Ach ten tłusty czwartek...jak się oprzeć takiemu cudownemu pączusiowi? Mogę się pochwalić, że jeszcze do żadnego się nie dobrałam, ale zaraz poczłapię do kuchni i mmmmmm...*.* A później na rower! 2 godzinki. Może go chociaż trochę spalę
Przyjemności nie można sobie odmawiac, ale trzeba później umieć za nie zapłacić :)
Smacznego i siły w czasie treningu!