W niedziele wieczorem Adrian zastukał mi w ścianę, wyszłam i okazało się, że jest kompetnie pijany i nic nie jadł. Opału też nie miał. Oczywiście znowu uległam i dałam opał i jeść. Krzysiek sie okropnie wściekł, ale nie mogłam pozwolić by zamarzł. Dobrze, że te mrozy juz przeszły. W normalna pogodę sobie jakoś radzi...Ponoć za dwa tygodnie wyjeżdża za granicę.
Dziś Sebastian ma imieniny. Zażyczył sobie na prezent alkohol i też uległam. Rozpijam więc alkoholika.
Od niedzieli ćwiczę znowu callanetics. Robię ćwiczenia na brzuch. Na razie tylko jedno. Dodam jeszcze dwa z czasem, a później dodam jedno na biodra i pośladki. One dzialają też chyba na kręgosłup. No zobaczymy co to da. Nie robię rozgrzewki, bo ćwiczę tuż po jodze. Na razie jest tragicznie po prostu, bo nie jestem w stanie dojść do 100 powtórzeń. Dziś lub jutro zmienię ćwiczenia jogi, na te bardziej ukierunkowane na kręgosłup. Pal licho szpagat i pysk krowy. Zgrałam sobie poradnik dotyczący walki z bólem kręgosłupa i faktycznie jest sporo ćwiczeń zaczerpniętych z jogi i pilatesu. Można je traktować jako rozgrzewkę. Te konkretne ćwiczenia wzmacniające mięśnie niektóre są bardzo podobne do callaneticsu.
Przez te mrozy okazało się, że mogłabym żyć normalnie jak ludzie jeśli chodzi o temperaturę. Było ciepło w domu. Przeszkodą jest Krzysiek. Nie chce dać na węgiel i nie chce węgla nosić ani palić w piecokuchni. Awanturuje się.
Prace idą. Drewna dużo pocięte i skrzynie na warzywa skręcone. Pracuje też Adrian, bo sie wystraszył, że prace mu zabierze Sebastian. Teraz skrzynie są malowane. Z pilnych spraw są jeszcze dwa karnisze i zamek. Najpierw Sebastian musi po nowy jechać, bo chyba pękła spreżyna. Nie znam się na tym.
Dieta ok. Wczoraj bylo mniej jedzenia i dziś spadek. Już jest waga paskowa. Jeszcze niecałe dwa kilo i odetchnę. Dziś jajecznica z pieczarkami i pomidorem, serek homogenizowany, mandarynka, barszczyk, schab pieczony...
Odwilż...
Kupiłam...
Lutowa
21 stycznia 2021, 12:42Czy pomyślałaś kiedyś jak się czuje Twój syn, wiedząc, że go nie chciałaś?
araksol
21 stycznia 2021, 13:10ja nie jestem jego wrogiem teraz. On wie, że dzieci nie lubię. Może mu nie być komfortowo ale kłamać nie będę. To zresztą widać, że dzieci nie toleruję. To nie jest nic osobistego...
magda-48
21 stycznia 2021, 10:31znów załatwiłaś obu komfort picia, gratulacje
araksol
21 stycznia 2021, 11:48no niestety
luise
21 stycznia 2021, 09:02trzymam kciuki za ustąpienie bólu, dobrze, że działasz w tym kierunku. Co do alkoholika to twoja postawa jest niestety postawą typową, chcesz pomagać ale pomagasz mu... pić, myślę, ze nie umarłby z głodu i nie zamarzł ale na pewno poczułby konsekwencje swojego picia... raz, drugi, trzeci... robiłam tak samo przez długi lata i złościłam na ludzi, którzy zwracali mi uwagę... moje myślenie - "mam pozwolić, żeby go zwolnili z pracy, wtedy przecież nie będzie pieniędzy, a on będzie pił z żalu" - efekt - i tak go zwolnili... przyczyna: my osoby współuzależnione myślimy, że mamy jakikolwiek wpływ na jego postępowanie , prawda jest taka, że nie mamy wpływu i władzy nad drugim człowiekiem... możemy zrobić coś tylko i wyłącznie ze sobą, zająć się swoim życiem, pomagać mu ale nie robiąc coś za niego czy nie pozwalać mu ponosić konsekwencji... cholernie to trudne uczyłam się tego ponad 3 lata na terapii i była to jedna z najtrudniejszych życiowych lekcji... polecam zgłębienie tematu współuzależnienia dla samej siebie, na początek polecam książkę "Koniec współuzależnienia"... pamiętaj, że nie jesteś sama z tym problemem, masz tysiące sióstr, które przeżywają to samo... trzymaj się i pamiętaj w przypadku alkoholika tylko twarda miłość.
araksol
21 stycznia 2021, 11:50wiem, że jestem wspóluzależniona. Książkę przeczytalam. O terapii myślę, ale się waham, bo dobrze się czuję z tym, ze pomagam...Lubię działć z sercem...Wybieram drogę miłości
luise
21 stycznia 2021, 13:59spoko dla siebie robisz, ze pomagasz i lepiej się z tym czujesz, ale w gruncie rzeczy jemu nie pomagasz... a nawet wręcz przeciwnie... warto zawalczyć o pewne rzeczy i sięgnąć po więcej, na wszystko jest dobry czas, może po prosu nie jesteś jeszcze na to gotowa
araksol
21 stycznia 2021, 14:39idę teraz do szkoły. To kurs roczny instruktora d/s terapii uzależnień. Moze dojrzeję...
luise
22 stycznia 2021, 09:37ooo to super, myślę, że to świetny pomysł
mmMalgorzatka
20 stycznia 2021, 21:11A jednak chyba wolałabyś, aby w domu było cieplej. Czemu temu zaprzeczasz? Jakbyś świadomie działała na swoją szkodę.... pomyśl o tym.
araksol
20 stycznia 2021, 21:46lepiej mi bylo w trakcie reiki, bo gdy chłodno marzną ręce...Pomyśleć nic nie mogę, bo Krzysiek
mmMalgorzatka
20 stycznia 2021, 22:04Nie rozumiem tego Krzyśka. ... woli marzną niż przynieść opał. ...
araksol
20 stycznia 2021, 22:06ale jemu cieplo
mmMalgorzatka
20 stycznia 2021, 22:16Ale chyba powinien pomyśleć o Tobie. .. i Twoich potrzebach
araksol
20 stycznia 2021, 22:19a no nie myśli...
Joanna19651965
23 stycznia 2021, 15:52Może ze względu na bóle kręgosłupa przydałaby się wyższa temperatura w chałupie.
aska1277
20 stycznia 2021, 18:32Masz ewidentnie za miękkie serce :( i Twoi bliscy to wykorzystują :(
araksol
20 stycznia 2021, 18:51no też tak myślę i jeszcze są zazdrośni o siebie i się kłócą...
aska1277
20 stycznia 2021, 19:29Powinnaś coś z tym zrobić, bo będziesz nieszczęśliwa :(
araksol
20 stycznia 2021, 19:35nic nie zrobię na razie. Samo sie rozwiążę, bo Adrian chce wyjechać za granicę. POza tym ja żyję trochę w swoim świecie -pasji a to mnie cieszy... Mam koty...
Alianna
20 stycznia 2021, 13:24Dziwne masz życie, zwłaszcza, jeśli chodzi o relacje ... Pozdrawiam
araksol
20 stycznia 2021, 13:35wiem:)