Myślę że jest nieźle, po tygodniu 1,5 kg mniej i parę centymetrów na obwodach :)
Jedna rzecz mnie zastanowiła, przez pierwsze trzy dni spadek 1 kg, a potem mocno wyhamowało i dobiło do 1,5 po całym tygodniu. Czyżby najpierw organizm zrzucił wodę a później zabrał się za tłuszczyk?
Ciekawa też jestem czy dieta jaką stosuję sprzyja spalaniu tłuszczu i nie grozi efektem jojo...
Dzisiaj zjadłam śniadanie truskawkowo-kefirowo-owsiane :) na podwieczorek będzie zupa kalafiorowa, obiad to naleśniki bezglutenowe (kukurydziane) z musem z jabłka i twarogiem z jajem i ksylitolem, podwieczorek płat śledzia z octu i kromka chleba chrupkiego, kolacja 1/2 kalafiora z łyżką oliwy i prażonej dyni. Zakładam że całość ma nie więcej jak 1300 kcal...
ausnames
3 czerwca 2014, 14:22naleśniki bezglutenowe z twarogiem i musem jabłkowym były pycha jak ktoś chce przepis mogę wrzucić ... może zainteresuje to osoby na takiej diecie :)
RedNails
3 czerwca 2014, 09:43Fajnie fajnie, na początku też tak miałam :) a co do kaloryczności to wg mojej byłej dietetyk najbezpieczniej chudnąć 0,5-0,7 kg tygodniowo, czyli jak znajdziesz kalkulator kalorii to od wyniku odejmij 500-700 kcal i wyjdzie ile powinnaś zjadać, jak zjadasz dużo mniej to niestety ale efekt jojo może się pojawić. To słowa dietetyka i ja się tego trzymam, chociaż już nie korzystam z usług ;)
ausnames
3 czerwca 2014, 14:20dziękuję, myślę że w okresie jesienno-zimowym kaloryczność moich potraw wzrośnie bo wiadomo czymś trzeba się ogrzać. Teraz jednak trudno mi zjeść więcej kalorii bo nie mam takiego apetytu... myślę sobie też że przy moim trybie życia zapotrzebowanie na kalorie wynosi około dwa koła więc dieta około 1300 kcal mieściłaby się w normie :)
saros00
3 czerwca 2014, 09:33Pierwsze kg to zawsze woda ,potem wlasnie dopiero tluszczyk ..Im wiecej kg wazymy tym bardziej prawdopodobne jest ,ze na poczatku bedziemy szybciej chudnac ..Ja pierwsze kilogramy gubilam po 2 tygodniowo a teraz wychodzi mi niecaly kg na tydzien ..Co do diety -napewno dietetyk poradzilby Tobie jesc wiecej kalorii ,ja jem gdzies tyle co Ty i dobrze sie z tym czuje , uwazam ,ze efekt jojo moze spotkac nawet osoby ,ktore stosuja diety bardziej rozsadne jesli nie beda po ich zakonczeniu dalej sie pilnowac ,nie zmienia nawykow odzywiania i powroca do starych zwyczajow ..Efekt jojo spotyka osoby ,ktore po schudnieciu zasiadaja na laurach ..Po kazdej diecie trzeba ustabiliozowac wage ,trzeba systematycznie i powoli zwiekszac ilosc kalorii ..Jesli bede po diecie nadal dbac o to co wyladuje na moim talerzu ,jesli nadal bede aktywna fizycznie to nie wierze ,ze dopadnie mnie efekt jojo mimo troche niskokalorycznej diety ..Ale to jest moje zdanie wiec sie tym tak calkowicie nie kieruj ..
ausnames
3 czerwca 2014, 14:17myślę że podzielam Twoje zdanie... nie ma opcji utrzymania niskiej wagi po zakończeniu diety jeśli zapominamy o dobrych dawnych nawykach. Ja głównie staram się zjeść 5 porcji warzyw i owoców dziennie, zero cukru spoza owoców i soków, niewiele alkoholu, mięso raczej kurczak i ryba, węglowodany bezglutenowe ( do czego nie ukrywam zmusiły mnie diety dzieci :) najlepsze jest to że głód mi przy tej diecie nie dokucza, jestem najedzona optymalnie i mam więcej energii ... no i jak na razie za żadnym zakazanym pożywieniem nie tęsknię. Pozdrawiam :)
nicky13
3 czerwca 2014, 09:28Gratuluję! Ja widzę spadek niecałe 1,5kg w miesiąc, Ty w tydzień - good for you! Dawaj tak dalej. ;)