Powinnam poszukać dziś dobrych cech w dzieciach. No i mam problem, bo ja dzieci nie znam i nie mam z nimi kontaktu. Muszę sobie chyba przypomnieć czasy gdy pracowalam w sekretariacie w szkole. Wtedy miałam styczność z dziećmi i takie już podrośnięte niektóre były nawet fajne, komunikatywne, bystre. Z małymi bliższych relacji nie miałam. Moim synem bardziej zajmowały się babcie. Ja tylko prałam, robiłam zakupy i inne tego typu rzeczy. Adrian był inteligentny i bystry jako chłopczyk około 11 letni. Później sie stoczył, stal się wrogo usposobiony, buntowniczy, agresywny. Jako małe dziecko mnie nudził. Miał swoją pasję dinozaury i sporty walki. Tym mnie zamęczał. Ja zawsze stawiałam na porozumienie intelektualne. Czułości z dzieckiem nie potrzebowałam. Ja w ogóle nie lubię czułości z ludźmi. Nie przytulam się do koleżanek ani nikogo z rodziny. Czułości, bliskość fizyczną uznaję tylko z partnerem seksualnym i zwierzętami. Jestem chłodna i zdystansowana. Nie nauczyłam Adriana miłości, delikatności, czułości. Dobrą cechą dzieci jest chyba chęć do nauki tego co je interesuje, pasja życia, otwartość/niektórych/niektóre są ciekawe świata i łatwo się uczą. Młodsze dzieci nie zakładają masek i są raczej szczere. Niezaburzone młodsze dzieci są raczej odważne i łatwo sięgają po to co chcą otrzymać. Dzieci potrafią się bawić.
Moje kwiatki domowe zmeczone przez zimę odrastają. Dbam o nie, mam do nich rękę i bujają teraz aż miło. Na razie nic chyba kupować nie będę. Chciałabym mieć fikusa, ale niszczą się u mnie. Może wzięta sadzonka od kogoś z domu by sie uchowała. U mnie zimą temperatura czasem spada do 13 stopni na noc. One potrzebują 15. Monstera niby też, a rośnie ladnie. Rosną hoje, dracenki. Moze tylko kupię papirusa i beniaminka. Kuszą mnie fikusy do pokoju dziennego. Może koty gryźć nie będą, bo liście twarde...
Od przyszłego tygodnia chyba zacznę jako dodatkowe ćwiczenia ćwiczyć jogę do szpagatu. Kobieta aktywnie pracująca trenerka jogi twierdzi, że w moim wieku zrobienie szpagatu jest możliwe. Warto spróbować. Miałabym nowy cel, bo pysk krowy już prawie zrobiony. :) Brakuje niewiele i jeszcze kilka, kilkanaście podejść i chyba zrobię. Teraz pracuję nad bananem. Chcę by przestało boleć.
Czytałam ostatnio książkę z naturoterapii. To moja szkolna lektura. Znalazłam sporo cennych wskazówek w tym przepisy na oczyszczenie np jelit, stawów i woreczka żółciowego, wątroby. Ja miałam kamień, ale taki nieszkodliwy, bo wyszedł na usg ale dolegliwości z jego powodu nie miałam. Chciałabym przeprowadzić jednak kurację na rozpuszczenie kamieni. Może za kilka tygodni się za to wezmę. Powinnam też zadbać o jelita, bo mam zaparcia co mnie martwi. Ten problem mam całe życie. To moze być psychika. Pomyślę o oczyszczeniu jelit. Muszę jednak wyjść wcześniej z diety i zacząć jeść normalnie.
aska1277
7 czerwca 2024, 20:18Udanego weekendu dla Ciebie
araksol
7 czerwca 2024, 20:45dziękuję i wzajemnie. Będzie udany, bo szkoła...:)
barbra1976
7 czerwca 2024, 13:52Patrz, jaka to prawdą, że traumy idą przez pokolenia. Co dostałaś od mamy, puściłaś dalej. Dzieci nie musisz znać innych, wystarczy, że sobie siebie przypomnisz, zresztą to o ciebie chodzi a nie o obce dzieci.
araksol
7 czerwca 2024, 14:09ano idą niestety. Ja byłam niedojrzała i nieświadoma. Traktowałam Adriana lepiej niż moja mama mnie, ale byłam oziębła...
barbra1976
7 czerwca 2024, 18:25🫂😘
Pani_Selerowa
7 czerwca 2024, 10:54Jeżeli Twoje koty objadają rośliny to fikusy są toksyczne, podobnie jak monstera.
araksol
7 czerwca 2024, 11:47wiem...
izabela19681
7 czerwca 2024, 09:41Poszukaj tych dobrych cech w małej Agatce
araksol
7 czerwca 2024, 09:47No tak by trzeba
Użytkownik4250924
7 czerwca 2024, 09:27Araksol, jako pracująca aktywnie nauczycielka jogi muszę ci powiedzieć, że szpagat nie jest nikomu do niczego potrzebny. I jeśli chcesz praktykować dla zdrowia, to już w ogóle. Jest niefizjologiczny i zbędny.
araksol
7 czerwca 2024, 09:46Mówisz...ale to jest bodziec. Wyzwanie, miara postępu. Mnie coś takiego mobilizuje