Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest progress. Jest moc!


Nic tak nie pomaga z rana w 6dniowym tygodniu pracy jak spadeeek na wadze.Kolejny kg w dol. Motywacja wzrosla wiec gatki wciagnelam i dawaj do parku. 10km za mna. Ledwo zdazylam wrocic zaczelo lac. Wiec wyczucie czasu znakomite.

Jestem wypompowana ale zadowolona..bardzo zadowolona. Sredni czas na 1km to dzis  5:04min. A zaczylam 5:30. Dalej jak biegne wydaje mi sie ze wloke sie jak babcia..dzis taka zabawna sytuacja -  biegam wokol jeziora.. wyprzedza mnie laska.. rach ciach wskoczyla przede mnie.. mysle ale ma sile w nogach ( i zgrabna taka) 15metrow pobiegla i padla. No to tym razem ja ja wyprzedzilam i juz nie wrocila...

  • Pszczelarka

    Pszczelarka

    5 sierpnia 2017, 18:40

    Hłe hłe....gratulacje!

  • Asca34

    Asca34

    5 sierpnia 2017, 18:38

    Patrząc na Twoje wymiary, to też jesteś laską. Gratulacje też przymierzam się do biegania ale nie mogę zacząć :-/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.