Wczoraj zjadłam pół paczki chipsów. Krzysiek był na zakupach i kupił dla siebie. To była spora paczka. Wstyd mi. Słodyczy potrafię sobie odmówić, a z chipsami to już inna sprawa. Z tym jest trudno. Lubię też słone i pikantne przekąski. Kocham krokiety i paszteciki. Ciągle to mnie kusi i ciągle muszę z sobą walczyć by tego sobie odmawiać. Wczoraj poległam i tym samym dzień diety straciłam.
Wesele coraz bliżej. Nie wiem jak to wytrzymam. Jeść nie będę, tańczyć nie tańczę, pić nie piję, znać nikogo nie znam. Wymyśliłam sobie, że będę siedzieć w internecie. Mój telefon mi to umożliwi choć internet na nim chodzi dość opornie. Zamarzyłam o klasycznym smartfonie, ale Krzysiek nie chce się zgodzić i jest zgorszony pomysłem. Fakt ma rację. Internet i wesele za bardzo do siebie nie pasują, ale cóż ja mam poradzić na to, że tego typu imprez nie znoszę. Mój pomysł jest całkiem niezły. Mój stary telefon wziął by sobie Krzysiek, a nowy byłby dla mnie. Przecież i tak telefon dla niego planujemy kiedyś kupić, a mnie smartfon z dużym wyświetlaczem bardzo by się przydał...Przecież książki z sobą nie wezmę...
jablkozcynamonem
3 marca 2015, 18:44Kobieto, o ile wielbię Cię nad życie i czekam z niecierpliwością na każdy wpis, to za to durne gadanie należy Cię przełożyć przez kolano i zbić;P Ja też nie lubię wesel, a kilka razy zdarzyło mi się już być druhną/świadkiem i mimo, że kiepsko tańcżę, robiłam to i to prawie z każdym, no bo wszyscy chcieli ze starszą. Ba, świetnie się bawiłam i cieszyłam, że przypadł mi taki honor. Zazwyczaj nieśmiała byłam w centrum uwagi, nawet z nieznajomym starszym musiałam się publicznie całować tzn "słodzić wódkę". Ty idziesz "na luzaku", nikt Ci się nie będzie przyglądał. Tzn będzie, jeśli zrobisz tak jak piszesz. Jeśli nie będziesz jadła, ludzie, w tym młodzi", którym będzie przykro, że Ci jedzenie nie smakuję, będą na Ciebie patrzeć. Tańczyć nie musisz. Znasz Krzyśka i to z nim będziesz rozmawiać, a i tak pewnie posadzą Was z ludźmi w podobnym wieku, więc będzie dobrze. I nie waż się siedzieć w internecie. Trochę szacunku parze młodej się należy!
gilda1969
3 marca 2015, 13:06Na weselu siedzieć z telefonem w internecie? Wybacz, ale to nie jest stosowne, to brak szacunku dla pary młodej, ich rodziców, gości. To już lepiej po prostu nie idź. Ja bym się na ich miejscu poczuła bardzo urażona, naprawdę. Chyba nie chcesz tam wzbudzać w nich takich emocji? Rozumiem, że nie lubisz wesel, że źle się czujesz wśród ludzi, ale czasem po prostu trzeba. A na wesele zrób sobie dyspensę jedzeniową - bekiesz mieć też święto.
araksol
3 marca 2015, 14:39Oj wiem, że to nie wypada. Iść jednak muszę. Dyspensy sie boję, bo mogę sporo przytyć...
Alianna
3 marca 2015, 11:16Nie dziwię się chwili słabości, właśnie przed momentem taką miałam i zjadłam bardzo słodką owsiankę z cynamonem - posiłek nieplanowany i niewliczony w dzisiejszy jadłospis. Na weselu przecież będzie dużo ludzi i może trafi się ktoś z kim można pogadać? I dlaczego nie tańczysz ???
araksol
3 marca 2015, 14:40Nie lubię tańczyć....
ar1es1
3 marca 2015, 11:12Kochana pamietaj,ze sod sprzyja nadcisnieniu.Uwazaj na te slone rzeczy.Na weselu moze akurat znajdzie sie ktos wart poznania i rozmowy?Pozdrawiam.
araksol
3 marca 2015, 14:41No nie wiem... :)