Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Zaczynam powoli myśleć o diecie. Schudlam na zupowej, ale ostatnio waga juz tak dobrze na niej nie spadała i szybko był przestoj. Moze byc tak, ze mój organizm potrzebuje szoku-nowej diety. Myślę o diecie plaż poludnia, bo jeszcze na niej nie byłam. Będzie jednak obniżona kaloryczność. Bylam za to na niskowęglowodanowej i schudłam 10 kg, choć łatwo nie bylo. Dietę chcę zacząć na początku stycznia. Chciałabym pociągnąć dłuzej pierwszy etap. Moze miesiąc, bo bardzo chcę szybko siódemkę z przodu zobaczyć. Odetchnę jednak dopiero wtedy gdy zejdę na stałe z otylości. Nie wiem czy w przyszłym roku się uda. Jest jeszcze interesujaca dieta z książki Leki z bozej apteki. Je się tylko zupy warzywne z ziemniaka, marchwi, selera i pietruszki z dodatkiem chyba otrąb i siemienia. U mnie spadki musza byc szybkie, bo motywacje tracę.

Nadal ćwiczę codziennie jogę. Zwykle 15 minut, a czasem dłużej. Jestem leniwa i z trudem mi przychodzi zejść z kanapy, ale gdy juz zejdę ćwiczę dość chętnie. Wczoraj juz wytrzymałam kwiat lotosu 10 pełnych, wolnych oddechów, ale był zrobiony dość nisko. Nadal mam problem z pyskiem krowy. Gdy te asany opanuję dobrze, zrobie zdjęcia i poszukam następnych wyzwań. Tak wiem, że to niezbyt dobre podejście do jogi, ale inaczej podejść nie potrafię.

Dziś może przygotuję jadłospis na przyszły tydzień. Kaloryka ta sama co ostatnio, czyli około 1300 kalorii. Na razie pilnie wprowadzam przepisy do Dziennika kalorii. W zasadzie tylko składniki, bo przepisów dla innych nie udostępniam. Nikt by z nich nie skorzystał, bo nie są za bardzo dietetyczne - majonez, wieprzowina, a  i rozpisywać mi sie nie chce.... Menu: pierogi z soczewicą, jajecznica z pieczarkami, serek homogenizowany, mandarynka. Waga troche na dół...

pamięć

 

to zapisane karty w pamiętniku

czasem czerpię z niej

 garściami

czasem zawodzi i ukrywa za woalem falującej mgły

to imię to zdarzenie

czasem wraca nagle jak błysk

w objęciach wspomnień

 

  • tracy261

    tracy261

    12 listopada 2019, 21:06

    To oczywiście Twoja sprawa, ale jedzenie poniżej PPM na dłuższą metę może przynieść nieciekawe skutki dla zdrowia. Pytanie też, co jesz. Czy sprawdzasz makra, pijesz wystarczającą ilość wody. Może zamiast kolejnej diety wprowadzić racjonalne odżywianie? Takie na stałe, a nie na kilka tygodni :) A coli, nawet zero nie polecam. Zobacz ile sztucznych składników jest w składzie :)

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 21:24

      na ppm nie chudne, a tz zdrowa dieta mi nie odpowiada jem tradycyjnie jak się dawniej jadło- mało mięsa i chudo a sporo węglowodanów...

  • Campanulla

    Campanulla

    12 listopada 2019, 16:36

    Cola ) ma także kalorie, bo ma cukier. Piekny wiersz.

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 16:54

      to cola 0 kalorii. Innej nie piję...

  • Matylda111

    Matylda111

    12 listopada 2019, 14:47

    A może tę colę całkowicie wyeliminuj? Ja wcale nie chudnę i powoli zbieram się do całkowitego wykluczenia cukru. Uważam, że dla mnie to jedyny ratunek. Niewiele jedzenia, niewiele kalorii a gubi mnie cukier. Po prostu :(

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:57

      to cola 0. piję raz w tygodniu

  • Matylda111

    Matylda111

    12 listopada 2019, 14:41

    A co pijesz teraz jesienią? I czy wliczasz to w bilans?

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:43

      Komentarz został usunięty

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:43

      tylko inkę z mlekiem, zioła, herbaty, mineralną. Czasem colę 0 Nie używam cukru. Wliczam w bilnas

  • katy-waity

    katy-waity

    12 listopada 2019, 10:47

    Ty bys szybko schudla gdybys dolozyla intensywniejszy ruch, np rower, tylko ze szkoda, ze nie zrobilas tego na wiosne....bo dla Twojego oragnizmu ruch to bylby prawdziwy szok.waga lecialaby jak szalona

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:05

      nie chudnę po ćwiczenia, a jest to dla mnie straszny stres. Tylko joga

  • Alianna

    Alianna

    12 listopada 2019, 10:40

    Masz zdecydowanie kontrowersyjne podejście do wielu spraw, w tym diety, ale to w końcu nie moja sprawa. Jeśli jednak tak długo przebywasz na deficycie kalorycznym, to nie licz na duże spadki, bo to po prostu niemożliwe jest. Nawet, jak się coś takiego na chwilkę zdarzy, to organizm natychmiast nadrobi stratę. Słomiany zapał przejawiasz, Agatko i to chyba Twój największy problem... Wiersze pisz... Pozdrawiam ciepło :-)

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:06

      no ale 18 kg spadło na stałe...Pójdę nadal ta metoda skokową...Uda się

    • Alianna

      Alianna

      12 listopada 2019, 14:12

      Niechże Ci się uda :-)

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:16

      wiem to. zawsze tak chudłam...

  • hanka10

    hanka10

    12 listopada 2019, 08:13

    Statystycznie rzecz biorąc przy takiej utracie wagi masz 90 procentowa szansę na efekt jojo. Dlaczego zamiast utrwalać swoją wagę wymyślasz coraz bardziej restrykcyjne diety ? Przedtem pisałaś że od stycznia wrócisz do diety zupowej, bo to jedyna która u Ciebie jest skuteczna. Zmieniłaś zdanie ?na jodze się nie znam ale dziewczyny mają chyba rację , że najpierw trzeba się porozgrzewac i porozciagać. Wychodzi na to że bardzo siebie nie lubisz, żeby robić samej sobie tak szkodliwe rzeczy. Czy zmuszalabys do takiej diety i do ćwiczeń osobę która kochasz ? Sorry, podziwiam ciebie bo 20 kg to naprawdę coś, ale może popracujesz nad emocjami i relacja z samą sobą ? Cokolwiek postanowisz, życzę powodzenia.

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:08

      Ależ ja robię dla siebie to po czym czuje sie dobrze. Lubię szybkie efekty, bo mnie cieszą...:)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    12 listopada 2019, 06:56

    Daj się przekonać, ze robienie na siłę asan, gdy jesteś zupełnie nierozciągnięta, jest dużym błędem. Obejrzyj pierwszy lepszy film na YT z jogą dla początkujących, np z Olą Żelazo. I zrób tyle ile możesz i chcesz. Zobaczysz, jak po tygodniu nabierzesz elastyczności. Robienie na siłę takich figur jak Ty to robisz, to zbrodnia dla stawów. A chyba nie chcesz się unieruchomić

    • araksol

      araksol

      12 listopada 2019, 14:09

      Nie robię nic na siłę. Z jogą mam styczność od 30 lat. Ciągle zaczynam, ale zawsze byłam rozciągnięta. Kiedyś mi tylko troszkę do szpagatu brakowało. U mnie brak wyzwań to nuda i rezygnacja

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.