Po ponad roku "walki" ze sobą już wiem, że nie sam proces zmiany ciała jest trudny tylko moment gdy trzeba pomyśleć o wyjściu z diety i stabilizacji. U mnie już raz się to nie udało. Popełniłam dwa podstawowe błędy - przestałam ćwiczyć i zaczęłam jeść dużo i niezdrowo. Skutek w przeciągu ok 4 miesięcy przybyło mi mniej więcej 4 kg i 4 cm w obwodzie uda i biodrach :( Czyli z wagi ok. 56 na 60 kg (niby nic ale już się źle czułam. Ja mam bardzo śmieszną budowę ciała, cały tłuszcz odkłada mi się w dolnych partiach ciała, nawet wtedy gdy ważyłam 10 kg więcej w pasie miałam 2 cm więcej a w biodrach 12 cm, w ucie ok. 10 cm. No i każdy kilogram widoczny jest z boku brzucha. Na zdjęciu zaznaczyłam na czarno o co mi chodzi Waga ze zdjęcia ok 67 kg.
Dwa miesiące temu wyglądałam tak, waga 60 kg
wiem kiepskie zdjęcie ale nie mam innego :D
Dziś znów ważę 57 kg i z tą wagą czuję się najlepiej :)
Problem w tym by ją utrzymać, wiem jak mam nadzieję że mi się uda. Powiem szczerze że te ostatnie 3 kg straciłam w bardzo "dziwny" sposób. Co znaczy dziwny? Ograniczyłam ilość przyjmowanych kcal do ok 1600 - 1700. I ćwiczyłam w domu 3 razy w tygodniu po ok. 40 minut po za tym dużo spacerowałam
I pomyśleć że kiedyś sądziłam, że muszę bardzo dużo ćwiczyć i bardzo mało jeść :)
BŁĄD ;)
Kupiłam sobie troszkę ciuszków, najbardziej cieszą mnie szorty których chyba z 7 lat nie nosiłam :D bo grube uda, bo cellulit - a teraz chyba mogę. Wiem że mam straszne kolana, okropne łydki ale co tam - będę nosić szorty. Tylko dlaczego pogoda się popsuła :(
Nowe ciuszki i porównanie brzuszka pierwsze zdjęcie nienapięte mięśnie brzucha drugie napięte.
izka1985m
29 stycznia 2015, 17:43Wow, ale masz piekne cialo. Pozazdroscic takiego brzuszka. Pozdrowienia :)
Pixi18182
25 stycznia 2015, 09:49Wow pięknie :) Powiedz, a wyrzuciłaś coś z diety?? Ja jestem na 1800 kcal i ćwiczę - dopiero zaczynam ;) Ale może warto posłuchać rad :)
anetulka2104
27 stycznia 2015, 12:59jadłam mniejsze porcje, starałam jadłam tylko żytnie pieczywo, makarony itp. dużo wody, zero słodkich napoi i zero cukru. Ok 1700 kcal i do drugi dzień 45 minut treningu. Teraz różnie moja waga waha się na przestrzeni 58-61 kg, bo czasem jestem leniem, teraz jest troszkę gorzej ale idzie ku lepszemu w końcu zbliża się wiosna. Pozdrawiam
47492385
16 stycznia 2015, 20:12jestes mega <3 jakies sensowne rady na taki sukces? jestem pelna podziwu
kamilka0011
13 czerwca 2014, 18:00Ale jesteś chudzina. Ślicznie wyglądasz!
natalie.ewelina
13 czerwca 2014, 13:48wow....mnie niestety dopadlo jojo i nie umiem na nowo zawalczyc...cmok
Fionna.
13 czerwca 2014, 11:49Twoja przemiana jest genialna i dajesz mi nadzieję. :) U mnie również niemal cały tłuszcz kumuluje się w dolnych partiach ciała. Przytyję z 5 kg i górne partie pozostają bez zmian (lub z niewielkimi), a w newralgicznych miejscach od razu przyrasta po 5-10 cm! Dziękuję za namiar na bloga. Jeszcze raz gratuluję nieprawdopodobnej zmiany na plus! :)
fasionistar
13 czerwca 2014, 11:44super wygladasz- fajne trampeczki :) tez sie boje stabilizacji :) myslalam , ze jak zejde do 56 to jeszcze bede sie ograniczac do 1500 na dzien i cwiczyc zeby zdrowo i stabilnie zejsc do 54, mysle ze bedzie dobrze, tylko nie wiem co robic jaj juz to 54 bedzie- zwiekszac stopniowo do 2000? ile ty teraz jesz ?
anetulka2104
13 czerwca 2014, 19:13własnie po ok 1650 mniej więcej, ja myślę że stopniowo będę zwiększać o 100 na tydzień i się zobaczy - ja też jeszcze ze dwa kilogramy bo do celowo chcę ważyć tyle ile teraz ważę a myślę mogę z kilogram przybrać na stabilizacji no i oczywiście dużo ruchu :)
aleschudlas
13 czerwca 2014, 11:20sliczna figura :)
inka7777
13 czerwca 2014, 11:10Jest pięknie:) A nogami to bym się chętnie zamieniła! Uwierz mi są bardzo zgrabne:)