Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1000 kcal


Cześć wszystkim :D(balon)

(Nie, nie o restrykcyjnej diecie diecie dzisiaj będę pisać :p)


Oj, dopiero teraz usiadłam przed kompem, żeby skrobnąć, co u mnie słychać. Miałam dość ambitną sobotę i nie mniej absorbująca niedzielę ;) Ale ogólnie całkiem przyjemnie mi minął ten weekend :) Pogoda mogłaby być trochę milsza, bo dziś było bardzo szaro zza oknem. Chociaż podobno jutro u mnie będzie obłędnie - ciepło (10 stopni) i słonecznie. Więc liczę na pozytywny dzień - a co, nie możną pomarzyć? ;) Na pewno w pracy będę luzy, wszyscy będą bardzo mili i uczynni, a ja będę doceniona przez szefa :p No dobra, rozpędziłam się :D:D:D Ale co, czyż nie fajnie się tak pozytywnie nastroić? ;)

Wczoraj nie zdążyłam skrobnąć o moim pomiarze, więc kilka słów teraz. W sumie szału się nie spodziewałam. Właśnie przyszła @ i naprawdę, wierzcie mi, oczekiwałam wzrostu wagi. A tu proszę - nawet spadek się trafił :) Co prawda drobne -0,4 kg, ale i tak uważam, że to bardzo pozytywnie :) No i cóż, miałam takie urwanie głowy, że w końcu nie poćwiczyłam... Więc dzisiaj, gdy minęło południe, wyciągnęłam matę i powiedziałam sobie, że ambitnie muszę się poruszać. I się wczułam... na dwie godziny zapominając o całym świecie :D Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja czasem w trakcie ćwiczeń potrafię się mega nakręcić. Kiedyś tu pisałam, jak muzyka mi dodaje kopa :D Czasem podczas cardio sobie włączam film, ale czasem zostaję przy muzyce. I dziś właśnie muzyką się nakręcałam :) Tak się wciągnęłam, że... swój rekord pobiłam :D(puchar)  Mam na myśli łączną ilość kalorii spalonych w trakcie ćwiczeń. Udało mi się przekroczyć magiczne 1000 kcal (bomba)<3 Wierzcie mi, jestem bardzo zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiego wyniku. A do tego byłam w tak fajnym stanie, że mogłabym jeszcze dłużej ćwiczyć, ale... musiałam lecieć robić obiad :D



Jak widać na górnym wykresie, pokazane są tu drobne spadki (zielony kolor), ale to jest mylne wskazanie, bo gdy ręka mi się spoci, to Fitbit trochę "nie styka" ;) Stąd, tak naprawdę, wynik powinien być jeszcze lepszy :D Ale i tak jestem bardzo z siebie zadowolona (alkohol)  Jak pewnie się domyślacie, po dobrym treningu nastrój jest bardzo pozytywny i rzeczywiście :) Mam nadzieję, że podobną energię będę miała w kolejnych dniach i pozytywnie to się odbije na moich pomiarach za tydzień :D

Aha, gdybyście się dziwili, że w trakcie @ tak ćwiczę, to naprawdę różnie ze mną jest. Czasem jestem mega ospała i obolała, a czasem jestem niemal wulkanem energii :D Wiem, dziwna jestem :PP

A dzisiaj zrobiłam sobie wieczorek dla siebie ;) Najpierw pielęgnacja włosów - peeling głowy, włosing, olejowanie. Potem maseczka na twarz i relaks przy muzyce ;) A co, mnie tez się coś należy, no nie? :D Tyko za paznokcie się nie zabieram, bo na razie w ogóle ich nie maluję, tylko olejkiem arganowym wzmacniam. Mam nadzieję, że na wiosnę już będę z nimi mogła trochę poszaleć ;)

Zresztą o wiośnie już myślę - właśnie czekam na paczkę, bo zamówiłam sobie nasionka ziół i kwiatów ;) W tym tygodniu planuję kupić nowe doniczki i zacznie się zabawa :DAle ja to lubię :)<3 Czy Wy też już odczuwacie zbliżająca się wiosnę?

Kochani, na razie kończę swój krótki wpis, bo coś czuję, że Morfeusz się zbliża :D Tak więc ściskam Was mocno i życzę Wam spokojnej nocy :)(noc)  Dużo uśmiechu na nadchodzący tydzień Wam życzę, papa (pa):*(tecza)

PS. Jeśli czytaliście mój poprzedni wpis, to wiecie o mojej walce z Rafaello. No to drobne podsumowanie - WYGRAŁAM :D(bomba)

  • Blondynka94

    Blondynka94

    26 lutego 2019, 20:29

    Już z samego posta bije niesamowita energia. Ale żeby mieć tyle siły i aż tyle kcal spalić na raz? Toż to szok! Szacunek, kobietko!

  • LastChance2016

    LastChance2016

    25 lutego 2019, 19:28

    A ja się boje wiosny, bo ważę tyle ile w 8 miesiącu ciąży :/

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 20:39

      Moja Droga, nie bój się, tylko postaw cel przed sobą i zacznij go realizować. Może nie uda Ci się tak od razu, ale wytrwałą pracą dojdziesz do upragnionej wagi :) Tego Ci życzę i trzymam mocno kciuki za Ciebie :) Głowa do góry i walcz :)

  • martiniss!

    martiniss!

    25 lutego 2019, 13:02

    WOW ale pozytywnie! :D Rany, aż nie wiem za co gratulować najpierw? 1000 kcal? O rany! Kobieto szaleństwo! Ja w prawdzie ćwiczę pół na pół, choć głównie siłowo poza 10 minutami cardio, i spalam 450-550 kalorii w godzinę, a Ty?!!! Szacun! ;) I wygrana z cukrem? Toż to równie wielkie zwycięstwo! Łatwo nigdy nie jest! Za nasionka zazdraszczam :( Mi marzą się takie trawy ozdobne, ale nie mam ręki do roślin... Pewnie już teraz trzebaby je posiać, najpierw w domu, a potem do donic... ech pewnie znów co najwyżej kupię gotowe ze szkółek :( Cudownego tygodnia, już życzyłam u siebie ale jeszcze raz! Niech taki nastrój trwa :)

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 17:48

      Dziękuję Ci pięknie za pochwały :) Ja w sumie miałam wczoraj ok. 40 min na rowerku a reszta to mata i oczywiście rozgrzewka przed oraz rozciąganie po treningu. Jakoś się zaangażowałam mocniej i wyszło naprawdę spoko ;) A rafaello mnie już nie kusi... i zapewne tak będzie przez cały miesiąc do kolejnej @ ;) Dziś dostałam nasionka, ale szczerze mówiąc nie zdążyłam ich jeszcze obadać ;) Za parę chwil zamierzam się nimi nacieszyć. Nie stresuj się - Ty tez spokojnie zdołasz jakieś kwiatki wyhodować z nasion :) A nawet jeśli nie będę super wielkie, albo niektóre Ci zginą, to się nie zamartwiaj - metodą prób i błędów w końcu się nauczysz o nie dbać :) Spróbuj :) A jeśli coś Ci się nie uda, to te kupione później też będą cieszyły Twoje oczy :) Tak więc głowa do góry i zacznij myśleć o wiośnie :) Buziaki, miłego i radosnego tygodnia również Tobie życzę :)

  • Slonecznik77

    Slonecznik77

    25 lutego 2019, 12:16

    Co ćwiczyłaś?

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 17:38

      Mam treningi vitalii - cardio (rowerek) i siłowe - mata, hantle, czasem ćwiczenia z gumą. W tej chwili moje treningi trwają 1:45 - 2:00 h. Można się ostro powyginać i nieco spalić zbędnego tłuszczyku ;)

  • Maratha

    Maratha

    25 lutego 2019, 09:07

    Wow, poszalalas z cwiczeniami, brawo. Co robisz konkretnie ze tak ladnie palisz kcal?

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 17:36

      Oj masz rację, to było szaleństwo :) Ale w trakcie ćwiczeń tylko zauważyłam, że trochę bardziej się pocę :) I to wszystko! Dopiero później przeżyłam lekki szok :) Serio mówiąc, to nic innego nie robiłam niż zwykle, tylko bardziej się chciałam zaangażować w trening. Trochę mocniej na rowerku pedałowałam (40 min), a na macie też starałam się więcej z siebie dawać. I się udało :)

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    25 lutego 2019, 08:40

    Ale ilość spalonych kcal! Świetnie :) Widać energia Cię nie opuszcza :)

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 17:32

      Też się cieszę, bo zawsze fajnie zauważyć jakieś swoje małe zwycięstwo :) Energii mam sporo i ciągle wielki zapał do walki ze sobą :) Ściskam Cię serdecznie :)

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      25 lutego 2019, 21:07

      Super! Tak trzymaj :) Pozdrawiam również :*

  • luna1984

    luna1984

    24 lutego 2019, 22:31

    WoW rzeczywiście jesteś wulkanem energii :-) Gratuluję wyniku i wygranej walki z białym kusicielem ;-)

    • Amas9

      Amas9

      25 lutego 2019, 17:29

      Dziękuję Ci pięknie :) Walka trwa cały czas, bo kusicieli sporo ;) Dziś choćby zaczęła się akcja "pączki" :P Pozdrawiam Cię serdecznie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.