Prace idą. Z drewnem prawie koniec. Dziś bym chciała połupać takie drobne kawałki z płotu lamelowego, które używamy do rozpalania w piecu. Trzeba je dać do worka i schować do komórki. Niech nie mokną. W tym roku jeszcze drewno do rozpałki będzie. W przyszłym roku mogą już być problemy i trzeba będzie chyba coś kupić. Myślę o paletach do cięcia. Rogi pójdą na spalenie, a deski do rozpałki.
Dziś Krzysiek może kupi resztę stroików na Wszystkich Swiętych. W sobotę by kupił znicze. W tym roku chce jechać 1 listopada do Ryk, a ja się boję jak przebiegnie droga, bo i wariaci i niedzielni kierowcy no i tłok. Ja będę sama i chyba pojedziemy dwa razy. Dzień przed rozwieziemy wiązanki a w dniu 1 XI ja pojadę sama tylko ze zniczami.
Trzeba by rozmrozić lodówkę.
Noce już chłodniejsze. Ja zamknęłam okno w sypialni i lepiej śpię. Już się nie rzucam i nie odkrywam, nie pocę. Spię jeszcze nago. Rozunia chyba marznie albo szuka bliskości i śpi obok mojej głowy albo pleców. Mikuś śpi zwykle pod kołdrą. W pokoju dziennym jeszcze nie palimy, ale czasem włączam grzejnik. Czasem Krzysiek przygotowuje nam czyli mnie i zwierzętom termofor. Niby nie jest zimno, ale lubimy się wygrzewać teraz. Wczoraj Krzysiek kupił nam cerutin, który bierzemy o tej porze. W piątek przygotuję winko czosnkowe z cytrynami. Jesteśmy dość odporni i zahartowani, ale czasem Krzysiek jednak łapie katar i jest ryzyko, że się zarażę.
Przy okazji chorób kotów zdałam sobie sprawę, że warto by się nauczyć robić zastrzyki domięśniowe i podskórne. Miałam okazję, bo lekarz, który opiekował się moim dziadkiem chciał mnie nauczyć, ale uciekłam. Wtedy do tego nie dojrzałam. Teraz już tak. Gdy byłam z Kajtusiem u weterynarza pani spytała mnie czy dam mu sama zastrzyk. Powiedziałam, że nie a trzeba było poprosić o naukę.
Dziś Sebastian poszedł do lasu po grzyby dla mnie. Zobaczymy czy znajdzie.
PorannyDeszcz
16 października 2024, 20:31Robienie zastrzyków wydaje się przerażające, ale nie jest wcale takie trudne. Robiłam sama swojemu psu. Możesz kupić strzykawkę i poćwiczyć np. na kawałku surowego mięsa. Jak ktoś ci oczywiście najpierw pokaże jak zrobić to poprawnie. A to rzeczywiście przydatna umiejętność
araksol
16 października 2024, 20:57o widzisz z tym mięsem to pomysł...
PorannyDeszcz
17 października 2024, 15:45Z tym mięsem to wiem, że lekarze albo tatuatorzy ćwiczą :) koleżanka, z którą mieszkałam studiowała medycynę i uczyła się zakładać szwy na świńskiej nodze
araksol
17 października 2024, 18:36o widzisz...:)
aska1277
16 października 2024, 19:47Podobno duży wysyp grzybów w tym roku.
araksol
16 października 2024, 20:57no sporo