U mnie na podwórku bywają przy stołowce 4 koty. Jedna to kotka sasiadki i ja gonię, bo jest tłusta. Pozostale nie wiem skąd sie wzięły. Jeden czarny wskakuje na okno mamy i miauczy. Szkoda mi ich więc karmię, ale łapać ich nie będę. Czasem mnie kusi jednak by je wyłapać i wykastrować. Jak sa czyjeś to właściciele moga być wściekli, ale nie dbam o to skoro im jeść tyle ile trzeba nie dają. Z drugiej strony to nie takie pewne, ze ich nie karmią. Koty bywają kapryśne i czasem w domu nie jedzą, a u innych owszem. Mialam takie 2 kocury kiedyś. U babci trzeba bylo jedzenie z misek wyrzucać, a one chodzily jeść do sasiadki. Gdy sie babcia dowiedziała o mało ze wstydu ataku serca nie dostala.
Chcę wykupić kolejne lekcje tai chi. To koszt 99 zl za 11 lekcji, czyli 14 godzin ćwiczen. To juz z pewnością będzie trudniejsze, ale zaryzykuję. Na razie wyrabiam kondycyjnie ciągłe ćwieczenia przez godzinę. To mnie zadawala. Na razie nie mam ambicji by zapamietać poszczególne ćwiczenia. Pasuje mi ćwiczenie z trenerem. On bardzo dokladnie wszystko tłumaczy, ale jestem tępa i nie potrafię powtarzać ruchow w lewą stronę i lewą ręką. Wstyd. Zajmie mi to trochę czasu nim sie nauczę. Liczę na to, ze po ćwiczeniach wzmocnią mi sie nogi i poprawi mi się zmysł równowagi. Nie liczę na to, ze schudnę. Jest postęp w mojej świadomości. Mówie sobie, ze dam radę ćwiczyć i daje radę. Zaczęłam tez uzywać z powrotem mojej siły fizycznej. Po raz pierwszy od bardzo dawna otworzyłam sobie nakrętkę z wody. Do tej pory odkręcali mi mężczyźni, bo nie mialam sily, a raczej nie chciałam jej uzywać. Czuję, że odzyskuję moc...:)
Ćwiczę też jogę. To mi idzie latwiej. Powoli dokładam ćwiczeń krokodyla. Teraz wykonuję po 4 serie wszystkich ćwiczeń. Chcę dojśc do 6. Kondycyjnie wyrabiam. Liczę na to, ze po ćwiczeniach stane sie bardziej elastyczna. Sztywność mi przeszkadza. Postęp jest. Kwiat lotosu juz robie za kazdym razem, ale nieco nisko. Łuk robię za każdym razem. Pysk krowy robie tylko z jednej strony. Z drugiej jest tragicznie, bo brakuje z 5 cm do chwycenia dłoni.
Wczoraj zrobiłam nalewkę z gruszek. Dodałam cynamon, goździki i anyż. Powinna być dobra.
Chyba mam nową pracę. Odezwała sie babeczka dla ktorej przygotowywałam przepisy kulinarne i zdjęcia. Ma mi zapłacic zaległa fakturę. Chyba będę dla niej zowu pisać.
kachagrubacha.wroclaw
24 listopada 2019, 18:16No najwazniesze zeby robic to co nam pasuje :) wtedy to przyjemnosc i zabawa a nie mus i tez sie cwiczy zupelnie inaczej . Tez musze wrocic do jogi :)
araksol
24 listopada 2019, 21:12ja lubię jogę i tai chi. Choć to ostanie idzie mi z trudem, bo nie potrafię zapamiętywać ruchów...
Campanulla
24 listopada 2019, 11:49też lubię takie ćwiczenia, staram się wykonywać je codziennie.A koty to faktycznie problem, ale sama znajdziesz rozwiązanie.
araksol
24 listopada 2019, 14:46no muszę
kachagrubacha.wroclaw
24 listopada 2019, 00:51.... No najpierw spala sie tluszcz... Przyrost miesni nie jest wcale taki prosty do osiagniecia 🙂 ja zauwazylam zero roznicy na wadze a cwntymetry pospadaly po ciezarach. I poprawil mi sie kregoslup. Wzmocnienie miesni it'd. Pole am ciezary bardzo.
araksol
24 listopada 2019, 01:10tylko mnie chyba nie wolno, bo ciśnienie wysokie miałam kiedyś. Wolę to co spokojniejsze
kachagrubacha.wroclaw
24 listopada 2019, 01:21Ale ciezary tez mozna spokojnie. Powoli. To nie biegi. Ja mialam takie dni ze spalam na podlodze przez problemy z kregoslupem. Teraz trenuje martwe ciagi I super mi sie wzmocnily miesnie okolokregoslupowe. Nie biegam I nie skacze Bo nie moge ale widze roznice w strukturze ciala. Waga niby nic a spodnie rozmiar mniejsze.
araksol
24 listopada 2019, 01:24przy skokach ciśnienia raczej nie wolno. Wskazany mniejszy wysiłek i spokojne ćwiczenia typu jogi i tai chi...Ja sie po tym lrepiej czuję. Jestem wyciszona i zrelaksowana
EgyptianCat
23 listopada 2019, 16:24Wywalone bym miała na ewentualną wściekłość skrajnie nieodpowiedzialnych właścicieli, ale myślę, że większość ludzi by się ucieszyła, że ktoś odwalił za nich ten obowiązek. Tak czy inaczej, dobro zwierząt traktuję priorytetowo i mogę się w tego typu sprawach wykłócać - jeśli trzeba. ;)
araksol
23 listopada 2019, 20:18jeszcze pomyślę i moze będę kastrować o ile Krzysiek sie zgodzi...
karlsdatter
23 listopada 2019, 15:56Nie wiem czy własnych funduszy wystarczyłoby mi na cudze koty. Ale jeśli u Was gmina się tym zajmuje lub jakaś fundacja to bym wyłapała i wykastrowała. A jeśli koty dzikie, to pewnie bym po kolei odkładała na kolejne zabiegi. Nie rozumiem wielu Twoich wyborów, ale bardzo Cię cenię za podejście do zwierząt, dziękuję.
araksol
23 listopada 2019, 16:18nie masz za co dziękować. kocham koty i chcę ich dobra...
Clarks
24 listopada 2019, 00:03Dziękuję Wam za taką postawę. Co chwila szukam domu dla jakiejś kociej sieroty. Teraz poszukuję domu dla młodziutkiej koteczki (około 2 lat) i jej trzymiesięcznego synusia. Kicia ewidentnie miała dom i została wyrzucona na chwilę przed porodem. Dla 3 kociąt już znalazłam cudne domy, a teraz szukam im. Może któraś z Was jest chętna na pakiet cudnych słodziaków?
araksol
24 listopada 2019, 00:24mam 11 plus dokarmiam kilka
Clarks
24 listopada 2019, 09:10Araksol - 11??? Ok, rozumiem, że rozbilaś koci bank 😉😁
araksol
24 listopada 2019, 14:47no tyle nazbierałam. kiedyś było 16
agnes315
23 listopada 2019, 15:47Też miałam takiego kocurka. W domu coraz to droższe saszetki lądowały w kiblu, a ten drań do sąsiadki chodził i jej kotom wyjadał 😄
araksol
23 listopada 2019, 16:18tak bywa...
hanka10
23 listopada 2019, 14:34Brawo Ty :)) jeszcze kilka lat i się na jakimś maratonie spotkamy :) A koty faktycznie, często uważają że z tej innej miski smakuje lepiej !
Naturalna! (Redaktor)
23 listopada 2019, 14:50hahahahaha :D chciałabym zobaczyć Araksol na maratonie ;) jak goni po betonie :P kiedyś maraton był moim marzeniem, przebiegłam 3 razy półmaraton, ale obecnie na samą myśl o bieganiu mnie wykręca z niechęcią!!!! brrrrrrrr ... jak to się wszystko zmienia ... może za parę lat Araksol będzie ćwiczyć siłowo i podrzucać raz Krzyśkiem raz Sebastianem do góry ;) :)
araksol
23 listopada 2019, 15:16nie siłowo nigdy. nie lubię mięśni u kobiet...
hanka10
23 listopada 2019, 15:18A ja tam w naszą Araksol głęboko wierzę!!może być maraton, moga być ćwiczenia siłowe, a może coś innego :)jak jej się zechce to czemu nie :)!!
agnes315
23 listopada 2019, 15:48Nie lubisz mięśni u kobiet? Czasem się przydają. Choćby do odkręcenia nakrętki 😜
araksol
23 listopada 2019, 16:19no zobaczymy. Dziś moze zrobię sobie dłuższą sesję jogi, bo znalazłam 45 minutową jogę yin
Naturalna! (Redaktor)
23 listopada 2019, 19:26albo do klikania na komputerze ;) mięśnie aż tak szybko u kobiet nie rosną. jak ja ćwiczyłam kiedyś siłowo, to byłam chuda jak patyk, miałam mnóstwo siły, ale żebyś mnie miała nazwać babą - robocopem, o w życiu. byłam chuda jak sztacheta!!! rozmiar XS. ale podrzucałam ciężarami w domu jak nawiedzona. oj, co to były za czasy ........ :D
araksol
23 listopada 2019, 20:17no popatrz..Ja myślalam, że szybko rosna barki i mięśnie na rękach i brzuchu...
kachagrubacha.wroclaw
23 listopada 2019, 23:23... nie barki i rece nie rosna wrecz przeciwnie :) u mnie po 3 cm pospadalo z ramion :)
araksol
23 listopada 2019, 23:54no nie wiedziałam...