Wczoraj pisałam o tym jak bez problemu przychodzi mi oparcie się chęci sięgnięcia po słodycze. W nocy zaś odezwała się moja podświadomość. Miałam sen tak bardzo wypełniony najróżniejszym jedzeniem, które mogłam jeść bez wyrzutów sumienia, że rano obudziłam się z żołądkiem przyklejonym do kręgosłupa z głodu. Och mam nadzieję, że takie sny nie będą pojawiać się zbyt często.
Rano poćwiczyłam trochę angielski. Muszę się przygotować do egzaminu w czerwcu, a jestem totalną nogą jeśli chodzi o języki. Wyciągnęłam jakieś stare książki, kupiłam kilka nowych i jak mam czas to coś tam skrobię. Jednak najbardziej podoba mi się aplikacja Duolingo. Niby nic a bardzo uzależnia. Mam z koleżanką wyzwanie, kto będzie miał więcej dni ciągłej nauki. Jak na razie prowadzę ^^
Niedziela minęła mi na przygotowaniu plików do drukarni. Jeszcze nie skończyłam, ale też chce mieć coś z tego weekendu, więc wybieram się do kina.
Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: oczywiście co innego miałoby być niż jajecznica z pieczarkami i jedna pomarańczowa papryka; wyjątkowo dzień bez szklanki wody z cytryną.
Obiad: jabłko
Kolacja: leczo z kurczakiem (przepis). Pyyyycha! Mimo iż zapomniałam go doprawić i dodać pieczarek, co chciałam zrobić. Zrobiłam całkiem sporo, więc starczy i na jutro do pracy.
I oczywiście dużo wody.
Uciekam do kina. Chciałam wybrać się tam razem z moimi współlokatorami, ale niestety jedno musi się uczyć (akurat!), a drugie ma randkę (już ja widzę te jego randki^^). Idę więc sama (jak by to było coś nowego). Miałam ochotę na coś totalnie lekkiego i odmóżdżającego, więc idę na "Planetę Singli". Maciej Stuhr jest mim zdaniem zawsze w cenie :)
A już jutro ważeni! Nie mogę się doczekać!
angelisia69
1 lutego 2016, 04:03nie przepadam za takimi filmami :P kurde to niezle sny miewasz :P ale to oznaka ze jednak czegos ci brakuje na codzien,bo podswiadomie o tym myslisz,moze warto czasem sobie na cos slodkiego pozwolic?
Akinohimitsu
1 lutego 2016, 19:35Oczywiście szaleństwa również są ujęte w moim wielkim planie. Z założenia raz w miesiącu. Jednak teraz muszę trochę wytrzymać bo najpierw będę na słodko świętować Walentynki, a niecały tydzień później jadę na weekend do Norwegii...
DarkaGratka
31 stycznia 2016, 21:05Komentarz został usunięty
DarkaGratka
31 stycznia 2016, 21:05Duolingo jest świetne, pomaga się przyzwyczaić do języka bardziej niż zwykłe lekcje w szkole. I ta rywalizacja :D Ale mi bardziej pomagają filmy z polskimi napisami i komiksy internetowe. Do tego stopnia się do filmów bez lektora i dubbingu przyzwyczaiłam że i do kina na takie wolę pójść XD A jak się człowiek wciągnie w komiks, to tłumaczenie idzie jak z płatka. I oby Cię więcej takich snów nie brało ;)
Akinohimitsu
1 lutego 2016, 01:54Ja w ogóle mam szalony plan, aby zacząć oglądać jakiś serial bez napisów, ewentualnie z angielskimi. Zastanawiam się jeszcze tylko nad odpowiednim tytułem do mojego eksperymentu. Bo ja ogólnie mam tak, że większość rozumiem. Mam jednak problem z pisaniem i mówieniem.
DarkaGratka
1 lutego 2016, 07:55Mi na mówienie pomaga śpiewanie i czytanie na głos. Mam z tym straszny problem. Z pisaniem jest lepiej, ale mylą mi się czasy trochę i gramatyka przez to leży. Ale jeszcze nie skończyłam studiów i jeszcze mam szansę się poprawić ;) Na pisanie podobno najlepiej jest próbować coś czytać, choćby książki dla dzieci, byle po angielsku. Z czasem człowiek się uczy jak to powinno wyglądać. w każdym razie, powodzenia życzę :D
roogirl
31 stycznia 2016, 19:50Nie bardziej niż jego ojciec :) Baw się dobrze i daj znać jak film.
Akinohimitsu
1 lutego 2016, 01:51Niewątpliwie ojciec jest równie dobry jak nie lepszy. Jednak to trochę inna kategoria. Jeśli chodzi o film to nic specjalnego, może poza tym, że bardzo śmieszny (a przynajmniej mnie mocno śmieszył). Wydaje mi się, że bardzo aspirował do rangi komedii romantycznej robionej przez Hollywood, a wyszło jak zwykle. Ale w sumie polecam na odstresowanie się, jeśli ktoś nie szuka czegoś ambitnego, a po prostu lekkiego i przyjemnego.
Niesia92
31 stycznia 2016, 19:37kochana co to za obiad?:) a co do podświadomości, ja tak miałam jak rzucałam palenie, ciągle śniło mi się że palę, a po obudzeniu tak się cieszyłam, że to tylko sen :)
Akinohimitsu
1 lutego 2016, 01:46Nie byłam jeszcze zbyt głodna, a miałam świadomość, ze powinnam coś zjeść więc sięgnęłam po jabłko. Niestety to był i może nadal jest jeden z moich głównych problemów. Przez cały dzień nie chciało mi się jeść za to wieczorem i w nocy nachodził mnie wilczy głód. Dlatego nadal największym moim posiłkiem jest kolacja (co najmniej 4h przed snem). Śniadania (może oprócz wczorajszego) praktycznie w siebie wmuszam.