Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Being a bitch!


Tak mi sie marzy juz powrot na swoje:) Matka do szalu mnie doprowadza, specjalnie wytykajac mi jak to gowniano zarabiam i czemu nie znajde sobie pelnoetatowego zajecia.oj zdziwi sie jak jej powiem ze kupuje bilet i adios!

Finanse majac na uwadze - odezwal sie zlodziej (moj ex;), nekalam go (doslownie na fb), ze chce pogadac i tyle.A ze nie odpisywal ( menda jedna) a mi wyswietlalo sie na komorce ze byl/ jest dostepny,to ze tak powiem nie wybrzydzalam w slowach.....Oczywiscie nic sie nie dowiedzialam, poza "wiem ze musze Ci oddac pieniadze". Szlag mnie trafia na samą myśl jaka ja głupia i naiwna byłam (ale jaka szczęśliwa jednocześnie;D).....

Bycie królową śniegu w relacjach z facetami (co już niejeden mi zarzucił), ma ten wielki plus że możliwość powtórzenia scenariusza - mam raka, umarłem, ożyłem, okradłem, spadaj - jest równa ZERU. Niestety są też minusy, wielkie minusy:D

Deszczowa pogoda za bardzo sprzyja rozmyślaniu i rozgrzebywaniu tego co było,więc do cholery niech wychodzi już słońce bo wdepnę w depreche....!

Kontrola nad lodówką powróciła. Wmawiam sobie że nic poza serkiem capri w niej nie ma, i niczego tam nie szukam. Tona pomidorów na kolację - sprytnie oszukam żołądek ...:D

Ćwiczeniowo - niebawem zbieram się na Pumpy....jeszcze trochę i zamiast autobusu przyda się tramwaj wodny:)
  • ulotna2013

    ulotna2013

    26 czerwca 2013, 23:23

    Pogoda faktycznie działa na " nie". A ja uwielbiam być królowa śniegu :) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.