę np. w weekend. Autobusami jeżdżą dzieciaki bez prawa jazdy i staruszkowie, którzy już nie powinni prowadzić samochodów.

    • brujita

      brujita

      20 lutego 2023, 16:11

      Leia, to gdzie mieszkasz, że ludzie tak reagują?

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      20 lutego 2023, 17:39

      Kiedyś kolega mi powiedział, że jego kumpla z klasy tata nie ma prawka i nikt go przez to nie szanuje. Znam wielu ludzi bez prawka i bardziej nie szanuje tych, co mieli i stracili. Nie posiadałam w pl samochodu bo mnie nie było stać, a gros osób, które znam z samochodami i tak na nie nke stać. Wymiana rozrządu? Tragedia w domu. Pasek klinowy piszczy miesiącami. Stare auta, które od przeglądu do przeglądu jadą na dobre słowo a jak trzeba OC zapłacić to tacy ludzie płaczą że jak drogo i skąd wziąć kasę. Stary dobry PKP regio za to jest w pytkę. Tu w nl jeszcze bardziej lubię transport publiczny, bo nie ma opóźnień samochód już dawno przestał być symbolem statusu w Polsce. https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/auto-oznaka-bogactwa-juz-nie/fftz6b5 artykuł sprzed 13 lat. Twoi znajomi mają dziwne priorytety.

    • LeiaOrgana7

      LeiaOrgana7

      21 lutego 2023, 08:29

      @brujita gdzie mieszkam, to pikuś, Aberdeen, jak chcesz to poczytaj na Wiki i coś na pewno wydedukujesz ;) bardziej gdzie pracuję ;) lepiej nie zdradzać ;)

  • BlushingBerry

    BlushingBerry

    20 lutego 2023, 00:34

    Na jaranie się i entuzjazm nigdy nie można być za starym :D Jak człowiek przestaje się czymkolwiek już jarać, to możliwe ze już czas umierać :p To tak pół żartem już. Co do matek i dzieci - zależy od ludzi. Mam koleżanki, które mają dzieci i słowem się o nich nie odezwą, dopóki samemu nie zacznie się tematu - taka akceptacja, że nie wszyscy muszą się dziećmi jarać :P Mam 32 lata, w zeszłym tygodniu kupiłam odżywkę farbującą włosy na różowo + 10 do samopoczucia.

  • Serenely

    Serenely

    19 lutego 2023, 22:59

    Zadziwiłaś mnie tematem basenów - to dokąd chodzą Holendrzy popływać? Sport całoroczny, klimat nie zawsze sprzyja

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      20 lutego 2023, 05:42

      Kochana.. Holendrzy pływają w morzu w styczniu. W kanałach pływają w piankach bo wielu uprawia triathlon. Są też baseny kryte w miastach. Ale wioski mają swoje obiekty sportowe, często utrzymywane przez kontrybucję członków klubów i pracę rąk wolontariuszy. Mam we wsi (800 mieszkańców) korty tenisowe i klub z turniejem tenisowym, klub piłki nożnej z własnym boiskiem, trubunami, jupiterami, boisko do d siatkówki i kosza, lowodisko, basen, przystań dla łodzi, boisko do gry w bule i 2x w tygodniu mecze. I moja wieś tymi obiektami się nie wyróżnia. Plus jest tam wiecznie ruch i są zadbane i czyste. Holendrów pogoda nie przeszkadza na rowerach wyścigowych przestają jeździć jak się lód pojawia. Ale deszcz w grudniu im nie robi. To jest sekter dlaczego holendrzy są o wiele bardziej pogodni od Polaków. Jak pokonasz ograniczenia pogody to jesteś niezniszczalny 😉

    • Serenely

      Serenely

      20 lutego 2023, 07:18

      Super!! Zazdroszczę :-) Czyli tylko dzieci na basenie, bo to rozwiazanie dla „słabeuszy” :-)

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    19 lutego 2023, 20:14

    Tak jak lubię Twoje wpisy tak ten nie robi na mnie dobrego wrażenia. Nie lubię szufladkowania ludzi - znm wielu nieciekawych bezdzietnych i interesujących rodziców. Ale może po prostu nie poznajesz ani jednych ani drugich bo wychodzisz do ludzi z pewnymi założeniami? Podobnie z młodymi Holendrami- przepaść doświadczenia życiowego rozumiem, z drugiej strony wydaje mi się ciekawe jak oni patrzą na świat , jakie mają tradycje i korzenie, ulubione książki, potrawy etc temat bym znalazła niejeden... ostatecznie oni to przyszłosc;) Ja na nic nie jestem za stara - pewnych rzeczy mi się nie chce , na przykład robić czegoś czy przejmować się opinią innych. Pewnych rzeczy nie zrobię z rozsądku czy świadomości konsekwencji... a bardzo lubię swoje życie by nim ryzykować jak za młodych, szalonych lat... Mam 37 lat i to mój najlepszy okres - bez uprzedzen, ograniczeń finansowych i mentalnych .... W moim mieście child free jest wyborem jak każdy inny, w sumie nie wiem kogo jest wiecej- rodziców czy nierodzicow... Za to na pewno mniej jest komentowania cudzych wyborów zyciowych- to mi się z Polska niestety kojarzy. O i wartościowania ich.. Tzn ludzie pewnie swoje myślą ale z pytaniem " kiedy bobo(bo kto ci poda szklankę wody etc" nie wyskakują....

  • GumBalla

    GumBalla

    19 lutego 2023, 19:08

    Na nic jeśli zdrowie dopisuje.Kartę pływacką zrobiłam jak miałam 35 lat,prawo jazdy przed pięćdziesiątką.Działaj.Odwagi.

  • vitafit1985

    vitafit1985

    19 lutego 2023, 18:59

    Na nic nie jesteś za stara. A dziecko jako powód do większych problemów to słaba motywacja do jego posiadania:)

  • YunShi

    YunShi

    19 lutego 2023, 17:00

    Z moim zdrowiem czuję się za stara na wszystko. Ale o, mam 33 lata prawie i dalej oglądam anime, chyba nie przestanę, cóż.

  • Gourmand!

    Gourmand!

    19 lutego 2023, 15:14

    Na dzieci i studia. :)

  • brujita

    brujita

    19 lutego 2023, 12:56

    W tym roku kończę 40 lat i serio, coraz mniej mnie obchodzi, co myślą inni. I nie myślę o sobie, że jestem na coś za stara. Bo jak tak pomyśleć, to wg statystyk czeka mnie jeszcze drugie tyle życia. Trochę smutne uważać, że już teraz jestem na coś za stara. A z mężem chodzimy oglądać kreskówki w kinie, dzieci nie mamy.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      19 lutego 2023, 13:55

      Cieszę się, że jest tu jeszcze trochę child free kobiet. Bałam się że jestem tu niemal sama.

    • brujita

      brujita

      19 lutego 2023, 16:04

      Wiesz co, ja zazdroszczę znajomym, którzy mają w rodzinie dzieci, podczas świąt. W mojej rodzinie w ciągu ostatnich 5 lat wykruszyło się całe pokolenie dziadków i teraz jak się spotykamy, to te puste miejsca aż kolą w oczy. I nie ma na nich zastępstwa. Ale to też żaden powód, żeby na dziecko się decydować.

    • LeiaOrgana7

      LeiaOrgana7

      20 lutego 2023, 12:19

      @Babok.Kukurydz!anka - ja też child-free ;)

  • MizEatAlot

    MizEatAlot

    19 lutego 2023, 12:50

    Za stara jestem na to, żeby się przejmować tym, co myślą o mnie inni. :) Bo zawsze będą tacy, którzy pomyślą źle i tacy, co pomyślą dobrze, a najważniejsze jest to, co myślę o sobie JA.

  • Krummel

    Krummel

    19 lutego 2023, 12:02

    Fazę na "za stara" pomału mam za sobą. Rok temu doszłam do wniosku, że jestem "za dorosła" na głupią fryzurę i szalony kolor włosów. Powoli jednak dochodzi do mnie, że nie ma sensu trzymać się określonych ram i jeśli uszczęśliwia mnie bycie sobą, co wiąże się z wyjściem po za schematy, powinnam to zrobić i mieć w d... co sobie ktoś pomyśli. W końcu nikt za nas życia nie przeżyje. Co do dzieci, ja nie mam i nie planuję. Wolę zwierzęta. Na starość, widzę się jako celebrytkę w domu starców i nie uważam tego za smutne :)

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      19 lutego 2023, 12:50

      Dziękuję za ten komentarz. Bo ten poniżej trochę mnie zdołował. Uważam, że samotna jestem całe życie, ciężko mi znaleźć ludzi o takich zainteresowaniach jak moje, z którymi mogłabym sobie o tym dyskutować na żywo a nie przez internet. Dzieci mi tego nie odmienia, dadzą zajęcie, ale nie rozwiną mnie intelektualnie. A jak już ma coś po c domu łazić, to niech choć umie samo się wykupkać. :)

    • Krummel

      Krummel

      19 lutego 2023, 13:18

      Baboku, bo to się wiąże z naszą mentalnością i wizją zarówno tradycyjnego modelu rodziny, jak i tego, gdzie i z kim spędzimy ostatnie lata, gdy będziemy starzy i niedołężni. Bycie bezdzietnym nie równa się smutna starość, samotna. Myślę, że w Holandii jest podobnie jak w de - staruszki chodzą sobie na różne zajęcia, spotykają się na kawkę, a ich świat nie ogranicza się do wnuków. Co do spędzania świąt, urodzin itd - mam znajomego, lat ponad 65+, dwa lata temu wykryto u niego nowotwór, przeszedł naświetlanie i inne zabiegi. Nie ma rodziny, ale za to grupę byłych praktykantek, które do tej pory utrzymują z nim kontakt (w tym ja). W święta nigdy nie jest sam, ponieważ zawsze ktoś go zaprasza albo sam organizuje biesiadę. Jego urodziny to masa telefonów, wiadomości, odwiedzin. Wiecznie z kimś wychodzi, spotyka się. A jak chorował, zawsze któraś z nas przyszła posprzątać jego mieszkanie czy coś ugotować.

    • Krummel

      Krummel

      19 lutego 2023, 13:23

      Jeszcze nawiązując do braku znajomych lub skromnego grona - powinnaś być dumna, że nie wchodzisz w byle jakie kontakty i jesteś wybredna :)

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      19 lutego 2023, 13:57

      Znm tu faktycznie takie emerytki, które jeżdżą do finlandii na zorze polarna z koleżankami lub do jednej z nich domku we Francji na cały miesiąc. Inna pojechała z inną koleżanka emerytka do malagi. Wnuki wnukami, ale świat sam się nie zjeździ

  • .krcb.

    .krcb.

    19 lutego 2023, 11:43

    Ja zauważyłam że ludzie bez dzieci na starość są bardzo samotni. Oczywiście są i tacy co mają dzieci i też są samotni ale mówię tak generalnie. Wiadomo może mają znajomych ale np jeśli jest jakieś święto to każdy spędza z rodziną, dziećmi wnukami a oni są sami jeśli mąż/żona/partner jeszcze żyje to spoko ale jak umiera to nawet organizacja pogrzebu i potem bycie całkiem samemu wydaje mi się straszne. Nie chciałabym zostać sama bez dzieci bez najbliższej rodziny na starość. Oczywiście można kogoś nowego poznać i się związać ale to w ogóle inny typ relacji. Wiesz możesz być np zabezpieczona finansowo i zapłacić obcym za opiekę na starość ale to bardziej chodzi o relacje. Ja się strasznie cieszę za każdym razem jak odwiedzam babcie i mega tęsknie za dziadkiem który nie żyje już od 2008 roku. To był najlepszy człowiek jakiego znałam ❤️ z ojcem nie mam za bardzo relacji ale z mamą tak i mogę liczyć na jej pomoc a ona na nas. To jest naprawdę coś mega cennego dla mnie. Ale każdy ma swoje spojrzenie na te sprawy. Ja dość długo nie miałam ochoty na dzieci ale potem do tego dorosłam i nadal nie jestem jakąś osobą która jest mega wkręcona w tematy dzieci i wychowywanie dzieci. Za cudzymi dziećmi nie przepadam ale swoje własne to zupełnie co innego 🙂 to trochę jak mieć ukochanego kota albo osa tylko level wyżej 😂ale lubię mieć też zachwany balans kiedy ja też mogę wyjść na basen czy z kijkami. Z drugiej strony uwielbiam sobie wspominać moje porody, to były najlepsze z rzeczy jakich doświadczyłam w życiu 😁 coś jak mój miesięczny pobyt w Australii bo to było również takie coś wow 😀 nie uważam że każdy musi mieć dzieci ale będąc młodym ciężko to racjonalnie ocenić czy po latach nie będzie się tego żałować itp. A raczej nie znam ludzi którzy po latach żałowaliby że mają dzieci 🤔 choć pewnie są i tacy. I ogólnie jest dużo ludzi którzy są fatalnymi rodzicami i myślę że tacy faktycznie lepiej żeby dzieci nie mieli może... No ale to często bierze się z faktu że sami mieli niefajne relacje z rodzicami...ogólnie ciężki temat.

  • barbra1976

    barbra1976

    19 lutego 2023, 10:06

    Na wejście na Mount Everest na przykład. Choć jakby się człowiek zawziął na robienie formy, to kto wie ponoć wszystko jest możliwe.

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lutego 2023, 10:07

      No za twój kolor baby krocie płacą. Za mój wielobarwny też. Będę farbować jak osiwieje.

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lutego 2023, 10:08

      Osądy innych, szczególnie tych z ciasną głową, mamy tam, gdzie ich miejsce.

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lutego 2023, 10:10

      Ooo, super pomysł z kilkoma dredami w kolorze. 😍

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lutego 2023, 10:12

      Boszszsz, jak można w ogóle tak myśleć, jak ta Polka, to dzieci się "robi" po coś 🤯🤯🤯🤯. Nie mam dzieci, młodsi ani dzietni jakoś mnie nie unikają.

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lutego 2023, 10:15

      Na jaranie za późno!??? Skąd ty te pomysły bierzesz? Znowu stąd, co jakaś zaściankowa ciasna baba pomyśli? Nigdy nie jest za późno na podjarowke, nigdy.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      19 lutego 2023, 17:40

      Dziękuję za komentarz. Na Everest to ja nawet w liceum byłam "za stara" 😂

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lutego 2023, 18:11

      Chyba za spam 😁no ale myśli kolejno mi się nasuwały.

    • barbra1976

      barbra1976

      20 lutego 2023, 07:43

      https://www.facebook.com/298845744273/posts/pfbid02VydPyXmuWB5ecyWHi5UVnmtgQFHp4v6xsxmSnkH96A6usrxN3VERcmGwcJusUaTLl/

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    19 lutego 2023, 09:53

    yyyyy na ściance wspinaczkowej są dzieci w wieku 6 do 9 lat i ja 🤣 i w ogóle nie mam z tym żadnego problemu 🫢 a jestem starsza od rodziców, z którymi przychodzą 😁😁

  • Ladygrazyna

    Ladygrazyna

    19 lutego 2023, 09:52

    Jak ja Cię kurczę doskonałe rozumiem!!!!!!! Dziękuję za ten wpis! Odkryłam, że nie jestem jedyna z takimi poglądami

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.