Nic tak nie pomaga z rana w 6dniowym tygodniu pracy jak spadeeek na wadze.Kolejny kg w dol. Motywacja wzrosla wiec gatki wciagnelam i dawaj do parku. 10km za mna. Ledwo zdazylam wrocic zaczelo lac. Wiec wyczucie czasu znakomite.
Jestem wypompowana ale zadowolona..bardzo zadowolona. Sredni czas na 1km to dzis 5:04min. A zaczylam 5:30. Dalej jak biegne wydaje mi sie ze wloke sie jak babcia..dzis taka zabawna sytuacja - biegam wokol jeziora.. wyprzedza mnie laska.. rach ciach wskoczyla przede mnie.. mysle ale ma sile w nogach ( i zgrabna taka) 15metrow pobiegla i padla. No to tym razem ja ja wyprzedzilam i juz nie wrocila...
Pszczelarka
5 sierpnia 2017, 18:40Hłe hłe....gratulacje!
Asca34
5 sierpnia 2017, 18:38Patrząc na Twoje wymiary, to też jesteś laską. Gratulacje też przymierzam się do biegania ale nie mogę zacząć :-/