Koniec tygodnia upłynie u mnie na róznej aktywności, bo leniuchowanie mi nie w głowie. Będą działania artystyczne, przetwory i praca, bo ostatnio pracowałam mniej. Muszę też napisać dłuzszy tekst ezoteryczny na portal. Krzysiek będzie wypoczywał. Wczoraj zrobił zakupy to dziś już z domu nie wyjdzie. No może tyle co na podwórko z Pikusiem o ile przestanie padać. W przyszłym tygodniu może juz cos koło domu zaczniemy robić. To jednak pewne nie jest, bo zmienili mu pracę na gorszą. Będzie pracował na stojąco przy taśmie. Jest powolny z natury i pewnie to będzie stres. Już się martwi i nawet zwolnienie mu chodzi po głowie.
Nie moze mi wyjść z głowy to co mama mi powiedziała o orzechach laskowych i mroźnej zimie. Boje sie tego tym bardziej, ze kwiatów robinii akacjowej w tym roku było dużo. To też wieszczy mroźna zimę. Nie wiem co z bocianami ale one juz odlatują. Niektóre odleciały juz pod koniec lipca. To bardzo wcześnie. Ważne, że jest chłodniej. Takie lato to ja lubię ale i tak nadejście jesieni mnie ucieszy.
Dieta mi się nie podoba, bo waga nie spada. Tracę motywację. Przestój juz trwa około 2 tygodni. Nie wiem co dalej i jak to przerwać.
Japi46
11 sierpnia 2018, 21:00Waga czasami się zatrzymuje rób swoje trzymaj dietę a bedzie dobrze buziaki
araksol
11 sierpnia 2018, 22:10no oby...:)
Wiosna122
11 sierpnia 2018, 19:45wiele osob mowi ze bedzie mrozna zima, górale itp tez... moze cos w tym jest
araksol
11 sierpnia 2018, 22:10oby nie...
Campanulla
11 sierpnia 2018, 16:49Tak prawdę mówiąc, to porządna, mroźna zima przydałaby się. Dlatego rób więcej przetworów. Ja mieszkam w mieście, to mrożonke kupię, ale Ciebie może zasypać.
araksol
11 sierpnia 2018, 22:12o nie tylko nie w tym roku, bo sie przygotować nie dam rady:)