Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie zawsze musi sie chciec..a potem smety!


Gdy pada za oknem (tak jak dzis), gdy jest szaro i slychac na ulcach szum spod kol przjezdzajacych samochodow, ZA CHOLERE nie chce mi sie wyjsc z domu. Ani do szkoly (przedtem), ani do pracy (potem), ani na silke (teraz:).
Wczorajszy dzien abstynencji tez swoje zrobil, bo budzilam sie od 6 rano...na szczescie pukanie w szyby szyko podzialalo i ledwo zwkleklam sie po 9ej:)

Takie dni gdy leje, leje, pada, pada, maja ten zasadniczy plus, ze tylko osoby ktorym naprawde sie chce wstaja z kanapy i ida na silke. Leniwce zawsze znajda wymowke....a to ze za goraco,to ze pada, to ze kaluze, to ze autobus uciekl,ze recznik nie wysechl A potem wielkie sranie z pretensjami,ze spodnie za ciasne, ze falda na wierzchu...i jedzenie jak dla wrobla:)

Moja kolezanka testowala opcje owijania sie folia spozywcza. No fakt, ze sie pocila jak mops - wg niej to byl tluszcz....schudla dobre 2 rozmiary w kilka tygodni... tylko zachwalajac to obwijanie i efekty zapomniala sie pochwalic, ze je jak wróbel tylko salatki (bez majonezu oczywiscie),a sniadania i kolacje zastepuje papierosem...Na nic tlumaczenie ze jak zacznie jesc normalnie to wszystko wroci. Ona wie swoje, owijanie folia i dieta zdzialaly cuda! Fakt wyglada super, ale .........hmmm...ja bym chyba rzucila sie na surowe mieso w sklepie jakbym tak ciagnela tylko i wylacznie na salatkach..ale co kto lubi:)

Co do lubienia...jakies cholerne fatum nade mna wisi! Wszyscy faceci, ktorzy juz jakims cudem wpadaja mi w oko sa nieosiagalni!!!! Albo obraczka, albo narzeczona, albo odleglosc - obcokrajowcy!! Zaraz mnie jasny szlag trafi! Brzydule sie zareczaja, wieszkosc znajomych zaklada rodziny, a Ksieciunia dalej nie ma:D

Ćwiczeniowo z dziś:
- Rower (20min-10km)
- Wioślarz 5km (25min)
- Bieżnia (30min - 4,5km)

Plan na dzis wykonany. Czas na tzn dzien SEKSULANY - czyli lezenie brzuchem do gory:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.