Byłam na rowerku, przejechałam ścieżką (stan opłakany, miejscami jak po plaży tak piach rozkopany) do Jastarni i ulicą z powrotem. Razem przejechałam koło 30 km , spaliłam koło 900 kcal (NIBY) i zajęło mi to godzinkę i czterdzieści minut (średnia prędkość 19km/h) - dane z aplikacji na telefon. W sumie nawet jestem zaskoczona, bo jakoś strasznie to się nie zmęczyłam, wróciłam co do sekundy -weszłam na klatkę schodową i jak lunęło to tylko smugę za oknem było widać. Muszę przyznać że każdego wyprzedzałam, w porównaniu z poprzednim podejściem (rok temu) poszło mi o wiele wiele lżej, pewnie ćwiczenia na orbim swoje zrobiły. Nie wiem kiedy teraz kolejny wypad- nie planuję w przód, bo zawsze może coś wypaść.
TRZYMAJCIE SIĘ !!!!!!
MarionLuna
31 lipca 2013, 13:04Gratuluję wycieczki i zazdroszczę jazdy na rowerze ;)
anula65
29 lipca 2013, 21:16cukiereczku, wszystko opisałam jakieś dwa tygodnie temu w pamiętniku ;) miałam długą przerwę w odchudzaniu ze względu na ciążę, więc czas jaki mi to zajęło ciężko tak ocenić.....ale dieta trwałą łącznie jakieś 12 miesięcy
cukierek79
29 lipca 2013, 21:09Anula65 , trafiłam na twój profil na forum i jestem zachwycona twoim spadkiem wagi.Bardzo duzo schudlas, mogłabys mi powiedzieć ile czasu ci to zajęło i jaka stosujesz dietę, ile cwiczysz? Jeszcze raz GRatulacje!!