Witam Was!
No, jestem już po zabiegu - wyczekałam się tam troszkę. Wreszcie jak się mną zajęli, to musiałam na chwilę położyć się na sali, bo dostałam kroplówkę z ketanolem i domięśniowo coś na uspokojenie. W sali był telewizor, więc pooglądałam trochę "Dzień dobry tvn" i nagle zaczęłam być trochę senna - więc podrzemałam sobie troszkę. Potem mnie zabrali na salę zabiegową i się zaczęło. Mimo sprayu znieczulającego, miałam taki odruch wymiotny, że myślałam, że lekarce nie uda mi się tego usunąć! Lekarka poprosiła pielęgniarkę, aby ta trzymała mnie za głowę. Dostałam zastrzyk ze znieczuleniem miejscowym /tak długiej igły w życiu nie widziałam!/. Odruch wymiotny minął, lekarka ciachnęła brodawczaka /trochę zabolało mimo wszystko/ i miejsce po nim zaczęła przypalać /też trochę bolało/. I po wszystkim. Za dwa tygodnie mam odebrać wynik histopatologii. No zobaczymy, jak będzie.
Wytrzymałam wczoraj z dietą na 100% /choć oczywiście wieczorem już układałam sobie w głowie co zajem. Wiecie co mnie powstrzymało? To, że wiedziałam, że będę wieczorkiem figlować z mężem i chciałam, aby mój brzuch był jak najbardziej płaski. A po figlach już mi się nie chciało nic jeść/.
Dzisiaj staję na wagę i co widzę? 65,5 kg!!!
A wczoraj rano, po 4 dniach zajadania było 67,1 kg! Nie przyznałam się Wam, bo było mi głupio... Bo w te cztery dni przybyło mi aż 3,7 kg! Jakim cudem? Nie wiem. Ale powracając do spadku - w jeden dzień ubyło mi - 1,6 kg! Wiem, że to woda i zawartość jelit, ale poczułam się dużo lepiej. Dietkę zamierzam nadal trzymać i może nawet dziś poćwiczę - tak delikatnie.
Trzymajcie się ciepło!!! PA!
kluchaa.
17 kwietnia 2014, 10:42I jak tu się nie bać zabiegów po takich opowieściach ?:D A wyniki będą dobre - zobaczysz :)
Izek31
16 kwietnia 2014, 14:18I już po zabiegu-najważniejsze, że masz z głowy. Zdrówka życzę.
chisiaa
16 kwietnia 2014, 10:58Stresik swoje zrobił...życzę zdrówka,a hispat będzie na pewno dobry.No i nie objadaj się już!!Święta już tuż tuż...Pozdrowionka
NewStart80
16 kwietnia 2014, 09:43Duzo zdrowia.
gilda1969
15 kwietnia 2014, 20:06Motywacja figlarna świetna:))) Dobrze, że zabieg przebiegł szybko i sprawnie, na pewno wyniki będą dobre, zobaczysz:)
agulina30
16 kwietnia 2014, 06:10oby... dzięki!
CzekoladowaSilje
15 kwietnia 2014, 19:29Tak to te wagi uwielbiają skakać ;p Ale fajna motywacja ;]
judipik
15 kwietnia 2014, 18:15hehe fajna metoda na niejedzenie i do tego trochę kcal można spalić ;) Dobrze, że już po zabiegu, jeszcze tylko dobre wyniki i będziesz mogła odetchnąć z ulgą ;) Pozdrawiam serdecznie.
agulina30
16 kwietnia 2014, 06:10ufff... o tak!
bzzziq
15 kwietnia 2014, 18:00Dzięki. :) Gratuluję spadku :))))))
Grubaska.Aneta
15 kwietnia 2014, 17:41Całe szczęście że już po zabiegu i poszło bez komplikacji, a ta metoda na baraszki mające odciągać od lodówki to niezły patent;)
agulina30
15 kwietnia 2014, 17:54;) szkoda tylko, że nie można tego stosować codziennie /chłop by się wyeksploatował ;))/
Magis
15 kwietnia 2014, 15:55Cieszę się, że zabieg masz już za sobą ! Bardzo mi się podoba Twoja motywacja - szczupły brzuch ....Muszę powiedzieć mężowi, że muszę mieć CODZIENNIE FIGLE aby mnie to motywowało do chudnięcia !!! Ciekawe jak zareaguje ....czy będzie zachwycony.....czy stwierdzi ,że jednak woli mnie taką jaką jestem.....hihihi
agulina30
15 kwietnia 2014, 17:02daj znać co powiedział ;)
PoProstu-Karolina
15 kwietnia 2014, 14:34Cieszę się, że masz to już za sobą ;* Muszę powiedzieć, że Twój strach i nerwy to całkiem normalna sprawa.. Uważam ze i tak super to zniosłaś, ze mną byłoby dużo gorzej pewnie. Jestem bardzo nieodporna na ból i mam obawy ZAWSZE, gdy ktoś chce coś "majstrować" przy moim ciele ;) Nawet zwykłe pobieranie krwi mnie niepokoi :D Więc dobrze że to już za Tobą :) Plany na wieczór to zawsze dobra motywacja, żeby się nie przejeść ;)
agulina30
15 kwietnia 2014, 14:37też się cieszę, że mam to za sobą! dzięki za wsparcie! a co do wieczornych planów - trzeba się "ratować" przed zajedzeniem jak tylko się da! ;)
PoProstu-Karolina
15 kwietnia 2014, 14:50Zwłaszcza że przy takich planach dodatkowo spalamy kalorie, nie? ;)
lukrecja1000
15 kwietnia 2014, 13:43Super ,ze masz to juz za soba...cwiczenia nie zajac nie uciekna...poczekaj troszke by zagoila Ci sie ranka! Jestes moja motywacja bo startowalam z tego samego pulapu wagowego jak Ty..jak zbyt szybko schudniesz to nam uciekniesz...zostan z nami dlugo jeszcze prosze..;))))))
agulina30
15 kwietnia 2014, 13:46zostanę, na pewno! nawet, jak osiągnę cel, to przecież nadal będę potrzebowała Waszej motywacji! tym bardziej, że schudnąć jest łatwiej, niż utrzymać wagę.
Justynak100885
15 kwietnia 2014, 13:29Ja też ostatnie parę dni zwaliłam ;/ dobrze, ze już po wszystkim!!! :)
agulina30
15 kwietnia 2014, 13:37walczymy dalej! ;)
Gacaz
15 kwietnia 2014, 13:05Na pewno kocha Cię bezwarunkowo (nie porzucił Cię z powodu kilku dodatkowych kilogramów), ale i tak miło .czuć się atrakcyjną.
agulina30
15 kwietnia 2014, 13:06wiem, wiem, ale potrafił mi nadokuczać, jak byłam tęższa... no cóż, nikt nie jest bez wad...
Gacaz
15 kwietnia 2014, 12:48Dobrze, że już po wszystkim. Wyniki też na pewno będą dobre, ale warto sprawdzić. Rozbawiłaś mnie swoją motywacją, ale prawda jest taka, że odchudzamy się nie tylko dla siebie. To wspaniałe uczucie, czuć się atrakcyjną kobietą, za którą mąż szaleje. Gratuluję Ci tego.
agulina30
15 kwietnia 2014, 12:50dzięki! z jednej strony jestem na niego zła, że nie kocha mnie taką jaką jestem /a w zasadzie byłam/, ale gdyby tak było, pewnie nie dbałabym o to, by mieć super figurę.
martini244
15 kwietnia 2014, 12:35Eeeee no to zabieg nie byl taki straszny jak na figle mialas ochote hehe:)
agulina30
15 kwietnia 2014, 12:36figle były wczoraj wieczorkiem - powiedziałam mężowi, że musi się ze mną ładnie pożegnać ;)
IronMaiden
15 kwietnia 2014, 12:32Ah jak Ci mężczyźni Nas motywują :) dzielna jesteś i tam trzymaj :)
agulina30
15 kwietnia 2014, 12:33dzięki wielkie!
liberteee
15 kwietnia 2014, 12:09Zuch kobietka :) Spadek rewelacja
agulina30
15 kwietnia 2014, 12:17też mnie ten spadek cieszy, ale tak jak pisałam - to woda i zawartość jelit. no, ale i tak motywuje mnie to do dalszej walki!
Peyton1983
15 kwietnia 2014, 11:59Byłaś bardzo dzielna:) Wyniki na pewno będą dobre! No i gratuluję spadku:)
agulina30
15 kwietnia 2014, 12:02dzięki! mam nadzieję, że dietki już nie złamię.
completed
15 kwietnia 2014, 11:55Zabiegi nigdy nie są przyjemne, ale ważne, że już po wszystkim :) Trzymam kciuki za histo - choć z pewnością wszystko będzie dobrze! I cieszę się razem z Tobą z tego spadku :)
agulina30
15 kwietnia 2014, 11:57dzięki! ja też się cieszę, a o wyniku przez najbliższe 2 tygodnie nie zamierzam myśleć!