Rozmiar S - tak tak!Jeden sweterek ma rozmiar S!! W szoku byłam jak się okazało, że M wygląda na mnie jak wór...banan na twarzy od razu gwarantowany:D Drugi, to już normalna M, ale to i tak postęp, bo zawsze musiałam L szukać na wieszakach..... udany dzień zakupowy!! Jeszcze tylko zimowe essentials brakują - czapa i szalik! Ale na to nie miałam już siły:D
Dobry humor, to i mała tabeleczka:
Pomijając już kolejny spadek kg - podoba mi się zawartość tłuszczu:D Kiedy zaczynałam przygodę z vitalią, siłownią i patrzeniem na to co jem, poziom tkanki tł = 31,4 % Więc liczba 24, naprawdę pięknie tu wygląda:D
Bieganie po piętrach z talerzami - jak widać daje efekty...mimo, że jem normalne porcje (pyszne ciepłe śniadania) waga leci, tłuszcz znika...jest Dopszzzzzzzz...:
VitaEmma
13 listopada 2013, 15:13skąd ja znam to wspaniałe uczucie jak wychodzisz z mniejszym rozmiarem:):):)
nowa84
12 listopada 2013, 16:19to wspaniale chudzino Ty:) ja odstawiam i czekoladki i piwko...ale pewnie do nst razu hehe:))
Ptysia1602
12 listopada 2013, 12:31Gratuluję ! Tak trzymaj