- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (60)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 18416 |
Komentarzy: | 382 |
Założony: | 12 lipca 2013 |
Ostatni wpis: | 2 września 2015 |
kobieta, 40 lat, Poznań
174 cm, 61.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Muszę sprostować jedną, rzecz - ja się nie odchudzam. Szczerze - kocham swoją pupę, jedyne z czym walczę to cellulit, może uda ;-)
Do rzeczy raczej się nie ważę, nie ma to dla mnie większego zaznaczenia.
Co się zmieniło przez miesiąc? Obwody:
Pas z 64 cm na 65 cm (to nie pomyłka ćwiczę tak by wyrównać proporcję których nie lubię)
Brzuch z 84 cm na 83 cm
Pupa z 96 cm na 94 cm
Udo z 56 cm na 54 cm
P.S. Mam w szafie takie spodnie w które nie wchodziłam od ok 9 miesięcy, ostatnio jak próbowałam nawet ich an pupę nie wcisnęłam, a dziś nawet się zapięłam. Wylewały mi się boczki, ale je zapięłam. Dodam że spodnie są boskie i tęsknie za nimi :-D
Witajcie!
Nie wiem czy tu mnie jeszcze pamięta. Od 1,5 miesiąca pilnuję diety i ćwiczę regularnie. W każdy wolny dzień od pracy, czyli ok, 15-18 dni w miesiącu po 30-45 minut dziennie. Miałam zastój ok. 10 miesięcy nie pilnowałam się z dietą, a co gorsza nie ćwiczyłam. Początek wakacji 2015 rozpoczęłam z wagą 64 kg - dziś jest mniej więcej 61,5 kg.
Moja waga z lata 2014 to ok 57 kg, ale w tej chwili ważne dla mnie są wymiary i obwody, a nie waga. Odpuściłam sobie ważenie ;-)
Nie jest źle, moją największą zmorą jest cellulit.
Cele:
Nauczyć się podciągać i robić perfekcyjnie pompki.
Pozbyć się cellulitu i niepotrzebnego tłuszczyku.
Wypracować mięśnie brzucha.
Podnieść pośladki.
I utrzymać efekt :-)
A oto mój . . .
Nie ma tragedii, ale daleka droga przede mną.
Ćwiczę już regularnie i chyba już mogę się pokazać, do celu daleka droga, ale jestem z siebie dumna, bo znów robię coś dobrego dla siebie. (Chciałabym ćwiczyć codziennie, ale mięśnie potrzebują regeneracji ). Znów czuję radość z tego co robię. Moje ciało od grudnia wcale aż tak bardzo się nie zmieniło, ale ja znów "je" lubię. Dlaczego? Bo mam nad nim kontrole.
Nowy cel (nie tak jak ostatnio by schudnąć)Wcześniej ważyłam 57 kg teraz 60 kg, udo 52 cm teraz 54 cm .
Teraz zależy mi na tym by dobrze wyglądać i mięć ładnie (kobieco) umięśnione ciało.
Moja motywacja i jak dla mnie kobieta ideał Malin Björk i jej blog https://vitalia.pl/
No i ja z dziś:
Po ponad roku "walki" ze sobą już wiem, że nie sam proces zmiany ciała jest trudny tylko moment gdy trzeba pomyśleć o wyjściu z diety i stabilizacji. U mnie już raz się to nie udało. Popełniłam dwa podstawowe błędy - przestałam ćwiczyć i zaczęłam jeść dużo i niezdrowo. Skutek w przeciągu ok 4 miesięcy przybyło mi mniej więcej 4 kg i 4 cm w obwodzie uda i biodrach :( Czyli z wagi ok. 56 na 60 kg (niby nic ale już się źle czułam. Ja mam bardzo śmieszną budowę ciała, cały tłuszcz odkłada mi się w dolnych partiach ciała, nawet wtedy gdy ważyłam 10 kg więcej w pasie miałam 2 cm więcej a w biodrach 12 cm, w ucie ok. 10 cm. No i każdy kilogram widoczny jest z boku brzucha. Na zdjęciu zaznaczyłam na czarno o co mi chodzi Waga ze zdjęcia ok 67 kg.
Dwa miesiące temu wyglądałam tak, waga 60 kg
wiem kiepskie zdjęcie ale nie mam innego :D
Dziś znów ważę 57 kg i z tą wagą czuję się najlepiej :)
Problem w tym by ją utrzymać, wiem jak mam nadzieję że mi się uda. Powiem szczerze że te ostatnie 3 kg straciłam w bardzo "dziwny" sposób. Co znaczy dziwny? Ograniczyłam ilość przyjmowanych kcal do ok 1600 - 1700. I ćwiczyłam w domu 3 razy w tygodniu po ok. 40 minut po za tym dużo spacerowałam
I pomyśleć że kiedyś sądziłam, że muszę bardzo dużo ćwiczyć i bardzo mało jeść :)
BŁĄD ;)
Kupiłam sobie troszkę ciuszków, najbardziej cieszą mnie szorty których chyba z 7 lat nie nosiłam :D bo grube uda, bo cellulit - a teraz chyba mogę. Wiem że mam straszne kolana, okropne łydki ale co tam - będę nosić szorty. Tylko dlaczego pogoda się popsuła :(
Nowe ciuszki i porównanie brzuszka pierwsze zdjęcie nienapięte mięśnie brzucha drugie napięte.
O proszę jestem motywacją, ale się uśmiałam :D
A tak na marginesie, czy ktoś bez mojej wiedzy może udostępniać tak moje zdjęcie?
:D:D:D:D
30 minut ćwiczeń modelujących
40 minut na steperze (którego może polubię, bo mężuś wczoraj naprawił licznik) spalonych na nim 310 kcal, na liczniku nie na mężusiuMiędzy czasie miałam małe zawirowania dietetyczno - wagowe, ale już wróciłam na właściwe tory.
Zaczynam 30 dniowe wyzwanie z Lisą Marie
(smutna)