Miałam dziś jechać do miasta ale chyba nie dam rady, bo muszę czekać na kuriera. Mają przyjść kwiaty do domu. Część przyszła wczoraj. Dziś poza tym mam skończyć opowiadanie i kolczyki. Kolczyki mają być jutro wysłane, a ja będę robić następne. Wczoraj pogoniłam trochę pracy w domu. Wyprałam pościel zwierząt, ciuchy robocze Sebastiana i kocie spanka. Mam jeszcze wyprać pościel i ciuchy robocze Krzyśka.
Chcę się intensywnie uczyć malowania. Wczoraj pomyślałam o ASP oczywiście po skończeniu kilku kursów. Problem jest z tym, że w Katowicach jest wymagany angielski, którego nie znam i nie mam zamiaru się uczyć. Chyba więc nic z tego. Wieczorowe studia są też strasznie drogie i trzeba by było praktycznie codziennie wychodzić z domu i kawał drogi jechać. Później dojść około 2 km jeszcze w jedną stronę. To chyba już nie dla mnie w tej formie. Muszę znaleźć inny sposób na naukę. No i mnie w zasadzie interesuje malowanie ale wybiórczo. Nie kusi mnie człowiek ani architektura, ani np. samochody. Chcę malować zwierzęta głównie koty i ptaki, kwiaty i pejzaże no i może trochę portrety. Fajne na studiach jest to, że można przy okazji malowania i rysunku nauczyć się np. ilustracji, grafiki i fotografii.
Dieta w lesie. Nie odchudzam się w tej chwili ale trzymam wagę. Nie ćwiczyłam z powodu bólu ramienia. Dziś może już będę.
ggeisha
12 kwietnia 2017, 16:42Oj, na ASP to bardzo trudno się dostać. Pomyśl o jakimś kursie.
araksol
12 kwietnia 2017, 19:55na wieczorowe łatwiej, ale faktycznie kurs albo nauka indywidualna będzie lepsza. Nie wszystko mnie kusi przecież...
Nieznajoma52
12 kwietnia 2017, 11:23Tak dawniej pola wyglądały z makami i chabrami:)
mada2307
12 kwietnia 2017, 12:15Masz rację- dawniej.
araksol
12 kwietnia 2017, 19:55a ja za tym tęsknię. Całe bukiety do domu znosiłam...