Tak właśnie to odczuwam kiedy ćwiczę i dodam więcej chyba się od tego uzależniłam.
I jest mi bardzo źle, że w tym tygodniu chyba nie będę mogła się udać na moją kochaną zumbe Mąż pracuje do 22 a ja sama z synkiem w domu (niby można młodego wziąć ze sobą ale szanuje inne mamy dla których wyjście na siłownie jest w pewien sposób ucieczką od spraw codziennych, w tym także od dzieci).
Ja muszę dopisać jeszcze
4. Nie masz z kim zostawić dziecka
Dietowo i finansowo nie było idealnie
Wiadomo gwiazdka, prezenty itd. Idąc do centrum handlowego starałam się jak mogłam i wydałam na swoje pierdoły tylko 27zł (kupiłam szampon i odżywkę a także klipsy do ściągania hybrydy bo z folią dużo roboty)
Dietowo porażka
Zjadłam pierwszy raz od kilku miesięcy barową chińszczyznę i bardzo tego żałuje, mój żołądek cierpiał całą niedziele. Mam nauczkę.
Powrócę jeszcze do moich ukochanych ćwiczeń Wczoraj na zajęcia zabrałam kumpelę, która zawsze mówiła, że jest bardziej wysportowana ode mnie bo jeździ na rowerze, biega itd a na mojej kochanej zumbie nie była wstanie dotrzymać mi kroku i powiedziała, że już więcej nie idzie
Wczoraj dałam z siebie 180% najpierw cardio na siłowni, potem zumba a na koniec stretching i jeszcze mi mało. Może dziś uda mi się wyrwać choćby na samą zumbe lub sam stretch.
Trzymam kciuki za nas wszystkie jak zawsze
Kora1986
21 grudnia 2016, 12:05oj tak organizm "zdrowo odżywiony" dużo gorzej reaguje na "śmieci"
agnieszka.1988
21 grudnia 2016, 12:15oj coś w tym jest bo wystarczy że zjem coś spoza listy i od razu mam na twarzy pryszcze :/
misiek19851985
20 grudnia 2016, 08:56Dajesz czadu-) Wesołych Świąt!
agnieszka.1988
20 grudnia 2016, 10:35Również życzę Wesołych i spokojnych :*
sachel
19 grudnia 2016, 13:49Brawo za ćwiczenia!!!!
agnieszka.1988
19 grudnia 2016, 15:25dzięki :*
rodopis
19 grudnia 2016, 13:34Muszę się zarazić od Ciebie pozytywną energią :)
agnieszka.1988
19 grudnia 2016, 14:38przesłana :* a tak na poważnie to najtrudniejsze są początki jeśli chodzi o siłownie aaa i ważne jest aby się nie zmuszać tylko znaleźć zajęcia, które polubisz :) Ja zumbe pokochałam (smutno mi jak nie mogę pójść, nie szukam juz wymówek tylko okazji żeby iść). Polubić trzeba też instruktora, ja nie lubię zumby w innych klubach z kimś innym tylko z tą konkretną dziewczyną to ona jakoś zaraża mnie energią :)