Zbierałam się, zbierałam i w końcu się zmotywowałam. Zestawiłam sobie 4 zdjęcia sprzed diety z chwilą obecną. Mam nadzieję, że zmianę dostrzega ktoś więcej poza mną i koleżankami z pracy. Zdjęcia nie są super jakościowo, ale przecież służą porównaniu, a nie "lansowaniu się";) Te drugie robione w łazience, bo nie chciało mi się walczyć z samowyzwalaczem. Ps. Wiem, wiem, strasznie się garbię- efekt manii czytania. Od lat podwyższam statystyki polskiego czytelnictwa i tak to się m.in. objawia:)
Dieta trwa, nie zachłysnęłam się początkowym sukcesem. Teraz planuję powoli dania na wigilijne kolacje. Tak, zaliczę aż dwie, ale jedna w porze normalnej kolacji, druga jako podwieczorek. Będę się oszczędzać, rodzina wtajemniczona, wiedzą, że mają nie utrudniać.
mania_zajadania
28 grudnia 2015, 08:405 kg?!? Ja bym dała 15. Mega różnica. Aż nie do wiary że to tylko 5 kg!!!
aniab2205
22 grudnia 2015, 21:33Zgadza się, 5,40 dokładnie. Fajnie, że widać. To daje nadzieję, że za kolejne -5 będzie już całkiem całkiem:)
matyldaaaaaa
22 grudnia 2015, 06:04wow widać :) gratuluje
ZrobietodlaSIEBIE
22 grudnia 2015, 05:53Super I oby tak dalej!!!;-)