Sebastian pojechał wczoraj. Zdenerwował mnie. Nie pasujmy do siebie i męczy mnie. Chce nami rządzić i dąży do konfrontacji, a ja wolę spolegliwych mężczyzn, niekonfliktowych. Wprowadza chaos, bo nic przy nim nie można zaplanować - zrobi gdy ma natchnienie a ja czekam i sie denerwuję. Męczy mnie swoją aktywnością ciągłym gadaniem i hałasam- telewizją i muzyką. Nie mogę przy nim pisać, pracować, odpoczywać. Jest uparty i nie chce ustąpić. Lubi adrenalinę, rozmowy na negatywne tematy. Do tego zbyt ważny jest dla niego alkohol i koledzy. Zakumplował się nawet z okolicznymi pijakami co mnie drażni. Moje zwierzęta go nie lubią poza Majką, ale i ona juz się odsuwa. Ciągle mnie krytykuje. Znajomości chyba nie zakończę, ale nabierze ona innego charakteru. Już nie będzie kandydatem na męża, bo już wiem że nie po drodze nam razem. To toksyczna relacja. Zbyt toksyczna.
Dziś odpocznę psychicznie, ale pracy trochę będzie i w domu i w ogrodzie. W domu chcę doczyścić kolejny garnek soda. Poza tym znalazłam przepis na wyczyszczenie kuchenki octem i płynem do garnków. Chcę tez przyciąć i podpić różę do kratki, spryskać koło niej chwasty i zrobić sadzonki z winorośli. Później będzie praca zawodowa na portalu, kończenie obrazu i wiersz. Pewnie erotyk, bo trwaja warsztaty w grupie na facebooku, a erotyki czasem piszę...:)
Dziś Krzysiek jedzie na zakupy. Kupi mało, bo nadal wyjadamy produkty ze spiżarni.
Kupiłam perfumy, pędzle do farb olejnych i wpłaciłam na potrzebujace koty. Na koncie znowu pustki, ale czekam na wypłatę. :)
Zmierzch nad jeziorem
jak cicho
tylko głos bąka wibruje
celebruję moment
gdy dzień splata się z nocą
strząsam z powiek lekkość mgły
czepiającej się szuwarów krzewów traw
biorę w dłonie szyszki chmielu
i chłodną wilgoć tataraku
jeszcze raz
przytulam wiotkie ramiona wierzby
i wracam do domu
unosząc z sobą czarującą chwilę
i zapach półsennego jeziora
bialapapryka
18 sierpnia 2020, 10:25Zastanawiam się dlaczego za wszelką cenę nie chcesz całkowicie zrezygnować z relacji z Sebastianem. Przecież wymieniłaś tutaj same minusy...dlaczego więc nadal chcesz "trzymać go" przy sobie?
araksol
18 sierpnia 2020, 11:26o plusach pisać nie mogę bo jestem mężatką i chcę nią być...
araksol
18 sierpnia 2020, 13:18mam 2:)
bialapapryka
26 sierpnia 2020, 20:58Z tego co zrozumiałam (na podstawie tego co kiedyś pisałaś) to Twój mąż wie o charakterze Twojej relacji z Sebastianem?
araksol
27 sierpnia 2020, 13:24domyśa siętylko...Wie połowę...
bialapapryka
28 sierpnia 2020, 08:51A Tobie nie "ciąży" ta sytuacja?
annaewasedlak
18 sierpnia 2020, 10:12Pieknie napisany wiersz-czytam z przyjemnością.
araksol
18 sierpnia 2020, 11:26Dziękuję...:)
karlsdatter
18 sierpnia 2020, 08:44Gorąco Cię namawiam, żebyś stała się niezależna. Jeszcze niedawno przynosili Ci herbatę, a dziś przez godzinę dziennie ćwiczysz. Dlatego pójdź o krok dalej i sama ogarnij swoje otoczenie. Dobrze wiesz, że w internecie jest wszystko, nie potrzebujesz ani instruktora, ani wyjścia na kurs. Znajdziesz instrukcję jak zbić półki i obsługiwać kosiarkę. Lubisz malować, tworzyć, takie prace też mogą dać Ci satysfakcję. I stań z boku i spójrz bardzo krytycznie na tego faceta, okoliczne pijaczki to raczej margines społeczny, czy Sebastian nie ciągnie niebezpiecznie w tę stronę? Gdybym miała bliżej, to chętnie bym do Ciebie przyszła dorobić sobie na wychowawczym. Kiedyś wszystkim zajmował się mężczyzna, najpierw tata, potem partner. Był moment, że stwierdziłam, że żaden facet mi niepotrzebny i okazało się, że i meble skręcę i pomaluję i wymienię baterię w umywalce. A świadomość, że nie muszę płacić za takie proste prace była dodatkowym bonusem.
araksol
18 sierpnia 2020, 11:25Kiedyś byłam bardziej niezależna. Wykonywałam też męskie prace typu maowanie, tynkowanie itp. Niestety nie mam tye siy co mężczyzna i to mnie blokuje. Choćby takie koszenie... Nie potrafie uruchomić kosy. Do tego trzeba i energi i siły. Nie potrafię odkręcić wiertła w wiertarce itp. Sebastiana mam dość i jego alkohoizmu i dominacji i awantur. Teraz gdy nie odchudzam sie ćwiczę tylko okoo 20 minut jogi.:)
ninka1956
17 sierpnia 2020, 23:40Z tego co piszesz, to już jest toksyczny związek, daj sobie spokój z takim facetem....walcz o spokój, a nie o negatywne emocje...Pozdrawiam
araksol
17 sierpnia 2020, 23:45tak by było chyba najlepiej...:)
aska1277
17 sierpnia 2020, 19:41Ja bym nie mogła byc z kimś kto mnie krytykuje :( To troszkę niezdrowy związek
araksol
17 sierpnia 2020, 20:31wiem o tym, ale chciałam mu pomóc...
przymusowa
17 sierpnia 2020, 13:27Za każdą wizytą Sebastiana to samo a ile już definitywnych końców było.. po co? Gdyby to był jeszcze mąż to może ciągnięcie relacji bym w minimalnym stopniu rozumiała, ale tak? Po co, żeby był ktoś do roboty? No innych przesłanek do kontunuowania tej znajomości nie widzę w ogóle.
Alianna
17 sierpnia 2020, 13:48Mam podobne zdanie. Jeśli mówi się, że relacja jest toksyczna, to się ją urywa definitywnie. Ogólny brak zdecydowania po prostu... A może i nutka egoizmu, tylko czy aby na pewno zdrowego 🤔
araksol
17 sierpnia 2020, 14:45no i nie wiem co zrobić:)
mmMalgorzatka
17 sierpnia 2020, 15:50Zgadzam się całkowicie... nie potrzebne Ci te nerwy.
araksol
17 sierpnia 2020, 18:01no wiem
agnes315
17 sierpnia 2020, 21:39Miałam to samo napisać. Jesteś stanowcza i zdecydowana, a w przypadku Sebastiana jakoś nie potrafisz ogarnąć tematu. Pogoń go, też przerabiałam kiedyś podobny temat. Trzymałam gościa, bo był użyteczny, a on właził mi na głowę. Uwierz, nie warto. Lepiej zapłacić fachowców, niech zrobi co ma zrobić, weźmie kasę i pójdzie.
araksol
17 sierpnia 2020, 23:44to nie takie proste znaleźć fachowca do drobnych spraw. Każdy chce od razu remontu za duże pieniadze...