Filunia raz ma katar raz nie ma. Sam rzadko je i czasem wymiotuje. Jest strasznie chudziutki i na pewno życie go już nie cieszy, ale nie cierpi, bo nic go nie boli. Moja mam twierdzi, ze pewnie cierpi psychicznie i powinnam to cierpienie skrócić. Ja uważam, ze nie mam prawa. Nie ja mu dałam zycie by zabierać. Nie czuje bolu. Wtedy i tylko wtedy bym podjęła decyzję, by cierpienie skrócić. Na razie je, bo jest karmiony, śpi, tuli sie do kotów i trwa trochę otumaniony lekami. Bierze oczywiście leki i niedlugo/chyba w poniedziałek/ znów pojedziemy do weterynarza.
Ciąg dalszy diety. Dziś ma byc więcej jedzenia. Czekam na 85 kg.
Mars wszedł do koziorożca i zaczął mi sprzyjać. Odczułam napływ energii. Po ostatnim okresie gdy siedział w strzelcu to bardzo miłe uczucie. Teraz może ruszą prace w domu. Gospodynia idealną, a raczej sprzataczką się nie stanę przez to, ale moze moje mieszkanie będzie w lepszym stanie. Na razie widać zaniedbania w tym względzie. Nie ma bałaganu, ale z czystością gorzej. Nigdy czysto nie będzie, ale to i owo ogarnę. Czysto będzie jak będzie mniej zwierząt i jakaś pani do sprzatania zdecyduje sie na pracę. Na razie sierść i odbite na meblach czy w wannie łapki są przeszkodą. Ja się do sprzatania nie nadaję i aspiracji stać sie lepsza w tej dziedzinie nie mam.
Wczoraj była w domu awantura. Krzysiek nie chce palić w centralnym, bo mu szkoda pieniedzy. Pieniadze sa i na lokacie i co miesiąc sporo z wypłat zostaje. Stać nas na opał bez wyrzeczeń, ale nie, oszczędzanie ważniejsze niż wygoda. Uparl się, ze codziennie ma iść wiaderko węgla i ani gram wiecej.To oznacza 2 tony na sezon plus drewno plus prąd. Ja chcę jeszcze jedna tonę conajmniej i wtedy będzie cieplej. Gdy byłam sama kupowało się na moje mieszkanie 4 tony. Całkiem na psy zeszłam przy nim. W domu zimno, wilgoć, ja bóle reumatyczne, kwiatki marzną, ale sumka na lokacie rośnie.
A teraz następny trudny temat. Jak ma przetrwać kobieta z mężem alkoholikiem. To temat z mojej pracy. Ostatnio miałam taka klientkę. Kobieta jest po liceum bez matury, schorowana. Nigdy nie była zdolna ani przebojowa. Ma pracę ale mało zarabia. Ma dwoje dzieci i ma męża alkoholika, który ją niszczy psychicznie ale na dom daje i dzieci traktuje dobrze. Mieszkają u jego rodziny. Ona pomocy i wsparcia nie ma w nikim. Ona cierpi ale odejść nie moze, bo sobie nie poradzi i dzieci nie wychowa. Zgłoszenie znęcania sie psychicznego nic nie da, bo jak udowodnić no i mąż mógly się zemścić. Mąż pracuje na czarno i na dzieci da grosze gdy ona odejdzie. Nawet na wynajęcie mieszkania by nie bylo. Bardzo sie wstydzi, że z nim jest. Horoskop okazał się bardzo trudny i widać w nim przemoc na ten moment, bo sa aspekty z plutonem. To planeta poruszająca sie powoli. One miną. Na razie poradziłam terapię siebie i dzieci, bo złe traktowanie matki nie wpłynie dobrze na dzieci. Musi też znaleźć sobie jakąś odskocznię. Coś co sprawi jej satysfakcję, co odciągnie od ponurego zycia, co pozwoli przetrwać. Znaazłam w horoskopie aspekt rysownika. Mogą być nawet takie zdolności. Kobieta przyznała, ze kiedyś bardzo lubia rysować i dobrze jej to wychodziło. To moze byc punkt zaczepienia. Sa kursy np. rysowania portretów. Moze to jakiś cel? Mam nadzieję, ze jej się uda. Jest jeszcze mloda. Tuż po 30 stce...Życie przed nią...
barbra1976
28 stycznia 2022, 14:51Sama możesz ponosić, pomału, po 5 kg, nie po 30. I fajny to trening w dodatku na mięśnie około kręgosłupowe. Jak on zjechany, to bardzo ich potrzebuje. I niezależność od chłopa bezcenna, zresztą sama wiesz. Gdzie on te dinki chce zabrać, w zaświaty?
mmMalgorzatka
28 stycznia 2022, 11:56A tej kobiecie nie pomogą rodzice, rodzeństwo, przyjaciele? Im szybciej odejdzie, tym lepiej. A co do ogrzewania, to musisz grzać. Zapłać komuś za wniesienie tego węgla. . Albo piec gazowy, będzie łatwiej. Więcej zapłacisz ale będziesz miała ciepło i bez pracy, której nie ma kto robić.
araksol
28 stycznia 2022, 13:37myślałam o gazie albo pradzie. W przyszlym roku chyba...
araksol
28 stycznia 2022, 13:38nie ma biskich osob wstydzi się...
aska1277
27 stycznia 2022, 21:45Może porozmawiaj z Krzyśkiem... przecież nie można na zdrowiu oszczędzać.. skoro piszesz, że w domu zimno, o choroby nie trudno
araksol
28 stycznia 2022, 00:24wiem
Nattina
27 stycznia 2022, 17:01Trzeba grzać, żeby nie pojawił się grzyb. Grzać i wietrzyć, oczywiście nie równocześnie. Przypadek żony alkoholika trudny. Poradziłaś jej, aby szukała pomocy w różnych instytucjach zajmujących się alkoholikami?
araksol
27 stycznia 2022, 19:25tak choć z tym bywa problem...
Wiosna122
27 stycznia 2022, 12:52Dziwię się że pozwalasz sobie żeby marznąć tylko dlatego że Krzysiek nie chce palić, myślę że na twoim miejscu sama bym napaliła w piecu i sama bym kupiła węgiel, nawet nie pytając go o zdanie...
araksol
27 stycznia 2022, 12:56a tak kupić mogę. Tylko kto go zniesie? Ja tony wegla do komórki nie wrzucę, a na dworze leżeć nie moze, bo rozkraną. U nas nie ma nikogo ktyoby takie rzeczy robił. Sebastian tez juz nie przyjedzie.
izabela19681
27 stycznia 2022, 13:03Dokładnie tak. Nie zniosłabym zimna w domu. To jest Twój dom, a przez wilgoć niszczeje. Nabawicie się chorób, na które trzeba będzie wydać zaoszczędzone pieniądze. Bez sensu.
araksol
27 stycznia 2022, 13:05ja to wiem, ale Krzysiek nie przyjmuje do wiadomości. Wczoraj po awanturze było palone w centralnym i dziś juz cieplej, ale i na dworze ciepło...
izabela19681
27 stycznia 2022, 13:09A nie masz taczki, żeby nie nosić w wiaderkach? Trochę ruchu siłowego na pewno na kręgosłup nie zaszkodzi, a tylko wzmocni mięśnie, które kręgosłup przytrzymują. Trzeba pracować sposobem a nie siłą. Wyjdziesz dwa, trzy razy dziennie z domu i zniesiesz do komórki. Tona węgla to niewielka kupka.
Wiosna122
27 stycznia 2022, 13:16sama go zniesiesz. Nie musisz nosić po całym wiadrze, możesz po pół, albo nakryć go czymś by nie przemakał, na wszystko są rozwiązania, trzeba tylko znależć sposób.
araksol
27 stycznia 2022, 13:17ja mam kręgosłup w bardzo złym stanie. Nie wolno mi dźwigać. Góra 5 kg i to rzako, bo sie msci i ruszać sie nie mogę...
araksol
27 stycznia 2022, 13:18jak by to długo trwao to moze zniknąć. Nie mam kamer na podwórku...
Wiosna122
27 stycznia 2022, 13:29tez mam chory kręgosłup, też nie moge dużo dzwigać ale 5 kg to nie problem, jakby mialo byc mi zimno to zasuwalabym i po tyle by nasypac do pieca. Zdajesz sobie sprawę ze woj brak ruchu jeszcze pogłębi twoje problemy?
araksol
27 stycznia 2022, 13:55ćwiczę jogę codziennie 20 minut