No i znowu problemy, bo popsuła się kuchenka elektryczna i kopci się przy kablu. Tyle szczęścia, że zaczęło się kopcić i syczeć wieczorem, a nie w nocy gdy spaliśmy, bo jeszcze jakiś pożar mógłby być. Wczoraj pojechałam kupić nową, ale są tylko na zamówienie. Będzie w czwartek. Do tego czasu muszę gotować na piecokuchni, a w piecokuchni nie za bardzo chce się palić. Nowa maszynka jest z termostatem i pewnie będzie się na niej źle przypiekać i długo gotować. Innych niestety już w sprzedaży nie ma. Spróbuję zreperować jeszcze tą starą, ale nie wiem czy się da. Strasznie szybko się u mnie te kuchenki psują. Moja mama ma jedną chyba już z 15 lat i nadal jest sprawna.
Wczoraj kupiłam wreszcie czosnek i cebulę. Jutro pójdę sadzić. W piątek pewnie pójdę zasilić truskawki. W tym roku chyba ostatni rok mam warzywnik. Nie chce mi się już robić, schylanie boli. Trzeba będzie sobie znaleźć coś w zamian albo skupić się na pasjach typu siedzącego, które już mam. Do ruchu już się nie nadaję. Ten czas przeminął bezpowrotnie. Hobby ma być przyjemne, a nie przynosić ból. Z poruszaniem się mam coraz większy kłopot. Po mieszkaniu jeszcze chodzę, ale na ulicy już jest tragedia. Boli jak diabli...
Dziś skupię się na filmie z Changiem wook Ji. Mam do obejrzenia jeszcze parę odcinków. Później pewnie zrobię jakieś kartki. Zdjęcia mojej fascynacji oczywiście wydrukowałam i powiesiłam na ścianie w kąciku gdzie najczęściej siedzę w dzień. Krzysiek zły, a później stwierdził, że powiesi sobie kalendarz z paniami skąpo odzianymi albo aktami. Nie zgodziłam się. Niech sobie wiesza z ubranymi. Chang wook rozebrany nie jest... Tu właśnie jest pies pogrzebany. Tu się rozmijamy. Ja patrzę na oczy i usta czy twarz no ewentualnie sylwetkę, a on na zupełnie inne części ciała...Ja gonię za miłością. On za sexem...
irena.53
31 marca 2016, 18:27Pozdrawiam Cię Araksol......miłej wiosny życzę I lata ....
araksol
31 marca 2016, 18:38dzięki...
jasia242
30 marca 2016, 19:57Pozdrawiam
araksol
30 marca 2016, 20:59:)
anhedonia.
30 marca 2016, 15:59Byłoby mi bardzo, ale to bardzo przykro, gdyby mój mąż powiesił sobie na ścianie plakat z jakąś panią, po to , aby "patrzeć na jej oczy i usta, twarz ewentualnie sylwetkę", nawet gdyby była ubrana w spodnie i w sweter z golfem . Niezbyt to empatyczne z Twojej strony Araksol, moim zdaniem..
araksol
30 marca 2016, 16:16a mnie by to nie przeszkadzało. W końcu wiem jak wyglądam i samo patrzenie to nie zdrada...
anhedonia.
30 marca 2016, 16:24ale Krzyśkowi przeszkadza..
araksol
30 marca 2016, 16:28jemu wszystko przeszkadza co mnie fascynuje - kartki, malowanie, kupowanie książęk, koty, decu, pisanie. Chciałby mieć normalną kobietę, a nie artystyczną duszę. Taką bardziej typową, która się nie wyróżnia skupioną na nim, domu, kuchni. Ja taka nie jestem...
eszaa
30 marca 2016, 14:51stara baba a zachowuje sie jak jakas siksa. wieszanie plakatów z idolem... śmieszna jesteś
araksol
30 marca 2016, 14:54a niby czemu? Ja nie widzę w tym nic negatywnego.
araksol
30 marca 2016, 14:55i tu jest brak równouprawnienia. Kalendarze z paniami mężczyźni mają i mogą wieszać a kobiety nie?
gilda1969
30 marca 2016, 11:52Mówiłam, że wieszanie plakatów zrodzi między Wami konflikt. Ty lubisz popatrzeć na jedno, a K. na drugie - i niczym się to tak naprawdę nic a nic nie różni.
araksol
30 marca 2016, 12:23e tam zaraz konflikt. Krzysiek ustąpił...
annaewasedlak
30 marca 2016, 10:47Tak mają ci mężczyźni ,ze widza najpierw biust , pupę a potem twarz a charakter na końcu nie tak jak my.
araksol
30 marca 2016, 12:22ano... :)