Witam witam i o zdrowie pytam:-) Kochani, ja dziś fruuuuuwam po prostu. Ze szczęścia oczywiście :)))) Jak stanęłam na wadze, i jak się ucieszyłam to od rana banan na buuuuzi i śpiewałam dziecku cały dzień :-)))) Wczoraj nic nie zapowiadało że dziś ujrzę po tygodniu - 0,7 kg. Hip hip hurrra Po prostu spłynęło na mnie czyste szczęście:-) i w sumie ulga wielka, że wysiłek nie poszedł na marne, że to jednak DZIAŁA:-) Na Vitalii schudłam -3,1 kg, a od września już prawie 7 kg. Siedem torebek cukru... wooow. W końcu mogę bez problemu zdejmować obrączkę, która tkwiła uwięziona na palcu szereg lat. Nawet na cesarkę nie byłam w stanie jej ściągnąć... Oznacza to że schudły mi palce :-) Wow, już nie zakleję obrączki wyrabianym mięsem czy ciastem :-) Prozaiczne rzeczy ale ile miałam zachodu żeby ją od środka doczyścić zawsze po wyrabianiu rękoma jedzenia (wstyd się przyznać ale tak było ...).
Owszem dużo jeszcze przede mną, ale nie da się schudnąć 15 kg bez pierwszych 5 ;-))) Także dziś miałam świetny dzień, nawet wyszłam z dzieckiem na spacer (30 min) na wietrze ;-) i gdyby nie Mały to chyba bym tańczyła, nawet pogoda mi się podobała ;-) Dietę trzymałam tak na 95% wiadomo orzeszek, rodzynka może wpaść. Ale usmażyłam rodzinie kilkadziesiąt naleśników na pszennej wrocławskiej i nawet nie skubnęłam- więc można, można :-)
Także Kochani, piłka w grze, gram dalej:-)
Dziś z aktywności oprócz 10kilowego Jana Stanisława (wyrobił mi świetnie biceps na lewej ręce, gorzej z prawą ), był 30 min spacer, 45 minut rowerku, parę minut ćwiczeń i 80 brzuszków.
Oto moje papku (jeszcze 1900kcl, jutro już 1600 kcl)
Walcczę dalej i pozdrawiam ciepło!!!!!!!!!
Ania
ald-mur
21 listopada 2015, 22:20Superrr, gratulacje;)
Anulka_81
21 listopada 2015, 22:22Dziękuję pięknie, cieszę się BAAAARDZO :-)
MirandaMarianna
21 listopada 2015, 16:46Pięknie!! Oby tak dalej!!
Anulka_81
21 listopada 2015, 17:26Dzięki,oby ;-) ale będę się trzymać,warto po prostu ;-)
Tarjaa
21 listopada 2015, 16:127kg to cudny wynik :)) pieknie Ci idzie, oby tak dalej :) mysle, ze ujrzysz 7ke na sylwestra :)
Anulka_81
21 listopada 2015, 17:25Marzę o 7 ce,bardzo bardzo bardzo;-)
Tarjaa
21 listopada 2015, 17:29ja tez, mam w koncu 8ke ale 7mka jest o niebo piekniejsza :)))))
artur3257
21 listopada 2015, 15:03Taka wiadomość fajnie nastraja ma się wtedy tyle energii ze ho ho :) cieszę się razem z Tobą!! :)
Anulka_81
21 listopada 2015, 17:24Ja też się cieszę bardzo bardzo bardzo ;-)
artur3257
21 listopada 2015, 15:01Komentarz został usunięty
grubciaakasia
21 listopada 2015, 13:49A ja przed odchudzaniem dalam obraczke do powiekszenia i teraz zaluje. Jeszcze mi nie leci ale co bedzie potem.. gratuluje spadku :-) milego dnia
Anulka_81
21 listopada 2015, 17:25Hihi.ja swojej nie dałabym rady zdjáć,chyba że ciężkim narzędziem,i pewnie z palcem ;-)
grubciaakasia
21 listopada 2015, 17:33ja w ciąży w pewnym momencie już ściągłam bo puchły mi palce.. potem długo nie nosiłam, aż powiedziałam koniec i zaniosłam do zwiększenia, a potem zaczełam dietę..
Anulka_81
21 listopada 2015, 17:52U mnie nie było mowy o zdjęciu.po prostu była "zabarykadowana" tłuszczem ;-) wstyd ale to prawda :-)
grubciaakasia
21 listopada 2015, 18:45dobrze, że jest już lepiej :) brawo :)
angelmisiek
21 listopada 2015, 11:26Świetnie :D
Anulka_81
21 listopada 2015, 12:05Dzięks;-) też się cieszę,że hej!!!!
schudnac_to_moj_cel
21 listopada 2015, 10:34mniam .... jak pysznie ;)
Anulka_81
21 listopada 2015, 12:03A jakże:-) nie to jak smacznie i obficie jeść i jeszcze mieć spadek ;-)
Agulla2015
21 listopada 2015, 02:17Suuuper. Grrrratuluję i trzymam dalej kciuka ;-) walczymy dalej, u mnie ważenie w niedzielę. Miło czytać o czyichś sukcesach. Daje mi to nadzieję. Buziaki
Anulka_81
21 listopada 2015, 12:02Oj,nadzieja jest zawsze,po to się staramy;-) żeby się ziściła ;-) buziak!
Nikua5
21 listopada 2015, 00:51witam w klubie ja tez mam dzis świtny humor bo waga w koncu ruszyla 800 gram mniej piona! piękne uczucie co nie
Anulka_81
21 listopada 2015, 12:01Cud miód malina,gratuluję,świętujemy razem!!!;-)
okate
21 listopada 2015, 00:09super! ostatnio się niecierpliwiłaś, że małe spadki są, ale one też się liczą, składają się na jakąś całość. ja tam sobie zawsze tłumaczę-nigdzie mi się nie spieszy, pomału schudnę, to jest duża szansa że potem nie będzie jo-jo. ostatnio obliczyłam sobie, że chudłam ok. 2 kg na miesiąc-i dla mnie to piękny wynik:) także pomalutku, krasnoludku:) wspieram i trzymam kciuki, czytam cię i poznaję wiele potraw:)
Anulka_81
21 listopada 2015, 12:00Dzięki,ale człowiek tak ma że bardzo chce żeby efekty były już ;-) wiem,że to głupie,ale taka durna natura ;-) dzięki za wsparcie!!!
Palciaaaa
20 listopada 2015, 23:21Nic tak nie poprawia humoru jak spadek wagi.
Anulka_81
20 listopada 2015, 23:48Oj TAK TAK TAK ;-))))