Dziś święto, ale dla mnie zwykły dzień. Tyle tylko, że flaga wisi i furtka zamknięta na cztery spusty. Krzysiek będzie ogladał defiladę. Ja chyba będę spać.
Jednak korzystam z dziennika kalorii. Przegladam przepisy i dodaje swoje. Na razie jest z tym sporo pracy, ale z czasem pójdzie szybciej. Myślę, ze warto zainwestować czas, bo moje odchudzanie potrwa jeszcze kilka lat. Myślę, ze powrot do gotowania według przepisów dobrze mi zrobi. Ostatnio jadłam bardzo monotonnie. Wszystko byle szybciej. Teraz chcę robić dwa posiłki wypracowane w tym obiad rownież dla Krzyśka.
Dziś postanowiłam dolozyć kolejne ćwiczenia. Spróbuję jogi kręgoslupa, a konkretnie ćwiczeń krokodyla. Ćwiczenia te pomagają zmniejszyć bole kręgoslupa. Ćwiczeń tych najprostszych jest 12. Zobaczę ile czasu mi zajmą. Wykonuje sie je w seriach. Chcę zacząć od trzech powtorzeń.
Waga niestety trochę wzrosła. Jem okolo 1400 kalorii gora, ale czasem podjadam z tym, ze malo. Jeśli tak dalej pojdzie, to na stałe w przyszlym roku siódemki nie zobaczę. Wygląda na to, ze jeszcze conajmniej dwa lata będzie duża waga. Zaakceptuję dopiero wagę poniżej siodemki. Myślałam, ze pojdzie szybciej, a tu wiek i metaboliam leniwy przeszkadzają.
Menu na dziś: kotlety z jajek, ziemniaki i surowka z marchwi i kapusty kiszonej, serek wiejski, banan, frytki z majonezem i ketchupem. Tak jem potrawy tanie i sposobu odzywiania nie zmienię. To nie wynika z brakow finansowych tylko z przyzwyczajenia i upodobania. Lubię typowe zapychacze. Lubie uczucie wręcz ociężałości po jedzeniu. Jem około 1300-1400 kalorii w tym 10-35% białka, 45-60 węglowodanow, 20-30 % tluszczy. To ponoć wlaściwe proporcje.
Gramatyka
11 listopada 2019, 08:15Jesteś na podstronie Metamorfozy - gratuluję zrzucenia 20 kilo! Ja też lubię proste jedzenie, dlatego dieta z Vitalii nie podpasowała mi, bo za dużo z nią było dla mnie kombinacji i stania przy garach.
araksol
11 listopada 2019, 14:20dieta Vitalii ma dla mnie za dużo kalorii. Ja chudnę na 800 a nie 1600