Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem jestem...

Czytam was codziennie ale nie specjalnie mam co pisać. Znów mam pisać że wracam na właściwe tory? Cały ten tydzień bł w miarę ok, wżyłam się w czwartek i waga oraz wymiary bez zmian. Ostatnie dwa dni było więcej słodyczy jak to zawsze w weekendy. Znalazłam w sobie motywacje aby dalej działać. Teraz mam 1-2 tygodnie wolnego na pisanie pracy więc mam nadzieje znaleźć czas na pisanie pracy i ćwiczenia. Muszę o sobie pomyśleć i nie zaniedbywać ćwiczeń. Zastanawiam się nad dwoma scenariuszami:

Scenariusz pierwszy:

4 treningi biegowe (6, 6, 8, 10 km czyli po 35 min, 45 min i 60 min.) + 3 treningi siłowe po 45 min.

Scenariusz drugi:

Bieganie 6 razy w tygodniu po 6 km czyli 35 min. + 3 treningi siłowe po 45 min.

Jeszcze czasami jest rower i chciałabym powrócić do pływalni. Nie wiem jak to wszystko rozplanować.

  • OnceAgain

    OnceAgain

    19 maja 2014, 11:43

    Napięty masz te scenariusze :) ale znając Ciebie to dasz radę. W sumie teraz trzeba się skupić na mgr więc działaj Kochana :)

  • completed

    completed

    19 maja 2014, 10:19

    Ah te weekendy... U mnie to samo. Bierz się za pisanie pracy, a ćwicz w wolnych chwilach to, na co masz ochotę :)

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    18 maja 2014, 21:18

    Podziwiam Cię- świetna waga i wymiatasz tu nam ślicznie. Motywujesz mnie Kochana. Miłego wieczoru

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.