Cześć Wszystkim! Kolejny dzień diety mam za sobą.Ponieważ martwią mnie tak marne spadki za niedługo będę miała zredukowaną liczbę kalorii w diecie. W zasadzie powiem szczerze, że zaczęłam się już denerwować, tak miernymi efektami. A skoro można mieć ułożoną dietę z mniejszą zwartością jedzenia, to chcę spróbować. Nie mogę naprawdę nie mogę patrzeć na moją oponę w spokoju. Trenuję ją, gimnastykuję, smaruję, ograniczam jedzenie i iiiii nic . prawie. Jutro mam ważenie, juro napiszę ile. Ale poddać się nie zamierzam. Wkurzenie jedno, a motywacja inne. Musi się jakoś udać, musi się zmienić, nie wierzę, że tyle wysiłku na marne. Tak niektórzy tu pięknie pochudli, i ja też tak CHCĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ. Jak dziecko nowej zabawki tak ja nowej figury. I będę walczyć choćby nie wiem co. Tak jak to już kiedyś pisałam, walka nie jest łatwa, bo walczymy sami ze sobą, z pokusami, przyzwyczajeniami, wygodą, łatwizną, reklamami w tv - które najpierw reklamują czekoladę, a potem (przed Nowym Rokiem się zacznie) tabletki na odchudzanie, cudownie odchudzające kieszeń i nic poza tym...Ale będziemy dzielni i będziemy walczyć i się nie poddawać
Co do diety byłam w zasadzie grzeczna, trudno mi było co prawda przestrzegać pór posiłków ze względu na małego bąbla ale jakoś poszło.
Z ćwiczeń, udało mi się 40 min pojeździć rowerkiem, i 5-10 min pogimnastykować się z ciężarkami (pracuję też nad plecami, bo wyglądają okropnie...).
Moje amku amku z dziś:
I)królewska jajecznica z pieczarkami, pomidorem, szalotką
II) jabłko z drobiazgami
III) ziemniaki i kurczak na parze, surówka
IV) koktajl pół pomarańczy, zielony banan, odrobina chudego mleka (średnio razem wyszło w smaku)
V)na kolację odrobina rozpusty, kanapka z łososiem :-) (ale za to jedna kromka) i warzywka
Także na dziś tyle, jutro sądny dzień ze szklaną, ale żyję nadzieją obcięcia kcl w diecie, i może wtedy przyjdą efekty, kto wie, kto wie... nadzieję się karmię
Pozdrawiam ciepło
Ania
angelmisiek
20 listopada 2015, 16:07U mnie też zastój.Ale się zobaczy za tydzień jak pójdzie.
Anulka_81
20 listopada 2015, 16:42Trzeba walczyć i się nie poddawać.i o dziwo zwiększenie kcl pomogło mi.teraz zmniejszę,czas pokarze jak będzie mi szło.pozdr!
Nikua5
20 listopada 2015, 13:35Ja miałąm zastój 10 dni ale udało się musisz to przetrwac ale jqk bd trwało dłuzej jak miesiac wtedy warto napisac do dietetyka.Mój nie miałam zamiru mi obcinac kcal na diecie.PS Juz te jestem podobny czas na tej diecie co ty kibicuje i zapraszam do siebie.A i być może lecisz w dól z cm a waga stoi tak tez może być.
Anulka_81
20 listopada 2015, 16:41Tak już ciut lepiej,opiszę to wieczorkiem,w końcu spadło 0,7 kg ;-)
Nikua5
20 listopada 2015, 18:52to super kiedys pamietam jaj chcialm chudnac po 2 kilo tygodniowo ahh głupia byłam a teraz ciesze sie jak i 200 gram spadnie
Nualka
20 listopada 2015, 12:48A ile to jest kalorii?
Anulka_81
20 listopada 2015, 16:39Tutaj było 1900kcl,a od jutra przechodzę na 1600 kcl.mam nadzieję wytrzymać ;-)
chrupkaaaa
20 listopada 2015, 09:12Piękne jedzonko jak zawsze. Kochana może zmiana diety pomoże. Nie wiem sama, zobaczę jak to u mnie będzie. Ale żeby metabolizm nie zwolnił, może będziesz musiała więcej ćwiczyć. Hmmm... napisz jak z nową dietą. A planujesz pójść do dietetyka? Może on zaradzi, może jakieś badania trzeba zrobić. A ile Ci kg spadło od początki SD?? Mi dietetyk pisała, że na schudnięcie 1 kg to ok 2 tygodnie potrzeba czyli zdrowo ale jakie efekty będą dalej - zobaczymy. trzymaj się i nie poddawaj - zawalcz o siebie, o szczęśliwą i pewną siebie. Cium :*
Anulka_81
20 listopada 2015, 12:03Właśnie mam lepszy humor,bo spadło 0,7 kg w tym tygodniu.przez 32 dni spadło 3,1 na tej diecie.także chyba spoko.mam zamiar zacząć biegać.może to pomoże ;-)
Agulla2015
19 listopada 2015, 23:51Podpisuję się pod poradą koleżanki. Warto iść do dietetyka i później chodzić na kontrolę. On weźmie pod uwagę wszystkie twoje badania, zbada ci masę mięśniową, tłuszczową ilość wody - ogólnie skład ciała. Może waga stoi bo mięśnie ci rosną w końcu dużo ćwiczysz... Dietetyk to najlepiej wydane pieniądze i dobra kontrola. Ja też jestem na diecie od lekarza i jestem zadowolona.trzymam kciuki.
Anulka_81
20 listopada 2015, 09:05Dzięki:-)
Palciaaaa
19 listopada 2015, 22:53Dane wysłane na maila;)
artur3257
19 listopada 2015, 22:26Wyglada pysznie to jedzenie :) zobaczysz ze efekty przyjda!!
Anulka_81
19 listopada 2015, 22:27Oby... ;-)
Palciaaaa
19 listopada 2015, 22:15Też tak myślę łatwiej Ci będzie szło i kontrola dietetyka jest ważna.Podaj maila to prześlę Ci namiary.
Anulka_81
19 listopada 2015, 22:32Ok.
Palciaaaa
19 listopada 2015, 22:09Obiad jest dobrze przygotowany mało ziemniaka i dużo surówki ;)
Palciaaaa
19 listopada 2015, 22:06Może powinnaś udać się do poradni dietetycznej w miejscu zamieszkania.Ja tak zrobiłam i efekty były od razu co 2 tygodnie mam wizytę i dietetyczka analizuje spadek wagi, i menu i po każdej wizycie doradza co jeszcze jest do poprawy.Ja jestem bardzo zadowolona nawet mogę Ci polecić moją dietetyczkę z Marek do Wyszkowa nie jest daleko;)Ja dojeżdżam do Warszawy do pracy i odległość już nie wydaje mi się duża.
Anulka_81
19 listopada 2015, 22:11Bardzo chętna jestem:-) poproszę o namiary :-) tu lub na "wiadomość" :-) Chyb muszę się z kims "stacjonarnym" w sensie dietetykiem spotkać ;-)
emcia.emilia
19 listopada 2015, 22:05a co Ty chcesz tu jeszcze ucinać?
Anulka_81
19 listopada 2015, 22:12Fakt... ale skoro efekty tak marne,po 20 deko na tydzień.... :-((( to dołuje :-(((
emcia.emilia
21 listopada 2015, 07:08Przyznaje pamiętnika nie czytałm, ale wnioskuje z Twoich odpowiedzi ze jesz 1900kal. Zerknęłam na zdjęcia i mi to nawet na 1500 nie bardzo wygląda, być możne się mylę.
eszaa
19 listopada 2015, 21:56a moze własnie trzeba zwiększyc kalorycznośc,zeby podkręcic metabolizm. Nie zawsze obcinanie jest skuteczne, No chyba,ze masz 1800kcal. Ja sobie własnie zwiększyłam z 1300 na 1400 bo marnie szło
Anulka_81
19 listopada 2015, 22:05Niom właśnie miałam podkręcone już z 1700 na 1900kcl, i to chyba za dużo było jak dla mnie... zobaczymy, popróbujemy na mniejszych porcjach :-)