Moje drogie,
Dziękuje Wam za morze wsparcia jakie mi dałyście jak któraś z Was będzie w biedze tez chętnie służę radą, wsparciem lub jakąkolwiek inna formą pomocy
Jest ciężko i bardzo pod górkę. Wczoraj znowu wyłam i tak mnie poniosły nerwy po rozmowie z mężem że aż musiałam wyjść.
Wkurza mnie to, że moi bliscy tylko mnie krytykują i pouczają a to mi nie pomaga. Ok przyznałam się do błędu, wiem że to moja wina (męża tez ale już nie mam siły mu tego udowadniać, że również odpowiada za naszą sytuację). Wczoraj padło dużo niepotrzebnych słów, które bolą mnie jak diabli. No ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni i teraz już wiem, że mogę liczyć tylko na siebie.
Dziś kochana siłownia może poprawi mi nastrój.
Niech ten rok się już skończy