Witam w Nowym Roku pełnym nadziei :)
Oczywiście jak zwykle z nowym rokiem przychodzą nowe plany, marzenia.... Tym razem na pierwszym miejscu jest schudnąć do wagi 65 kg. Od pierwszych dni wzięłam się ostro do roboty. Ostatnio dużo czytałam o zakwaszeniu organizmu, który nie radzi sobie z przetworzeniem jedzenia, pobraniem witamin i minerałów. Dużą rolę odgrywa pH jedzenia jakie spożywamy. Powinno się jeść 20% produktów kwasowych a 80% zasadowych. Miałam ostatnio problemu w wypróżnianiem i to też może być powodem. Jestem ciekawa jakie będą efekty nowego sposobu odżywiania.
W związku z powyższym zaprzyjaźniam się z awokado, jarmużem, olejem lnianym, będę hodować kiełki - bo to skarbnica witamin :)
Mimo przerwy świątecznej dalej trwam przy postanowieniu odstawienia wszelkich słodyczy i dobrze mi z tym:) Chyba powoli się odzwyczajam od cukru :))))
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to powróciłam do Chodakowskiej, brzuszków i przysiadów. Poza tym codzienne spacery.... na razie tylko tyle.
Podobno 70% sukcesu to zdrowie odżywianie, mam nadzieję, że mi się uda TYM RAZEM!
W związku z powyższym zaprzyjaźniam się z awokado, jarmużem, olejem lnianym, będę hodować kiełki - bo to skarbnica witamin :)
Mimo przerwy świątecznej dalej trwam przy postanowieniu odstawienia wszelkich słodyczy i dobrze mi z tym:) Chyba powoli się odzwyczajam od cukru :))))
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to powróciłam do Chodakowskiej, brzuszków i przysiadów. Poza tym codzienne spacery.... na razie tylko tyle.
Podobno 70% sukcesu to zdrowie odżywianie, mam nadzieję, że mi się uda TYM RAZEM!
domanika
5 stycznia 2014, 00:22Bardzo podobają mi się Twoje nowe przyjaźnie. Ja najwiekszy problem mam z olejem lnianym, kupiłam a nie wiem za bardzo jak i dco czego używac:P
Jaskierka
4 stycznia 2014, 21:52Oglądnij sobie na YouTube "Food matters" i "Po Prostu Na Surowo", mi się oba bardzo podobały. Lubię też poczytać sobie blog http://www.akademiawitalnosci.pl/, bo pani Marlena zebrała dużo informacji w jednym miejscu i można też sobie zobaczyć "przed i po" samej autorki, także dość motywujące ;) Jak masz jakieś fajne materiały, to daj znać, może na coś się jeszcze nie natknęłam :)
Jaskierka
4 stycznia 2014, 21:44O, widzę, że nie tylko ja ślęczę w informacjach o jedzeniu :D Planuję dojść do stanu, kiedy 50% mojego jedzenia będzie w postaci nieprzetworzonej, żeby potem na lato wskoczyć na poziom 80% świeże warzywa i owoce, a reszta kasze, płatki owsiane, orzechy itd. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie, bo od kiedy zboczyłam z mojej ścieżki, to ciężko mi na nią wrócić :(
DietetyczkaNaDiecie
4 stycznia 2014, 21:11a dziekuje :) i powodzenia!