Cześć wszystkim
Wracam sobie do domu po pracy i już zamierzam usiąść przy komputerze i zobaczyć, co mam szykować na obiad, a tu nagle kątem oka dostrzegam ruch przy lampce, która mam tuż obok monitora. I widzę najpierw pyszczek, a po chwili resztę ciała... Maleńka, słodka, szara myszka
Nie, nie zaczęłam piszczeć Ale pewien dyskomfort poczułam Próbowałam ją spłoszyć, ale najwyraźniej polubiła moje biurko i schował się tylko za drukarką. Po chwili znowu wyszła i zaczęła spacer po biurku. Hmmm... co by tu zrobić? A tam, skoro się nie boi, to może jej pstryknę jakieś zdjęcie?
Taa daaaam:
Te korkowe podkładki mają ok. 1 cm wysokości, tak dla porównania No cóż, kruszynka nie ma za bardzo co jeść, ale szczerze mówiąc liczę na to, że sobie pójdzie tam, skąd przyszła
Zostawiłam ją w spokoju i poszłam gotować obiad. A teraz wróciłam i czekam... Hmm, w sumie nie wiem na co Przecież mi nie powie "ciao, lecę do siebie" Na razie jej nie widzę... schowała się bestia A skoro tak, to mogę zabrać się za czytanie, co też tu słychać
Tylko, khm... skoro to maleństwo się mnie nie boi (serio!), to może w nocy zakradnie się do mojego łózka i będzie po mnie chodzić? Jej, jaka fajna perspektywa Rany, szukam kota do wynajęcia! ŁOWNEGO! RATUNKUUUU
Blondynka94
26 lutego 2019, 20:31Ale śliczna! Aż chciałoby się ją zatrzymać... szkoda tylko, że się tak szybko mnożą i nagle z jednej robi się dziesiąt i okupują cały dom...
Amas9
27 lutego 2019, 23:38No niestety... Z jednej strony słodziaki, ale z drugiej jednak szkód potrafią narobić. Mam nadzieję, że szybko się wyprowadzą, bo nie tylko ta jedna jest... już stwierdziłam co najmniej 5 :P
tusia9
26 lutego 2019, 09:53radzę szybko ją wyeliminować. zanim z jednej zrobi Ci się 20 ;p
Amas9
26 lutego 2019, 15:50Oj racja, długo czekać nie trzeba ;) Ale mam nadzieję, że szybko się ode mnie wyprowadzi... A mnie teraz czeka szukanie dziur i łatanie w całym domu. Już się zmęczyłam na sama myśl :D Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Maratha
26 lutego 2019, 08:42myszy spoko, chociaz znajdowanie mysich kupek wszedzie, zwlaszcza w szafkach z jedzeniem - nie spoko. U nas niestety byly szczury... brr...
Amas9
26 lutego 2019, 15:49Oj właśnie, obawiam się zniszczeń i pozostałości w kuchni, czy w książkach... Nie mam na to ochoty :( Czasem u mnie są takie mysie inwazje nawet w okresie letnim, ale szczury na szczęście w domu nie bywają. Choć mamy tez budynek gospodarczy, w którym czasem jakiś szczur się kręcił... brrr... Nie zazdroszczę Ci :( Buziaki, trzymaj się ciepło :)
Maratha
26 lutego 2019, 20:33my sie zorientowalismy dopiero po szkodach wlasnie bo sladow nigdzie nie bylo, ale zmywarka byla do naprawy bo skubane zezarly rure odplywowa, cala kuchnia zalana. Do psiego zarcia sie probowaly dostac i pogryzly kontener. Na szczescie akurat w robocie mielsimy myszy wiec mielismy hurtowe ilosci trutki. Dziewczyny mi daly jedno pudelko i jest po klopocie.
Amas9
27 lutego 2019, 23:41Ja nie mam serca uśmiercać zwierzaków... ale wiem, że czasem trzeba :( Na szczęście nie ja to robię...
karmelikowa
26 lutego 2019, 00:29Urocza:D u mnie jak jeszcze kota nie mieliśmy to w garażu zawsze były myszy i raz się trzy takie maleńkie chwycily na łapke,dzieciaki jak zobaczyly to mąż musiał je spakować do wiadra i wynieśli od domu w pola nad rzekę i wypuścili,bo co bylo z niemi robić jak żyły,mnie samej było ich szkoda A dopiero dzieciakom :D ,a odkąd mamy kota to nie ma ani jednej myszy ...tak ze polecam ,mieć kota:D
Amas9
26 lutego 2019, 15:46Oj, ja sama chętnie bym wypuściła myszy na pole, więc dobrze Was rozumiem :) Malutkie są naprawdę słodkie :) Tylko zdradź mi, jak je złapać? A opcja z kotem u mnie też się kiedyś sprawdzała, ale niestety mój obecny pies nie toleruje kociaków, więc rozumiesz... Co najwyżej kota do wynajęcia szukam :P Pozdrawiam Cię serdecznie :)
karmelikowa
26 lutego 2019, 19:34No na łapke taka do złapania myszy się chwycily za swoje łapki i szarpaly się piszczaly bo nie mogły się uwolnić A takie maleńkie były ...możesz spróbować ja tak złapać, ale nie wyklucza to że pozbawi ja tą łapka życia
corkaDantego
25 lutego 2019, 22:54szczęsciara z Ciebie :)
Amas9
26 lutego 2019, 15:42Jedna jeszcze mnie tak nie stresuje, ale inwazja myszy to już lekki problem ;) Wtedy chyba nie nazwiesz mnie szczęściarą? ;)
corkaDantego
26 lutego 2019, 17:54wtedy nazwę Cie wielką szczęściarą,ale nie czeka cie,spokojnie,ciesz sie tą myszeńką
corkaDantego
26 lutego 2019, 17:55ale ja jestem silnym mizantropem więc lepiej mnie nie pytaj o zdanie ,serio :)
Magga74
25 lutego 2019, 21:31śliczna myszka :)
Amas9
25 lutego 2019, 22:08No nie? Też mi się podoba :) Teraz gdzieś się schowała, ale jak pogaszę światła, to zacznie urzędować :P Nie mogę się doczekać :D Miłego wieczoru Ci życzę :)
clio
25 lutego 2019, 18:18Cudowna jest, ja bym przygarnęła takie mysie dziecię ;-) A jesteś pewna, że nikomu nie zwiała z klatki? Jest tak maleńka, że mogła się przecisnąć przez szczebelki. Nam tak nawiewał kiedyś chomik roborowskiego. Szkoda by mi jej było dać kotu do zabawy albo wężowi na obiad, ale ja bardzo lubię gryzonie.
Amas9
25 lutego 2019, 18:24Niestety nie jest to myszka z hodowli - mieszkam w domu i takie stworzonka co jakiś czas mi skrobią pod podłogą ;) Tym razem chyba sobie gdzieś dziurę wyskrobały ;) Ja niestety nie planuję hodowli gryzoni i nie mam ochoty na dłuższe dzielenie z nią mieszkania ;) Ale słodka jest, muszę przyznać :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
clio
25 lutego 2019, 18:34Jeśli mieszkasz w domu to inna sprawa, znaczy się od sąsiadów nie przyszła. Ja bym się jednak starała ją jakoś usidlić i puścić wolno.
Amas9
25 lutego 2019, 18:40Gdyby nie fakt, ze nie lubię spać z gryzoniami, to nawet by mi nie przeszkadzała ;) Ale tak, to muszę jakoś ją wyprosić... No zobaczymy... Ale w najbliższych dniach czeka mnie przesuwanie mebli i szukanie dziur w ścianach... Na samą myśl już czuję ból w plecach od ciężarów ;)
KochamBrodacza
25 lutego 2019, 18:03Ojej! Ale maluszek :D Fakt ciężko taką myszkę złapać aby ją wypuścić na zewnątrz. :P
Amas9
25 lutego 2019, 18:13No nie, że wygląda super rozkosznie? :D Ale myślę, że dałabym radę ją złapać, bo się w sumie mnie nie boi... Kiedyś na studiach mieszkałam z dziewczynami, które hodowały myszkę i szczury, i nawet te zwierzaki lubiłam, ale tym razem to co innego. Przecież ta myszka to DZIKUS :P Groźny i bardzo niebezpieczny zwierz ;) Nie wiem, czy długo z nią wytrzymam - ona się wyprowadzi, albo ja! :P Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci dużo uśmiechu :)
KochamBrodacza
25 lutego 2019, 21:09Ja jak byłam mała chciałam mieć szczurka :) heh moze Ci się uda jakoś ją wyeksmitować :D
Berchen
25 lutego 2019, 17:57uuuuubrrrrr, nie usnelabym:):):)
Amas9
25 lutego 2019, 18:09No właśnie... Ja chyba też :D :D :D Albo pójdę do innego pokoju spać, ale to jednak nie moje łóżko, wiec też się nie wyśpię ;) No nic, będę jakoś kombinować :) Miłego wieczoru :)
hanka10
25 lutego 2019, 17:53faktycznie słodka, ale też bym się bała ,ze będzie po mnie w nocy chodzić ;)
Amas9
25 lutego 2019, 18:07:D Nie pocieszyłaś mnie ;) Mam w perspektywie załatwić sobie kota, albo bezsenną noc ;) Przed chwilą widziałam jak to maleństwo krążyło po pokoju... Słodka, ale jednak niech się ode mnie wyprowadzi ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i nie życzę Ci myszy ;)