Piszę coś tutaj, żebyście nie pomyśleli że już sobie odpuściłam
Dietę trzymam trzymam, już będzie czwarty tydzień. Mimo iż na wadze dużych zmian nie ma (chyba - 0.2 kg) to w ciuszkach jednak je czuję i to bardzo. Na rower czasami czas mam czasami nie, staram się więcej spacerować chociaż.
Kupiłam sobie krokomierz i same kroki licząc spalam w pracy przez 8 godzin jakieś 500- 600 kcal , więc pewnie ciut więcej bo dochodzą przecież ręce które pracują - nie tylko nogi. No i do tego w domu nieco, spacerki, 2-3 razy w tygodniu staram się ten rowerek i jakoś to idzie. Może tym razem uda się do lata osiągnąć sukces.
Pozdrawiam !!!! życzę sukcesów !!!!