Dieta pt " iść czy nie iść do dentysty" dalej działa.... jeszcze chwila i wrócę do wagi ze stycznia..w mordę jeża...a gdzie tu rewelacyjne wyniki z marca? Za kolejne 3 kg?? Niedoczekanie. Chcę teraz....! Albo chociaż w namacalnej przyszłości...! Spuścić samą siebie ze smyczy i żreć nabiał - przy niedoczynności tarczycy - o zgrozo! Człowiek uczy się na błędach...plus nie biegałam, to mam co chciałam:D
No ale wszystko jest na dobrym torze - mamcia wróciła z wakacji. Degustacja rumu .. mała wpadka, ale wątrobę oszczędzam na piątek - zresztą bardziej niż fazowanie, podoba mi się spadek centrymetrów..i tego się trzymam. No przynajmniej usiłuję..
Z racji że do wyjazdu został tydzień, dni wydają się lecieć szybciej - dużo szybciej! Pierdoły domowe, bankowe sprawy, fryzjer, rezygnacja z siłowni, aktywacja konta w firmie na przelewy do UK, sprostowanie urlopu u prezesa agrr.... i ciągły stres!
Gdy wyjeżdżałam poprzednio, chyba byłam bardziej naiwna, no dobra. Nie chyba,ale na pewno. Byłam jak taka głupia owca między baranami jakoś miało być. Jechałam z kimś, do kogoś. Teraz już bardziej świadoma, jak to jest jak nie ma co jeść i nikt Ci nie chce dać sensownej pracy - mądrzejsza o 5 lat, wyruszam znowu. Przygotowana na każdą ewentualność. Chyba. Tak.
W Toruniu zaczął się SKYWAY. Więc wczoraj zamiast mieć głupie myśli i pomigdolić się trochę z młodym K, podstawiłam na rodzinę wyciągnęłam mamę na pokazy.Czy warto? Hmm..w poprzednich latach bardziej mi się podobało. Teraz nie było źle, ale nic nie powaliło mnie na kolana..no może gliniane ala dynki ze zniczai w środku miały w sobie coś cmentarno- halloweenowego ..to było Na zdjęcia, jak najbardziej się nada festiwal:)
Skoro już w temacie zdjęć jestem. Uwaga
Znalazłam taką jedną fotkę sprzed 6 lat - uśmiejecie się - jaki byłam pucuś:D A idąc za ciosem - Fotorelacja z kilku lat. Co się nagrzebałam żeby wyszukać te perełki:D
Znalazłam taką jedną fotkę sprzed 6 lat - uśmiejecie się - jaki byłam pucuś:D A idąc za ciosem - Fotorelacja z kilku lat. Co się nagrzebałam żeby wyszukać te perełki:D
Jak na nie patrzę - jakoś trudno mi się rozpoznać. Niby ja, a nie ja.
No to lecimy:
-2007-
-2008-
-2009-
-2010-
-2011-
-2012-
-2013-
Dobrze mieć aparat pod ręką - tak pięknie uwiecznia wszystkie chwile i kg:D Myślę że zdjęcie 1 i ostatnie dzieli na maxa jakieś hmmm..5kg..no może 7...w wariancie nieoptymistycznym
nowa84
20 września 2013, 18:31o jaaaaaaaa, lachon :)) gdybym była facetem bylabys moja :)) w długich włosach i okularach wyglądasz bardzo ladnie, tak dziewczęco ale w krótkich tez jest super, z klasa:) pozdrawiam
MMargaret13
20 września 2013, 10:29Kurcze super metamorfoza naprawdę bardzo się zmieniłaś na DUZY plus.Trzymaj tak dalej jesteś motywacją dla innych:)Pozdrawiam:)