Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa


Praca idzie tak jak trzeba mimo upału. Sebastian chce jechać w poniedziałek lub wtorek jak wszystko skończy. Na razie  się męczy z cięciem drewna po rozebranej komórce. Problem jest z gwoździami. Trzeba bardzo uważać, bo nie można na nie trafić. Przejechanie po gwoździach grozi stępieniem łańcucha. Kolejny raz przyjedzie chyba na poczatku października. Mam nadzieję, że nic nie wyskoczy w tym koronawirus.

Lekarstwo, które kupiłam dla kotów na świerzbowca chyba jest skuteczne. Rozi i Kajtuś po 8 dniach stosowania mają całkiem czyste uszka. Teraz kurację przechodzi Filuś. Maści zostanie jeszcze dla Józka i Majeczki. Nie wiem jakie uszy mają moje trzy dzikie kotki. Onka by nas zadrapała i zagryzła w momencie sprawdzania uszu, a  Czarnusia i Suzi nie dadzą się złapać.

Dziś Krzysiek ma bardzo trudna dniówkę, bo pracy dużo i do tego upał. W sobotę po  takiej samej wrócić tak zmęczony, że ledwie mówił. Podałam mu obiad do łózka i nawet nie wstał. Dziś będzie tak samo. Ja jeszcze praktycznie nie pracuję. Wróżę tylko poza portalem gdy ktoś się zgłosi. Na portalu bywam tylko na moment, żeby sprawdzić czy smsów nie ma albo emaili. Kilka było. Po zleceniu na krzyżówki juz odpoczęłam. Z pracą ruszę gdy Sebastian pojedzie. 

Wczoraj Krzysiek wykazał się inicjatywą co mnie zaskoczyło i zgrabił siano. Sebastian pociął sporo drewna, a później jeszcze umył garnki i wyszorował zlew. Doceniam moich obu mężczyzn... Zrobiłam oczywiście zdjęcie sianka. Jak ono pachnie. Przypomina mi sie wieś i poduszki napychane świezym sianem.

sierpniowa łąka

 

jak gorąco

powietrze drga i faluje

łąka pachnie słońcem i  ziołami

błądzę wśród pląsających traw

tu padam w ramiona

zarumienionych maków

tam spotykam rozesłany białym kobiercem krwawnik

widzę dziurawiec kapiący złotem i kwiaty oregano

żegluję w stronę ścieżki

zabierając z sobą bukiet wonności i czaru

 

  • agnes315

    agnes315

    12 sierpnia 2020, 21:01

    pewnie się Krzysiek też chciał wykazać, skoro Sebastian tak pracuje :)

    • araksol

      araksol

      12 sierpnia 2020, 23:16

      no myślę :)

  • aska1277

    aska1277

    12 sierpnia 2020, 17:00

    Dobrze mieć takich mężczyzn wokół siebie.

    • araksol

      araksol

      12 sierpnia 2020, 17:16

      tak to prawda. Oni się uzupełniają...:)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    12 sierpnia 2020, 15:42

    ja jskies 2 miesiące temu wąchałam świeżo skoszone siano. Mialam potem tam wrócić i właśnie nazbierać na poduszkę.... niestety już mi zebrali z tego pola. Ha... ale kiedyś będę miała taką poduchę. Koniecznie lnianą z sianem. Pozdrowionka. Wiersz przeczytam na dłuższej przerwie.

    • araksol

      araksol

      12 sierpnia 2020, 16:58

      co rok mm takie poduchy. Teraz robię dla kotow...:)

  • Alianna

    Alianna

    12 sierpnia 2020, 12:10

    No i widzisz, jakie ładne lato w Twoim wierszu ? ;-)

    • araksol

      araksol

      12 sierpnia 2020, 12:28

      tak pamiętam takie łąki z dawnych lat...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.