Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nigdy nie prowadziłam pamiętników, ale ten napiszę i udostępnię, aby dał siłę innym. Ostatnio trafiłam na forum kobiet z rozsianym rakiem piersi i zobaczyłam mnóstwo pięknych, uśmiechniętych i aktywnych ludzi, którzy tak jak ja usłyszeli niedawno, że średnio to zostało im 2-3 lata, a żyją kilkanaście i to świadomie, dokładnie tak, jak chcą. Po postawionej diagnozie raka w stadium rozsiania staram się czerpać z życia to, co najlepsze, a najlepsze dla mnie to: 1/ czuję się potrzebna, jako lekarz pomagam pacjentom i stąd mój pracoholizm 2/ dzięki pracy nie tylko odnajduje sens życia ale także zdobywam pieniądze na coroczne wakacje w Azji, która mnie uwiodła ze względu na przeplatającą się duchowość z fizycznością, dobrych ludzi, lasy deszczowe i słodkie mango 3/ a w wolne wieczory można mnie spotkać na zajęciach tanecznych od salsy po balet, po czym dopieszczam moje dwa osierocone kotki 4/ ostatnie najlepsze w moim życiu to umiejętność cieszenia się nawet z małych rzeczy i słuchania własnego organizmu do pełni szczęścia brakuje mi poczucia kobiecości, teraz bardziej czuję się jak ciało, tankujące chemię, ciągle badane, zmęczone i chciałabym aby zadbanie o siebie przywróciło do lekarza, pacjenta, podróżnika rownież kobietę

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 952
Komentarzy: 11
Założony: 27 marca 2016
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ashqar

kobieta, 44 lat, Wrocław

165 cm, 81.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2016 , Komentarze (5)

Czytałam dziś komentarze do moich ostatnich wpisów i myślę, że upublicznienie tego pamiętnika było błędem. Resztę wpisów zostawię dla siebie.

29 marca 2016 , Komentarze (3)

Pracowałam przez 48 godzin, ciężko pracowałam. Jak zwykle usłyszałam, że jestem jedyną osobą która może wziąć dyżur za szefa, aby nie musiał siedzieć 5 dni w pracy pod rząd... miękka jestem. Dziś rano gdy się zmienialiśmy usłyszałam, że jest super zmęczony bo szalał dwa dni na nartach i nie miał żadnych dyżurów. Jestem bardzo zmęczona, nie dam rady zrobić dziś zakupów, a jutro znowu 24h praca....

Tak łatwo znaleźć wymówkę żeby zacząć od jutra, pojutrza... w czwartek urodziny, zapewne znowu będę zmęczona po dyżurze, w piątek chemia więc sił nie nabiorę...

Od popopopojutrza?

27 marca 2016 , Komentarze (3)

No właśnie... włosy pomimo chemii są gęste i kręcone, oczy jak zawsze duże i niebieskie, uśmiech na twarzy od samego rana do wieczora, są okrągłe piersi, są biodra, jest talia i proste nogi, tylko z tego wszystkiego nie składa się kobieta. Patrząc w lustro widzę przerzedzone rzęsy, bladą skórę, blizny, siniaki, gojącą się ranę od portu naczyniowego... widzę poszczególne części, różna objawy, powikłania...

Dbam o ciało, dbam o pozytywne emocje, o radość z codzienności i na pytanie czy jestem szczęśliwa bez mrugnięcia i wahania mówię TAK. Ale mówię to jako spełniony lekarz, cierpliwy i wytrwały pacjent, czy podróżnik pełen przeżytych przygód, wszystko poza kobietą, która kiedyś tu była. 

Z bezsennej nocy urodził się pomysł - poszukam w sobie kobiecości, zadbam o swoją zewnętrzność tak jak dbam o wnętrze. Na razie wymyśliłam dietę poprawiająca sylwetkę, na 36 urodziny spotkanie z wizażystką, a następnie powolna zmiana szafy tak aby obok ciuchów trekingowych zawisła mała czarna i te inne cudeńka.

Wspierajcie mnie a się uda... wszelkie sugestie i pomoc w osiągnięciu celu miło widziana.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.