A teraz małe podsumowanie moich centymetrów jak było i jak jest dzisiaj:
Było: 78 kg Jest: 59 kg
szyja 35 33 = -2
biceps 30 26 = -4
piersi 93 82 = -11
talia 84 71 = -13
brzuch 105 79 = -26
biodra 112 95 = -17
udo 61 54 = - 7
łydka 40 35 = -5
Czyli razem ? - 85 cm? Nie mogę w to uwierzyć. (tyle razy to liczyłam, że nie zdziwię się jak będzie błąd )
Dodam zdjęcia jak tylko odzyskam czytnik kart, troche ich zgromadziłam przez kilka dni :)
Nie miałam czasu ostatnio pisać ani co jadłąm ani co ćwiczyłam więc postaram się nadrobic :)
Poniedziałek;
-actiwia musli
-jabłko
-Ryz brązowy z warzywami sok warzywny
-Plaster pasztety z soczewicy zapieczony z serem i sałatka ( sałata, kukurydza)
Ćwiczenia: tiff boczki + mel b brzuch
Wtorek;
-1/2 bułki razowej z rybą i pomidorem
-mała activia do picia
-ryż brązowy z serkiem i dzemem
-plaster pasztetu z soczewicy, reszta rybki i sałatka
ćwiczenia: tiffany boczki, 10 minute ab workout how to get a six pack, z tej samej serii spalanie kcal, i rower 30 minut i przejechane 13,5 km razem godzina :)
Środa;
-owsianka ( 3 łyżki płatków owsianych, siemie lniane, żurawina, kokos, słonecznik + 1/2 szklanki mleka )
-warzywa na patelnie ( cały talerz) i jajko sadzone, które stało się jajecznicą..
-2 kromki orkiszowego chlebka z chudym serkiem i pomidorem
To tego hektolitry herbaty i jedna kawa :)
Ćwiczenia: Tiff boczki, chce mieć taki brzuch cz.1 10 minute ab workout i 5 km na rowerku i do tego ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud co daje ok 1h
Pewnie zastanawiacie się czemu moje posiłki nie sa urozmaicone, ale jak gotuję torebkę ryżu to mam ją na 3 porcje, wiec codziennie ryż... Upiekłam pasztet z soczewicy i jem go od niedzieli. Jest przepyszny ale ileż można.. U mnie w domu nikt nie zje nic takiego więc dzielę to na kilka dni i myślę trzy dni do przodu, też po to żeby oszczędzić czas..
Podjęłam takie oto wyzwanie na marzec, ale ćwicze oprócz tego więcej, bo te 15 minut to dla mnie mało, teraz trzeba się sprężać przed latem i szortami :))
hulopowiczka
6 marca 2014, 22:07to poproszę o przepis na te placuszki:D jeśli tyle mają kalorii to grzech ich nie zrobić:D
pannaWeasley
6 marca 2014, 20:25Wow! masz niesamowite efekty! mega ci zazdroszcze *.* Z tym jedzeniem w szkole, o którym mi pisałas będzie trochę ciężko bo mam aparat i musiałabym myć zęby jeśli cokolwiek zjem a przerwy 5minutowe więc trochę słabo... :c staram się pić wodę i postaram się według twojej rady, zanim cokolwiek zjem to to przemyśleć. Dziękuję ;* powodzenia :)
2tosia
6 marca 2014, 13:30bardzo,bardzo gratuluję.Trzymaj tak dalej.
virginia87
6 marca 2014, 10:25ło jejku jaki spadek!! no gratuluję!! :)
UlaSB
5 marca 2014, 22:42Zabijasz mnie, ale dajesz czadu, zazdroszczę! Naprawdę super sprawa :D Z niecierpliwością czekam na zdjęcia ;) A problem z mało urozmaiconym menu doskonale znam, ja też sama jem to, co ugotuję, ale ostatnio uczę się gotować tylko na jedną porcję, więc problem powoli maleje :) A co do owsianki, tak, miksuję owoce z płatkami, moim zdaniem tak najlepiej smakuje :) Normalnych płatków z normalnym mlekiem nie lubię, a z owocami w ogóle nie bardzo mogę to sobie wyobrazić... :D Cieszę się też, że podoba Ci się moje menu ;) Buźka :*
kasia-na-diecie
5 marca 2014, 22:03Gratulację :) Piękny wynik:) Oby tak dalej :)
ka_wu
5 marca 2014, 16:49Wynik fantastyczny - gratuluję! :)