Czas biegnie nie miłosiernie... wpis będzie ubogi, bo i nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło w dniu wczorajszym... Dieta na plus, ze słodyczy to 3 kawałki gorzkiej czekolady... woda w ilości ok 2 litry...tylko niestety, chciałabym więcej, ale po południu byłam zabiegana, musiałam wyjść z domu, a na drogę wolę się nie nawadniać, bo wiadomo, że w najmniej sprzyjających warunkach mój pęcherz da o sobie znać, aha no i aktywność wczoraj zerowa... za to dzisiaj proszę Państwa odbędzie się mój inauguracyjny bieg w sezonie 2017... Pierwszy zaliczyłam 1-go stycznia... co prawda na termometrze w tej chwili -12st, ale myślę, że koło południa będzie dużo mniej, bo dzień zapowiada się piękny i słoneczny, nawet jeśli mroźny... przeglądnę później pamiętniki, poczytam i po komentuje... Sobota zapowiada się cudnie... w planach mam jeszcze na dzień dzisiejszy domowe SPA... dziewczyny idzie wiosna...trzeba się brać za siebie... Miłego dnia!!!
Użytkownik2745589
12 lutego 2017, 14:01No chwal się, jak bieganie?
am1980
12 lutego 2017, 14:23Oj tego mi trzeba było... pogoda piękna, słoneczna choć mroźna, ale tego mi było trzeba...
aluna235
11 lutego 2017, 23:26No jednak cały czas się u Ciebie dzieje, pięknie, że trzymasz posiłki i podziwiam za bieganie, tym bardziej, że brrr mroźno. I dużo i mało czasu do tej wiosny - to w zasadzie zależy od tego jak ten czas wykorzystamy, ale z tego co widzę wiosna Vitalianek nie zaskoczy :) Pozdrawiam serdecznie!
am1980
12 lutego 2017, 14:22Cały czas coś się dzieje, ale w moim przypadku nie przekłada to się na efekty, biegać uwielbiam, choć kiedyś myślałam, że to nie dla mnie i jeśli mam być szczera i z pewnością potwierdzi to wiele osób, które biegają...że zdecydowanie lepiej biega się zimą niż latem, choć kiedyś nie chciało mi się w to wierzyć, a jeszcze jak tak pięknie słońce świeci jak dziś czy wczoraj...to czegóż chcieć więcej... Ściskam mocno!!!
Annanadiecie
11 lutego 2017, 21:54Dwa miesiące do wiosny, faktyznie czas się ostro brać do roboty! Mam nadzieję że wkrótce ja też będę mogła wrócić do biegania - naładoana pozytywną energią może w końcu dam radę utrzymać dietę. Ja poszło? Ja po ostatnim bieganiu jeszcze nie wróciłam do siebie - chyba nie mogę biegać zimą....
am1980
12 lutego 2017, 14:18Jak dla mnie wiosna będzie za dwa tygodnie, a nie miesiące...poważnie, dlatego tak jak mówisz trzeba brać się ostro do roboty...bieganie cudowne i wczoraj i dzisiaj, myślałam, że kondycja mi padła po tak długiej przerwie, ale naprawdę nie było źle...a TY zdrowiej szybko, pozdrawiam
kirsikka_10kg
11 lutego 2017, 14:03I jak, pobiegane? Miłego weekendu!
am1980
11 lutego 2017, 14:26Pewnie, że tak...co prawda tylko 9,5 km, ale było super, mróz, słońce, tylko ten wszechobecny lód na drogach i chodnikach, pozdrawiam
kirsikka_10kg
11 lutego 2017, 14:49Wow, super dystans! I wyczuwam i Ciebie od razu lepsze samopoczucie :)
liliana200
11 lutego 2017, 11:54U mnie -1 czyli nie jest źle ale za to zimny wiatr wieje i wydaje się chłodniej. Także miłego biegania :)
am1980
11 lutego 2017, 14:25U nie jak biegałam było ok -6st, ale i tak było cudnie... słońce w pełni...tylko ten lód na drogach...porażka...pozdrawiam
KasiaJaa
11 lutego 2017, 09:25No to miłego biegania! Powodzenia!
am1980
11 lutego 2017, 14:24dziękuję bardzo, było cudnie...
monka78
11 lutego 2017, 09:06Nawet mróz ciebie nie powstrzyma dzisiaj od biegu.Podziwiam ludzi,którym pogoda i mrozy nie przeszkadzają w tej aktywności,a u mnie dużo ludzi biega.Łap promienie słońca i nabieraj endorfin na następny tydzień
am1980
11 lutego 2017, 14:23Przy mrozie biega się całkiem dobrze, oczywiście takim umiarkowanym... a dzisiaj było cudnie... mróz, słońce, tylko te oblodzone drogi i chodniki... endorfiny szaleją...
lapaz80
11 lutego 2017, 08:56Ja namawiam męża na bieganie od przyszłego tygodnia. Tak trzymaj a będzie super
am1980
11 lutego 2017, 14:22Mam nadzieję, że uda Wam się zrealizować wspólne plany biegowe... fajny sposób na spędzanie czasu we dwoje...pozdrawiam
Meduza.
11 lutego 2017, 08:07Miłego dnia Tobie również. ;) Gdzie tam wiosna, dobrze że jest jeszcze trochę czasu na przygotowania do niej. :D
am1980
11 lutego 2017, 14:19Nie żartuj, że mamy czas do wiosny... ja chyba tak trochę na siłę próbuję ją przywołać, że jak ciągle będę o niej mówić to stanie się wiosna...ale na poważnie to za 2 tygodnie marzec, a ja szczerze liczę już wtedy na ciepło...
coffee.lover
11 lutego 2017, 07:38Jak domowe spa w planach, to na pewno będzie cudowny dzień :) miłego dnia! :*
am1980
11 lutego 2017, 14:17Właśnie się relaksuje z maseczką na twarzy... Tobie również miłego dnia!!!