Zamiast zdrowieć to czuję się coraz gorzej.....wczoraj 5 godzin pracy, poprzewiewało mnie i dzisiaj nie mogę przestać kaszleć a przy tym gardło nawala jak cholera....Mała lepiej, ale ząbki jej wychodzą (pewnie dlatego się ode mnie zaraziła, bo ma taką silną odporność że gdyby ni obniżyła się przez ząbki, to by trzymała się twardo, wiem bo już nie raz ja byłam chora, a ona mimo ciągłej styczności ze mną - nie ) i strasznie się ślini, cieknie z niej jak z dobermana....(chyba się bardzo ślinią o ile dobrze kojarzę, chyb a że pomyliłam rasy, to przepraszam )....za godzinę idę dalej działać.....pewnie z 7 godzin ciągłego zapieprzu będzie....a wieczorem jeszcze do ciotki się umówiłam sprzątać jak mała zaśnie, więc dzień sprzyjający diecie....Chyba w piątek się zważę (chociaż miałam dopiero w piątek za dwa tygodnie) ..tak, z ciekawości...
Wczorajsze menu było takie:
śniadanie : zupa fasolowa (została z obiadu, musiałam zjeść żeby się nie zmarnowało, chociaż potem żałowałam tego bo w pracy miałam takie rewolucje....bąkowe że szok ) + pół kromki chlebka żytniego
obiad: udko smażone na odrobinie oliwy (zadowolona z zakupu patelni ), pół woreczka kaszy jaglanej , trochę papryki zielonej, pół pomidora i pół zielonego ogórka
podwieczorek : danio i jogurt jogobella mały bananowy (po małej bo pootwierałam a ona nie chciała , ani tego ani tego) + pół woreczka kaszy jaglanej
kolacja : omlet (dwa jajka, trochę płatków owsianych i trochę mieszanki chińskiej)
Potem było jeszcze jedno piwko na molu, z mężem byliśmy a dziadek z Madzią został ;)
ps...małej idą TRÓJKI DOLNE, ma dwie wielkie banie w tym miejscu, podwyższoną temp.strasznie źle śpi, marudzi, ślini się, mało je.....ma wysypkę prawie na całym ciele....NAJGORSZE JAK DOTĄD JEJ ZĄBKOWANIE !! JAK MI JEJ ŻAL !!
kubus1997
26 lipca 2013, 11:12Zdrowiej nam kochana
colorovax3
21 lipca 2013, 16:17mniaaaaaaam dobre jedzonko:D