Sobota minęła i dobrze... generalnie zaliczam ten dzień do udanych. Jadłam w miarę ok, ale raczej nieregularnie i bez przejadania, wypiłam za mało wody, ale to jest mój problem jak siedzę w domu. W pracy stawiam butelkę 0,5 l na biurku i popijam... skończy się biorę kolejną, a w domu jakoś nad tym nie do końca panuję... no trudno.
Co najważniejsze udało mi się przebiec wczoraj 9,5 km...skrócona trasa, bo po długiej przerwie. Wierzcie mi, że wychodziłam na ten bieg pełna obaw...ale jestem mile zaskoczona... nie miałam zadyszki, nie piekło mnie w klatce... wiadomo...biegłam dużo wolniej, ale nie straciłam całkiem kondycji, myślę, że szybko wrócę do poprzedniej formy. Jedyny dyskomfort to oblodzone drogi, chodniki a nawet grunty...i część drogi musiałam pokonać spacerem. Poza tym pogoda była cudna, słońce i mróz -6st...było wspaniale!
Nocka23
12 lutego 2017, 23:11Brawo :) nareszcie pobiegalas jestem z Ciebie mega dumna ze wreszcie sie zmobilizowałaś :) bixiaki
am1980
13 lutego 2017, 08:04Dzięki kochana;;;))) teraz już pójdzie z górki, miłego dnia
chanach77
12 lutego 2017, 19:53Jeżeli biegać to tylko w zimie, wprawdzie nie należę do osób które jakoś szczególnie upodobały sobie tą aktywność, ale próbowała i zimą jest zdecydowanie przyjemniej. Podziwiam wynik.
am1980
12 lutego 2017, 20:33Kiedyś tego nie rozumiałam w początkowej fazie mojej przygody z bieganiem, ale tak zdecydowanie przyjemniej biega się zimą niż latem, ja akurat kocham bieganie i wracam po 2,5 miesięcznej przerwie w bieganiu, także dopiero się rozkręcam, w każdym bądź razie dziękuję za słowa uznania, zawsze jest to motywujące, pozdrawiam;;;)))
Berchen
12 lutego 2017, 18:06podziwiam , gratuluje i zycze sukcesow!
am1980
12 lutego 2017, 18:37Bardzo dziękuję, dopiero się rozkręcam...
kirsikka_10kg
12 lutego 2017, 17:57Podziwiam! Ja dzisiaj miałam mieć dzień odpoczynku ale jednak przeszłam się szybkim marszem z wózkiem i też jestem zadowolona :)
am1980
12 lutego 2017, 18:36Choć jestem obolała, bo mięśnie dają o sobie znać, to czuję się super, myślę, że wiesz o czym mówię;;;)))