Deszcz pada od rana, a ja mam bardzo pilny wyjazd, którego za nic nie mogę przełożyć. Zmoknę znowu jak kura, bo parasolek nie używam. Poza tym jak je nieść, gdy obie ręce zajęte. Jednak i tak deszcz lejący się za kołnierz wolę od spiekoty i spoconego ciała. Po południu będę musiała iść sadzić truskawki i to bez względu na pogodę. Trochę mi to czasu zajmie. Krzysiek też zmoknie, ponieważ będzie wrzucał węgiel. Już wczoraj się z tego powodu wściekał. Tak to już jest, gdy człowiek wybiera ,,wiejskie życie". W wersji miejskiej byłoby nam łatwiej, bo to i gaz byłby zamiast węgla i brak ogródka...Wieczorem odpocznę, o ile nic nie wyskoczy. Jutro powinnam wsadzić porzeczki czarne, bo już się ukorzeniło kilka krzaków. Powinna też zacząć uprzątać te miejsca w ogrodzie, gdzie nic już nie rośnie...Zobaczymy...
Dieta w porządku. 30 dkg mniej od wczoraj...
Magga74
22 sierpnia 2014, 11:22Mile wspominam wakacje na wsi u cioci za czasów dzieciaka :) Ach co to były za czasy :)
araksol
22 sierpnia 2014, 12:10U mnie życie częściowo zatrzymało się sporo lat wcześniej. Dobrze mi z tym i nie w każdej dziedzinie postęp jest dla mnie interesujący...
Magga74
22 sierpnia 2014, 13:42Cudownie:) Kocham tamte czasy :)
mania131949
21 sierpnia 2014, 13:46Mam nadzieje, ze nie zmoklas? Na zakupy faktycznie plecak jest dobry, ale tez i torba na kolkach bardz\o pomaga w dzwiganiu. No i jedna reka akurat wolna na parasol!. :-))) Ps. Ja tez nie lubie parasoli! :-)))
araksol
21 sierpnia 2014, 17:30Torba na kółkach jest dobra tylko problem ją wnieść później do autobusu...
ewakatarzyna
21 sierpnia 2014, 13:08Dom na wsi i ogród to nie dosyć, że skarbonka bez dna to robota cały rok. Ale ja już nigdy, przenigdy nie wyprowadziłabym się do miasta. Nigdy nie lubiłam Koszalina a tę wieś pokochałam. Tak nie móc wyjść do ogrodu na kawę rano, połazić o ogrodzie i poskubać sobie owoce, poganiać z kotami po ogrodzie. A do tego to niebo usiane gwiazdami, którego w mieście nie ma. Przenigdy miasto.
araksol
21 sierpnia 2014, 17:29Tez tak uważam, choć niektóre miasteczka są urocze np Ryki...
gilda1969
21 sierpnia 2014, 11:57Fajnie, że waga w dół, czyli rusza znowu:) Zmokniesz pewnie, rzeczywiście, ale jak nie lubisz parasolek, to może nieprzemakalny, foliowy płaszczyk załóż sobie. A że lubisz deszcz i wiersze lubisz, to mam tu coś dla Ciebie: http://filesrrovh.vitalia.pl/gfx/tstmp1310017960/paski_wagi/1/0/8/2/9/1082925/zdj_9b0578111de25b18f568ed0019221254.jpg
araksol
21 sierpnia 2014, 17:26Udało mi się i nie zmokłam...
araksol
21 sierpnia 2014, 17:27Wiersz piękny. Nie wiedziałam, że piszesz...
gilda1969
21 sierpnia 2014, 18:27Dobrze, że nie zmokłas. Dziękuję, piszę tylko czasami, nie często:)